W sumie to najciekawsze jest to, że wiele osób doszukuje się w tej części nawiązań do "Imperium kontratakuje", a ja ze swojej strony widzę kilka bliźniaczo podobnych scen z "Zemsty Sithów" (króry znam zresztą na pamieć) - choćby scena z kuszeniem Rey przez Kylo Rena po śmierci Snooke'a czy końcowy pojedynek Luke'a z Benem (alias Renem) - słowa takie jak: Zawiodłem cię, Ben. Przepraszam, to przecież tak samo jak w scenie gdy Obi-Wan powiedział: Zawiodłem cię, Anakinie. I tak samo zresztą zarówno jeden (Anakin) jak i drugi (Ben) nie dali się zawrócić z tej ścieżki, którą już obrali, no i oboje pałali nienawiścią i urazą do swojego Mistrza Jedi :)
Za to scena, gdy Snooke torturuje Rey, przywodzi na myśl rzecz jasna kulminacyjną scenę z "Powrotu Jedi", czyli torturowanie Luke'a przez Dartha Sidiousa na oczach Dartha Vadera - tu mam taką teorię, iż Kylo sądził, iż Snooke przekona Rey, żeby dołączyła do nich, nie myślał zapewne że jego Supreme Leader zechce ją zabić - jednak zdaniem Snooke'a dziewczyna szkolona przez Luke'a Skywalkera okazała się zbyt problematyczna i zbyt potężna, aby pozwolić jej żyć - ten jego tekst w stylu: "Ma w sobie ogień i coś z prawdziwego Jedi" od razu widać, że Snooke ma zamiar poddać ją długiej i męczącej śmierci (w ten sposób zemściłby się poniekąd na Luke'u, zabijając jego ostatniego i być może najzdolniejszego ucznia) - i tu od razu widać zmianę na twarzy Rena. Rzucał wściekłe spojrzenia swojemu Przywódcy i czekając tylko na dogodny moment, aby pomóc Rey i zabić Snooke'a - i jak wiadomo, ten nadszedł.
Tu nadchodzi jeszcze scena, którą pewnie każdy już kojarzy choćby z końcówki zwiastuna - Kylo oferuje swoją dłoń Rey w nadziei, że ta do niego dołączy. Tu padają też jego słowa, bliźniaczo podobne do słów Anakina kuszącego Padme w "Zemście Sithów": Mogę się pozbyć Palpatine'a i wtedy razem będziemy rządzić Galaktyką i urządzimy ją po swojemu!" - no kurde, wypisz wymaluj taką samą wizję ma przecież Kylo! - Galaktykę bez Jasnej i Ciemnej strony Mocy, bez podziału na Jedi, Sithów, Rebeliantów czy Nowy Porządek. Kylo w momencie zabicia swojego Przywódcy jest zdeterminowany, aby doprowadzić tę wizję (choć nieco ulepszoną) do końca i w tym celu potrzebował też do pomocy kogoś równie potężnego - a tą osoba była oczywiście Rey. Jak na razie jedyna osoba w Galaktyce, która dorównuje mu potęgą, a może nawet przewyższa...? To oczywiste, że chciał mieć ją u swojego boku, zresztą nie była mu też obojętna jako kobieta.
Jednak Rey mu się przeciwstawiła (tak samo jak poprzednim razem, podczas walki w lesie) i tu nie dziwię się, że rozgoryczony tym odrzuceniem Kylo alias Ben zagroził Luke'owi, że "ją też zabije" - w końcu dla niej zabił swojego Przywódcę i naraził tym samym własne życie. Uff, ale się rozpisałam, także takie moje małe spostrzeżenia dotyczące "Ostatniego Jedi" i kilku znaczących podobieństw :)
Czy gardzę? Nie, raczej się dziwię i jestem ciut zniesmaczona gdy dorośli ludzie rozumieją Star Warst na wzór kilkulatków. Ja rozumiem, że ktoś obejrzał sobie te filmy za dzieciaka, ale to nie znaczy że powinien całe życie tak rozumować w tym temacie. Po prostu chcę z dorosłymi osobami rozmawiać o SW jak ludzie dorośli, a nie przez pryzmat głupot, które myśleli jako dzieci. No wybacz, jeśli dla kogoś to za trudne to...
