Mam dziwne wrażenie, że takie idiotyczne przedsięwzięcie możliwe jest tylko w Polsce... Szkoda mi trochę, że autor kultowych seriali jak m.in. "Wojna domowa'''', czy "40-latek" stworzył coś tak beznadziejnego... Jeżeli ludzie myślą, że z uczestników programu Big Brother mozna zrobić gwiazdy filmowe, to się grubo mylą... Przecież 3/4 ludzi grających w "Gulczas, a jak myślisz" nie mają żadnego przygotowania aktorskiego, a po grze niektórych "aktorów" można przypuszczać , że po raz pierwszy pojawili się przed kamerą np. pokojówka ojca Karoliny wołająca z kamienną twarzą "Karolina jest w telewizji!" (ten "!" pojawił się tylko w scenariuszu, w filmie było już z nim gorzej)... W podsumowaniu jest to jeden najbardziej nudnych, płaskich, beznadziejnych filmów, które oglądałam (i teraz tego szczerze żałuję)... Współczuje tym, którzy wydali pieniądze na takie dziadostwo...