gdybym nie musiala to bym nie tracila kasy na pojscie do kina i obejrzenie tego... jak dla mnie: kompletna kicha. w filmie ne podobalo mi sie NIC! tak jak bylam nie tyle ze zachwycona ale podobala mi sie trlogia SW to tego przelknac nie potrafie...a na atak klonow i 3 czesc napewno juz nie wydam grosza...nawet nie wiem czy bede to ogldac za friko w TV... zalosne... a filmowi dam 1,5 na 10 za w miare ladna buzke Ewana McGregora
W miarę ładna buźka???:)
Oj, przepraszam badzo, ale tą... 'w miarę ładną' buźke Ewana, film powinien dostać co najmniej z 6 pkt!!!:)))))))
no tak ale...
ja u aktora na pierwszym miejscu stawiam jego gre a dopiero potem wizerunek... poniewaz gra w tym filmie byla tak naprawde rownie tragiczna jak film wiec dalam tyle tylko za ladna buzke...choc i to zalezy od sutyacji...
'Ładna buźka' niezależnie od sytuacji:)
Szczerze mówiąc filmy sf nie należą do moich ulubionych, a i fanem Star Wars też raczej nie jestem... aczkolwiek jak na mój gust nie był chyba aż tak zły (poza Jar Jar, który ookroponie mnie wkurzał:) ale jak już mówiłam - pewnie się nie znam:) A jeśli chodzi o McGregora, to nie przypominam sobie, żeby faktycznie wypadł tragicznie... i dlatego specjalnie dla Ciebie obejrzę film jeszcze raz i wtedy pogadamy:)
pozdrawiam
Ps. Co miałas na myśli pisząc: "za ładną buźkę... choć i to zależy od sytuacji..."?:)
...
mialam na mysli fakt iz uwazam ze czasem Ewan wyglada naprawde fajnie ale czasem wrecz tragicznie...a "star Wars" uwazam za pierwszorzedna tandete!