A co niby dobrego niby robi Obi-Wan w OT?
Hm. Bo moim zdaniem dałeś się zaczarować sympatycznej twarzy angielskiego gwiazdora. Starzec który daje Lukowi do ręki broń. Starzec który notorycznie kłamie, który udaje że nie zna R2D2. Który wybiela samego siebie, kłamiąc że to Vader zabił ojca Luke. Który namawia chłopaka na dołączenie do terrorystycznej organizacji. Który pomaga mu w wysadzeniu miliona lub więcej ludzi na Gwiezdzie Śmierci. Który namawia chłopaka na zamordowanie własnego ojca, twierdząc że Vader jest już tylko złą, spaczoną maszyną, co było oczywistym kłamstwem.
CO? CO DOBREGO Kenobi robi? Ja nie pytam o nielogiczne przekonania, wpojone przez polkulturę, ja pytam o to, co faktycznie dobrego zrobił Kenobi, żeby logicznie myśląca istota uznała go za dobrego?
W prequelach Kenobi wypada jeszcze gorzej.
Tak naprawdę dopiero w serialu Wojny Klonów Lucas nadał Kenobiemu prawdziwie pozytywne cechy, czyniąc go postacią szarą. W OT i NT Kenobi to zwykły gnojek, radykalny Jedi, hipokryta paplający o Świetle, który wprowadza dookoła siebie tylko mrok.
Jakby ktos zbombardował nazistów, którzy brali udział w mordowaniu ludzi w obozach, to też bys po nich tak płakał, jak po ludziach zajmujacych sie pełną sprawnoscią stacji bojowej, która była używana do planterarnego mordowanai cywili?
To co ty wymyślasz, żeby obronic ukochana postać jest obrzydliwe.
Masz ty jakąkolwiek etyke dziewczyno?
Po pierwsze, sytuacja z Gwiazdą Śmierci nawiązuje konkretnie do "Projektu Manhattan", gdzie Amerykanie zrzucili bomby na mieszkańców Hiroshimy i Nagasaki, sprawiając że "wyparowali". Był to odwet za ataki kamikadze, przede wszystkim za "Pearl Harbor"..Nie bez przyczyny Lucas bardzo chciał zatrudnić do roli Kenobiego japońskiego gwiazdora Toshiro Mifune, a w roli księżniczki Lei jakąś japońską aktorkę. Więc przede wszystkim pod tym kątem należy na to patrzeć. Lucas jako pacyfista dokonał pięknie zawoaluowanej krytyki polityki wojennej Stanów Zjednoczonych.
A jeśli chodzi o SW i udział Vadera w tym...on nie miał nic do gadania, to Tarkin jest dowodzącym Gwiazdą Śmierci.
Eche.. Co to za ojciec który poświęca własne życie, po to by jego dziecko mogło żyć dalej...
Już dawno wysnułem wiedzę, że on to zrobił tylko z zemsty na palpim, bo tamten go wystawił dla młodziaka.
Całe życie Anakina determinowały w kluczowych momentach wyłącznie implusy. Impuls do ocalenia padme, implus do próby zamordowania padme, impuls do ratowania Luke'a.
Jak można dobrze postrzegać kogos takiego? Ano z mojej perspektywy nie da rady, bo taki człowiek jest mało poważny i słabo godny zaufania.
Kompletne bzdury. Gdyby było jak twierdzisz, Vader nie uratowałby Palpiego przed dekapitacją ze strony Luke.
Nie. Vader prawie do końca nie był pewny co robić; jak przy Windu; kiedy faktycznie zadziałał impuls. Nie wiedział kogo wybrać; życie dla ledwo poznanego syna który chciał go nie raz zamordować; czy życie dla faceta który mu życie uratował; ale który swoimi poleceniami sprawiał iż życie Vadera było jeszcze większym cierpieniem, których wykonywanie zwiększało jego obrzydzenie i wstręt do samego siebie. No i najgorszy błąd Palpiego; próba zamordowania Luke w męczarniach; Vader nie mógł znieść widoku swego wijącego się z bólu dziecka.
