Ciężko to ocenić, bo z jednej strony jest dużo fajnego gore (scena z ostruganym kręglem i oczami świetna!), muzyka wpada w ucho, a Bowling Bag Killer wygląda nieźle, natomiast z drugiej w kilku momentach miałam wrażenie, że oglądam jakieś tanie porno, ponadto dialogi to totalne dno, chyba najgorsze jakie kiedykolwiek słyszałam w slasherach, przekleństwa są dosłownie w każdym zdaniu.
Mimo to, dostałam prawie to czego się spodziewałam, więc nie narzekam.
PS: Plakat fajnie parodiuje Maniaka z 1980 :)