Z całym szacunkiem dla Małego Cartera, którego swoją drogą lubię, ten film był BEZNADZIEJNY. Totalnie banalny, nudny, nie działo się nic! Pokładałam nadzieję w tej 'gwiazdce szkolnej', że może głównych bohaterów skłóci, doprowadzi do jakiegoś skandalu, no cokolwiek... Oglądałam, bo oglądałam (leciał na Polsat Film, a ja jestem chora i uziemiona w łóżku) ale uważam, że jest to jeden z najgorszych filmów, jaki kiedykolwiek widziałam. Lubię komedie romantyczne, lubię komedie dla nastolatek... Ale to?! To jakieś nieporozumienie... ;o