Jak to mozliwe ze w Powrocie Jedi na samym koncu kiedy Luke widzi duchy Yody Obi-Wana i Anakina, Anakin wyglada tak jak w czesci 2 i 3? Zgaduje ze film zostal przerobiony bo raczej nie wiedzieli jak bedzie wygladal aktor grajacy Anakina za kilkanascie lat :D
Ja tylko nie wiem dlaczego nie pozmieniali wszystkich. Skywalker sobie wrócił jako młodzieniaszek a Yoda i Kenobi jak dziadki kuśtykają po zjednoczeniu z mocą. Fajnie z tego zażartowano w 'Star Wars Return of the Jedi How it Should End' można znaleźć na youtube.
A pamiętacie jeszcze ten fotomontaż z 2004 roku gdy trylogia oryginalna pojawiła się na DVD jak obok duchów Obi-wana, Yody i Skywalkera pojawia się jeszcze duch Jar jar binksa ?
http://gwiezdne-wojny.pl/grafika/2004/sie/tlumduchow.jpg
Może chodzi o to, że Skywalker nie zdążył się zestarzeć jako rycerz Jedi, tylko już jako młody człowiek stał się Darthem Vaderem. Yoda i Kenobi stali się takimi dziadkami. Zgaduję :P
Jako duchy powrócili mistrzowie jedi - Yoda i Kenobi którzy aż do śmierci pozostali wierni swoim przekonaniom. Z Anakinem było inaczej, jak wspomniano będąc młodym człowiekiem przeszedł na ciemną stronę i stał się Vaderem, nawrócił się dopiero tuż przed śmiercią. Mimo wszystko nie uznaję tej zmiany (jak i kilku innych, ale nie zdradzam sami szukajcie :P ). Powinien być pokazany Anakin z chwili nawrócenia tuż przed śmiercią jako starszy człowiek, a nie Anakin tuż przed upadkiem. To że tkwił w nim konflikt i "nie przeszedł do końca na ciemną stronę" nie znajduje oparcia w tym co uczynił - nie mówię tylko o filmie, ale o książkach gdzie np wytropił grupkę jedi i zabił wszystkich. Może ta zmiana miała zachęcić posiadaczy oryginałów do kupienia "nowości" by kolekcja była kompletna. Poza skokiem na kasę kolekcjonerów nie widzę wytłumaczenia.
Jak pierwszy raz zobaczyłem Christensena w Powrocie Jedi, to aż wstałem z tapczanu. Od razu cisnęło mi się na usta pytanie "Co jest?!". Wytłumaczyłem sobie to podobnie jak mbm1988, ale i tak mi się ta zmiana nie podoba...
Nie powiem, że mi się zmiana podoba, jednak zostało to zrobione dla małych dzieci. George Lucas chce przekonać najmłodszych do starej trylogii i dlatego jest wiele zmian, które ułatwiają rozpoznanie, że to jednak kontynuacja gwiezdnych wojen. Chodzi mi o to, że: pierwsze Gwiezdne Wojny jakie widziałem to Mroczne Widmo, jak to obejrzałem od razu poleciałem do wypożyczalni po Atak Klonów. Potem z niecierpliwością czekałem na premierę Zemsty Sithów, więc w tym czasie obejrzałem również całą Starą Trylogię na VHS (było to przed 2004 rokiem, więc nie było nowej edycji DVD z przeróbkami). Oglądając Starą Trylogię trochę się zawiodłem, ponieważ całe to universum nie przypominało mi Star Wars z Nowej Trylogii. Dzieci kochają nową trylogię i serial Wojny Klonów, dlatego Lucas wprowadza takie zmiany. Dlatego pod koniec Powrót Jedi widzimy Christensena, by było wiadomo, że to ten Anakin. Pamiętam jak zobaczyłem starego Anakina (gdy pierwszy raz obejrzałem VI). Za Chiny nie mogłem skumać, kto to jest. Dopiero od ojca się dowiedziałem. Teraz Stara Trylogia jest moją ulubioną ;)
Trochę głupio Lucas to zrobił ;p
Jak miał zmieniać Shaw'a na Hayden'a to niech zmieni Yodę i Obi-Wana na młodszych ;]
Albo nie zmienia żadnych :p osobiście wolę oryginał z Sebastianem Shaw'em ;]
Swoją drogą skoro już o Jar-Jar Binksie... co Lucas brał gdy go wymiślił? xD
Chyba wyśle mu emaila aby mi polecił swojego dillera bo towar jaki mu sprzedaje musi dawać niesamowitego kopa, żeby zafundować widzom Nową trylogię gwiezdnych Wojen i Królestwo Kryształowej czaszki w tak kiczowatym stylu.
Jest to zmiana moim zdaniem cakiem niepotrzebna, i jest swego rodzaju wciskaniem nam na siłę Nowej Trylogii. To samo stało się w Części piątej z hologramem Imperatora.
Mi też się to nie podobało. Znowu, wciskaja nową trylogię całkowicie na siłę, jakby nei rozumieli że wszyscy fani SW chcą o tym jak najszybciej zapomnieć.
Ja rozumiem zmiany, ale tylko kosmetyczne. Poprawiona animacja, jakaś korekta tła itp. Ale takie zmiany to tylko na gorsze. Naprawdę nie podoba mi się ta końcówka z młodym Anakinem. I szkoda, że to badziewie wydali na BD, bo miałem ogromną ochotę to kupić. A jeszcze jak słyszę, co chwilę o jakiś nowych niepotrzebnych, psujących "zmianach" to aż krew zaczyna wrzeć.