W pierwszej części okazuje się, że Padmé jest królową natomiast w kolejnych częściach jest już tylko jakąś sekretarką czy jakoś tak. Kto mi powie co się stało?
W pierwszej części Padme jest królową planety Naboo. W następnych częściach zrzeka się tej funkcji, i zostaje przedstawicielem Naboo w senacie (A nie sekretarką). W tym czasie na Naboo zostaje chyba wprowadzona republika.
Na Naboo nadal jest monarchia, przecież w "Ataku klonów" Padme i Anakin spotykają się w pałacu z królową.
A co do Padme, w pierwszej części jest królową, ale jest kadencja jakiś czas później się skończyła i została senatorem, jak już napisano wyżej.
Na Naboo król/królowa był wybierany demokratycznie na 5-letnią kadencję i nie mógł rządzić dłużej niż dwie (jest o tym mowa w Ataku Klonów). Poza tą całą uroczystą oprawą związaną z "monarchią" nie różniło się to specjalnie od naszego urzędu prezydenta. Dla ciekawskich różnych szczegółów ze świata SW polecam książki, a w mniejszym stopniu także komiksy.
A to dobre sobie. Senat to według etomologicznego pochodzenia słowa - zgrupowanie starców. Ile ona miała lat - 60? To nieźle się trzymała psia kość...
Ale sam film bardzo sympatyczny - szczególnie ten "Kaczor Daffy" ;-D
Obejrzałabym go w całości, ale poczułam zaburzenie Mocy i musiałam iść do sklepu po zmywacz do pazkokci ;-DDD
A ciebie wygonili z tej piaskownicy, że znowu próbujesz wyładować się w Internecie, dresiarzu?
A ty dajesz gniotowi 10/10 dlatego że gwiezdne wojny... ja dałem 6/10, obiektywna ocena to byłaby jakieś 4/10 ale dlatego że to gwiezdne wojny podwyższyłem aż do 6/10
jedyne gorsze gwiezdne wojny to "star wars: holiday special" :D
Jestem największym fanem Gwiezdnych Wojen jakiego znam i z przykrości zmuszony byłem wstawić 5/10, bo film jest mało ciekawy. Byłem strasznie zawiedziony.