Vader nigdy nie chciał zamordować Padme. Boże, ty takie bzdury opowiadasz że mam wrażenie jakbym z dziesięciolatkiem rozmawiała.
Wystarczy, że brał udział w masowej mordowni jaka był rozkaz 66, i współzależał do organizacji odpowiedzialnej za zabawy death star.
Vader to masowy morderca i tyle.
Ty jeszcze uważasz, że on jest dobry xd Fakt próby zamordowania Padme jest uwieczniony w ep III, chyba, że w swoim szaleństwie zaraz wysnujesz tezę, to obi-wan manipulował reką Anakina. Wcale bym sie nie zdziwił.
Wiem jestem dziesięciolatkiem w twoich oczach, bo nie uważam, ze cel uświeca środki, imponują ci zwyrole gotowi dla kobiety wyrżnąć wszystkich.
Trudno, kolejna kobieta, która postrzega męskośc w taki sposób. Jakoś sobie dawno poradziłem z istnieniem takich istot.
Zresztą ty nie jesteś kobieta, bo nie wierze, że normalna, atrakcyjna dziewczyna, która ma chłopaka siedziałby tyle na forum ,zeby wypisywać takie chore rzeczy.
Samczyku ewidetnie ci sie nudzi.
Pojmij że nie postrzegam SW na twój sposób.
Faktem jest, że Vader poszedł do Świątyni...Moim zdaniem prędzej ocalił dzieci, niż je zabił. Tak, wiem, w głowie ci się to nie mieści, bo dla ciebie hologram pokazuje "młodzików zabijanych przez Vadera"...Szkoda że te "młodziki" są jakieś cholernie wyrośnięte i o wzroscie Anakina. Dla logicznie myślącej osoby to nie mogły być młodziki, bo nie ma możliwości by w pół minuty urosły o pół metra. No ale, dla ciebie to były młodzikim.^^
Ej ej ej... Ale Vader to jest morderca i razem z klonami miał te dzieci na sumieniu. Każdy widz to uchwyci. Teorie o ich ratowaniu nie wiem skąd wzięłaś. Przecież język filmu wyraźnie sugeruje, że on je wymordował, po to by przypieczętować sojusz z Palpatine'em, by z kolei ten uratował mu ciężarną kobietę.
Do tego jako Sith Vader uznawał każdego Jedi (nawet dziecko) za zdrajcę. Świetnie się to komponuje z występującą w historii literury rzezią niewiniątek. Otóż morderstwa na dzieciach nie są podyktowane wtedy psychopatyczną potrzebą mordu, ale jest to robione z przyczyn "politycznych". Tak jak w Biblii Faraon bał się przeludnienia wśród Hebrajczyków, tak jak Herod bał się Syna Bożego, który go zdetronizuje... Tak Sithowie obawiali się, że młodziki Jedi jak dorosną będą w stanie obalić ich system, bo mają potencjał na potężne istoty. A, że wyszkolić na swoją stronę ich nie mogli, bo Sithów jest tylko dwóch (nie uznaję Legends czy nowokanoniczych bredni pozafilmowych o innych użytkownikach dark side) to ze swojej perspektywy pozostało im wymordowanie tych małych padawanów.
Zbrodnia mająca swój cel. Do tego świetnie pokazuje narodziny bezwzględnego zła w postaci Anakina/Vadera otumanionego złą ideologią przez propagandę polityka... owe zło zacznie dopiero pękać za ok. 20 lat, ale w ciągu tego czasu Vader morduje każdego, nawet swoich bo jakiś tyci błąd wykonali. Jest złem niemalże czystym. Niemalże.
Kruszenie tego zła można zauważyć dopiero po pojedynku z Luke'em, gdzie admirał Piett mimo porażki nie zostaje już ukarany duszeniem. Wtedy w Vaderze coś się zmiania, od tego momentu nikogo już nie zabija, a jest skoncentrowany wyłącznie w obsesyjny sposób na Luke'u. Mówi to ostatnia scena "komunikowania się na odległość" w Imperium Kontratakuje, i druga tego typu scena usunięta z Powrotu Jedi, gdzie w tym czasie Luke konstruuje miecz. Ale to nie zmienia faktu, że Vader za morderstwa odpowiada liczne, i gdyby przeżył to najprawdopodobniej Nowa Republika wsadziłby go pierdla za zbrodnie, albo nawet skazała na śmierć jak w Norymberdze.
