Film wydawał mi się niezwykle ciekawy. Interesuje mnie branża porno jak i jej kulisy, a takich dokumentów powstało niewiele, dlatego jak tylko obczaiłem (w zasadzie to napisano mi, gdzie to obejrzę gdzieś w temacie niżej za co dziękuję :*) tę produkcję w sieci, od razu rzuciłem się do oglądania. Od strony technicznej - nic do zarzucenia. Treść jest jednak fatalna. Niemal wszystkie wypowiedzi tych pseudospecjalistów, autorów, pisarzy, fotografów były tak głupie, że aż mnie to bolało. Argumenty były niesamowicie niedorzeczne i wyssane z dupy, byle tylko nie pokazać tej branży w złym świetle. Poza tym, niepotrzebnie skupiono się na gejowskim porno. Ta gigantyczna wstawka trochę mnie zniesmaczyła, bo tak jak jestem w miarę tolerancyjny, tak patrzenie się na męskie fiuty, którymi akurat nie zajmuje się jakaś Pani nie jest dla mnie zbyt przyjemne, a gadanie o tym i wizualizowanie obrazu gejowskiego porno w mojej głowie te niefajne uczucie tylko pogłębiło, szczególnie gdy opowiadał o tym ten stary zboczony pedzio Waters.
Generalnie trochę się zawiodłem, ale nie było tragedii, bo były i aspekty ciekawe, które mnie zadowoliły i zainteresowały.