PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=759}
7,9 344 tys. ocen
7,9 10 1 343716
7,8 78 krytyków
Gwiezdne wojny: Część IV - Nowa nadzieja
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część IV - Nowa nadzieja

s-f?

ocenił(a) film na 10

Czasami mowi sie o GW, ze to science-fiction. Ja osobiscie nie dostrzegam tu niczego naukowego. Dla mnie jest to najczystsze fantasy, tyle, ze akcja dzieje sie w przyszlosci.

ocenił(a) film na 10
cboot

Re: s-f?
Faktycznie GW ma więcej z fantasy niż S-F. Z S-F, np. z "Fundacji" czy "Flasha Gordona" czerpie słownictwo i inne. Jednakże Lucas sam tego nie rozumie. Tak więc parseki w SW stają się jednostką czasu, podczas gdy normalnie jest to odległość. ;). Takich kwiatków jest więcej. Ale popełniłeś bardzo duży błąd, pewnie przez roztargnienie. Akcja GW toczy się "Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce ...." a nie w przyszłości. A np. Moc, ryczerze Jedi, czy Lordowie Sith, to w sumie nie ma nic wspólnego z S-F, ale właśnie bardziej z religią czy mitami, czyli pożywką fantastyki.

ocenił(a) film na 10
Lord___Sidious

racja
Oczywiście, słusznie zauważyłeś! Choć trzeba przyznać, że chociaż sam wstęp tak umiejscawia akcję chronologicznie (choć można by też i polemizować, czy słowa te nie są jedynie przenośnią), to zegar rozwoju tej cywilizacji cyka trochę inaczej, tzn. jest jakby dalej posunięty (technologia, ekspansja) względem naszej teraźniejszości, w związku z tym film zawiera wiele futurystycznych motywów.

ocenił(a) film na 10
cboot

Re: racja
Tylko, że cała ta futurologia, cała technologia, w sumie jest tam przez przypadek, gdyż nawet główny autor tego wszystkiego nie za bardzo się interesuje tym, jak co powinno działać. Właściwie cały postęp cywilizacyjny w SW jest zupełnie inny od naszego, nie mierzalny naszymi normami. Mogę tu tylko podać przykład z Expanded Universe, gdzie 5,000 lat przed bitwą o Yavin (tą z Nowej Nadziei), statki kosmiczne latają mniej więcej tak samo, ale mają skrzydła czy żagle i często bardziej przypominają antyczne statki morskie, a na coś takiego u nas, w naszej galaktyce nikt nie wpadł. I to jest właśnie problem SF i Gwiezdnych Wojen.

ocenił(a) film na 10
cboot

Re: racja
Tylko, że cała ta futurologia, cała technologia, w sumie jest tam przez przypadek, gdyż nawet główny autor tego wszystkiego nie za bardzo się interesuje tym, jak co powinno działać. Właściwie cały postęp cywilizacyjny w SW jest zupełnie inny od naszego, nie mierzalny naszymi normami. Mogę tu tylko podać przykład z Expanded Universe, gdzie 5,000 lat przed bitwą o Yavin (tą z Nowej Nadziei), statki kosmiczne latają mniej więcej tak samo, ale mają skrzydła czy żagle i często bardziej przypominają antyczne statki morskie, a na coś takiego u nas, w naszej galaktyce nikt nie wpadł. I to jest właśnie problem SF i Gwiezdnych Wojen.

ocenił(a) film na 10
cboot

Re: racja
Tylko, że cała ta futurologia, cała technologia, w sumie jest tam przez przypadek, gdyż nawet główny autor tego wszystkiego nie za bardzo się interesuje tym, jak co powinno działać. Właściwie cały postęp cywilizacyjny w SW jest zupełnie inny od naszego, nie mierzalny naszymi normami. Mogę tu tylko podać przykład z Expanded Universe, gdzie 5,000 lat przed bitwą o Yavin (tą z Nowej Nadziei), statki kosmiczne latają mniej więcej tak samo, ale mają skrzydła czy żagle i często bardziej przypominają antyczne statki morskie, a na coś takiego u nas, w naszej galaktyce nikt nie wpadł. I to jest właśnie problem SF i Gwiezdnych Wojen.