PS. Anakin na nagraniu najprawdopodobniej mordował i pojedynkował się że starszymi padawanami, którzy być może starali się ratować dzieci przed nim. Tego nie wiemy... Ale mordu dzieci w filmie PG-13 Lucas by nie mógł pokazać, dlatego cała ta akcja dzieje się poza ekranem.
Niestety, nie zgadzam się zupełnie. No ale masz prawo do swojego zdania, nawet jeśli dla Ciebie niejednoznaczne sytuacje; a taką jest ta w Świątyni - są jednoznacznymi. Bo gdyby zabójstwo dzieciaków było pewne, Lucas zaznaczyłby je o wiele dosadniej...I przykro mi, ale Lucas pokazał zabójstwo bardzo młodego padawana - zobacz scenę gdy Bail usiłuje dostać się do budynku Senatu. Także argument nietrafiony. Pewne intencje Vadera w scenie z młodzikami byłyby wówczas gdyby np. przepuścił klony do Sali Rady z tekstem: "Upewnijcie się że żaden nie przeżyje"...cięcie. Wtedy bym się nie kłóciła. :P Ale niczego w tym guście nie ma. Jak już mówiłam nagranie jest fejkowe i na pewno nie ukazuje zabójstwa młodzików- Yoda i Obi się mylą. Argument o mieczu jest bzdetny i niczego nie dowodzi. Myślę że jednak patrzysz na postać przez pryzmat tego jak przez wiele wiele lat była postrzegana i przedstawiana w popkulturze. Ja się temu osobiście dziwię, no ale ja nigdy nie oglądałam OT pierwszej. No i wątpię żebym nawet w takim wypadku uznała Vadera za mordercę i złola. Co prawda bez znajomości Zemsty Sithów czy Wojen Klonów (bo po tych materiałach wiadomo iż podduszanie przez Vadera nie oznacza śmierci) mogłabym uznać że Antilles został zabity. Tyle że nawet wtedy Vader nie byłby wxale gorszy od Lei, która na 100% zabija szturmowca, Hana który zabija x osób, czy Luke wysadzającego Gwiazdę Śmierci, bo wybrał dziesiątki swoich zamiast miliona czy więcej. No ale wg mnie Vader nigdy nie był złem bezwzględnym. Takie są skutki zupełnie czystego podejścia, bo jedyne co wiedziałam o Vaderze p rzed obejrzeniem Sagi to jak ma na imię, że jest ojcem jakiegoś kurde Luke i ubiera się cały na czarno. :D
Hm, czyli na nagraniu Ty widzisz mordowanie i pojedynkowanie się ze starszymi padawanami? Ja widzę pojedynkowanie, a w połączeniu z niedbałymi i bardzo powolnymi ruchami ciała Anakina, moim zdaniem nie może być mowy o walce na śmierć i życie
Imo to nagranie zawiera poglądową lekcję fechtunku ze starszymi padawanami, nic ponadto..:P
Anakin był przecież wyszkolonym rycerzem Jedi, także takie nastoletnie padawany to dla niego pikuś, mógł je załatwić "jedną ręką w nocniku". :P
Ale jego umiejętności nie tłumaczyłyby ich braku zaangażowania w rzekomą walkę na śmierć i życie. :P Zresztą, mówię, te ruchy są zupełnie maślane, wygląda to zupełnie tak jakby "markował" tj. udawał ciosy. W każdym razie na moje oko to jak w pysk strzelił holo z lekcji poglądowej. :P
"Zresztą, mówię, te ruchy są zupełnie maślane, wygląda to zupełnie tak jakby "markował" tj. udawał ciosy. W każdym razie na moje oko to jak w pysk strzelił holo z lekcji poglądowej. :P"
Aha. I ani Obi-Wan, ani Yoda, doświadczeni rycerze Jedi, nie zauważyli różnicy pomiędzy sesją treningową a mordowaniem dzieci.
