Ale mało który sequel przebija oryginał. "Gremliny nr 2" posiadają grzech większości kontynuacji przebojów kasowych: jest tu więcej stworków, które wszczynają jeszcze większe demolki i zamieszanie niż w części pierwszej, oraz rozprzestrzeniły się na jeszcze większą powierzechnię. Gagi są w większości odgrzewane, ot jakiś gremlin skacze po głowie człowiekowi lub drugiemu gremlinowi i to jest cały przepis reżysera. W sumie powtórka z rozrywki, niekonieczna, ale na zwykłe gapienie się w ekran telewizora bez zaangażowania umysłowego jest jak znalazł.