A nie przyszła ci do głowy taka całkiem prosta i logiczna możliwość, że może nie pokazano w filmie zbyt dosłownie jak Anakin morduje dzieci, bo sceny byłby zbyt drastyczne i musieliby ponieść wiek od którego film jest dozwolony?
"nagranie zawiera poglądową lekcję fechtunku ze starszymi padawanami, nic ponadto..:P"
Jak bardzo przegrywem musisz być, żeby tracić czas na tak oczywisty trolling. Jak rzeczywiście jesteś laską, to wyrazy współczucia tym bardziej. Przegryw koleś, brzmi jakos lepiej niz przegryw laska. Ty żadnego chłopaka nie masz bankowo z tym co masz w głowie.
Jakim nietolerancyjnym i zamkniętym w skorupie myślowej dziadem trzeba być; żeby zabraniać kobiecie prawa do MYŚLENIA.
Najsmutniejsze że jest to, że ty naprawdę wymagasz ode mnie bym postrzegała rzecz jak mentalna dziesięciolatka. Niestety, nie ze mną te numery.
Ja mam szacunek do pracy George, dlatego nie widzę najmniejszego powodu, by powtarzać za innymi jakieś dyrdymały, skoro sama oglądając materiał widzę kompletnie co innego.
Płec nie ma tu nic do rzeczy. Tylko to co piszesz i jak piszesz.
Płec cie nie chroni przed wszelką krytyką wstrętny trollu.
Czuje do ciebie zażenowanie wymieszane z wewnętrzym przekonaniem, że takie objawy beszczelnosci i przerostu ego należy tępić. Co gorsza ty nie masz żadnych logicznych podstaw, do takiej linni postrzegania siebie, bo wszystko co piszesz w teamcie jak tak kretynsko głupie i naginane pod fakty, ze gdyby głupota uskrzydlala to byłabys gołebiem. Niestety tak nie jest i ze swojego s p i e r d o l e n i a zyskujesz tylko upokrzenie w oczach innych.
Gdyby zasugerowania, ze Anakin mógłby nawet tym dzieciom robic akcje rodem z serbskiego filmu- pedofilskie, jeżeli wiesz co mam na myśli, bo nie jestem pewien przy twojej zdolnosci kojarzenai faktów i ogarniania rzeczywistosci w ogóle- to też bys wyparła fakty,napisała, że nagrania pokazuja jak Anakin ćwiczy yogę z młodzikami.
Wiesz może i dla ciebie to zabawne, co piszesz, ale to już jest strasznie żałosne. Lecz sie póki nie jest pózno.
"Imo to nagranie zawiera poglądową lekcję fechtunku ze starszymi padawanami, nic ponadto..:P"
Ożeszwmordęjeża przebiłaś właśnie samą siebie. Jeśli twierdzisz to poważnie to albo jesteś trollem i masz zaje... ubaw z ludzi albo masz poważne problemy ze sobą.
Jeśli myślisz że rzucanie tego typu inwektyw na ludzi dodaje ci uroku, czy pozoru choćby inteligencji to się grubo mylisz.
Proszę o wskazanie, w którym słowie w powyższym moim komentarzu Ciebie obraziłam? Właściwie to Ty mnie obraziłaś pisząc to co napisałaś.
Ale wiesz co? Właściwie nic nie przebije spierania się o to, że w pewnej scenie w AotC Anakin nie jest nieprzytomny a Kenobi tak itd. http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Ostatni+Jedi-2017-671049/discussion /Interesuj%C4%85ce%2C+szkoda+tylko%2C+%C5%BCe+nie+by%C5%82o+teog+w+filmie,298222 0?page=2#post_15716877
W innym wątku rozmawiałam z Tobą (do pewnego czasu) bardzo grzecznie i uprzejmie. I pozwól, że przypomnę Ci Twoje słowa skierowane w moją stronę (gdy moje argument przestały Ci pasować) oraz w stronę Moni:
http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Ostatni+Jedi-2017-671049/discussion /Interesuj%C4%85ce%2C+szkoda+tylko%2C+%C5%BCe+nie+by%C5%82o+teog+w+filmie,298222 0?page=2#post_15715408
I to nie pierwszy raz. Prosiłam Cię byś się do mnie nie odzywała a Ty strzeliłaś do mnie tekstami niezbyt miłymi (jeden z nich został zablokowany). Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe. Nie wiem chyba musisz być trollem bo nie widzę innego wytłumaczenia tego, że mimo iż tak wiele osób mówi Ci, w jak wielu momentach absurdalnie wybielasz swoją ulubioną postać.
Ty robisz to dalej i właściwie coraz bardziej absurdalnie. Czasem masz przebłyski i napiszesz coś rozsądnego ale w zdecydowanej większości to albo rasowy trolling albo nie wiem... sama już co.
"Imo to nagranie zawiera poglądową lekcję fechtunku ze starszymi padawanami, nic ponadto..:P"
Ani Obi-Wan, ani Yoda, doświadczeni rycerze Jedi, nie zauważyli różnicy pomiędzy sesją treningową a mordowaniem dzieci. Bardzo logiczne.
Zawsze myślałam że nie pokazano w filmie zbyt dosłownie jak Anakin morduje dzieci, bo sceny byłby zbyt drastyczne i musieliby ponieść wiek od którego film jest dozwolony, ale co ja tam wiem ;)
Ja nie powiedziałam tego co zacytowałaś tj. "Imo to nagranie zawiera poglądową lekcję fechtunku ze starszymi padawanami, nic ponadto..:P" - to są słowa WhiteDemon
Dla mnie jest oczywiste, że to są zapiski z kamer pokazujące to, jak Anakin zabija Jedi. I tak nie pokazano wielu rzeczy zbyt dosłownie bo to jednak film, który oglądają także dzieci. Ale to co pokazano jest wystarczająco mocne i dosłowne.
Dokładnie. Chodzi o ideologiczne opętanie celem, a nie stricte psychopate, chociaż taki rodzaj działania jest pewnym rodzajem zaburzenia.
Tak samo naziści mordowali również dzieci innych narodów jeżeli zostały uznane za nieczyste rasowo, komuniści dzieci "burżuazji" etc.
Dlatego trudno uwierzyć, że Anakin nie zabił tych dzieci.
Do tego trzeba brać pod uwagę csm, która korumpuje umysł.
Niestety jej nie przegadasz sama widzisz jakie zryte rzeczy ona wypisuje byle wybielić swojego ulubienca.
Nie, to ty pierniczysz od rzeczy, i chyba nawet TESB nie oglądałeś; bo tam Vader wyraźnie stwierdza, że jego zdaniem niewyszkolony chłopak ( a mowa o dwudziestokilkiletnim Luku ) nie stanowi dla niego zagrożenia. Tym bardziej nie ma powodu, by uznawał za zagrożenie niewyszkolone kilkulatki. Weź ty czasem rusz mózgownicą, i pomyśl logicznie, zamiast wiecznie mnie obrażać od jakich tylko. Postać z Sagi Lucasa należy oceniać przez pryzmat całości filmów George
Prosiłem cie, żebys do mnie nie pisal trollu.
Jestes w moich oczach skończony i tylko się pogrążasz- a w twoim położeniu to juz hardcore.
Niewyszkolone kilkulatki ukrywajać sie i trenujac mogą wyrosnąc na potencjalne zagrozenie dla ładu imperatora.
Myślisz debilu choc trochę?
Projekcja.
Zarzucasz innym niemyślenie, bo wiesz podświadomie, że sama masz z tym problemy.
Przecież ty naginasz do przesady fakty pod swoją tezę. To co robisz z Anakinem, przy całej zacietości, napinaniu się jakby chodziło o coś realnego to juz ma znamiona choroby psychicznej.
Nie zabił młodzików, tuskenów też nie, w ogole to sie rzucił do lawy dla padem, osłonił palpatinea przed uderzeniem Lukea. Ty jesteś powalona.
Znajdz sobie prawdziwego faceta na serio, bo ci bije.
Obawiam sie tylko, że przez twoją postawe, to wielu do siebie zrazisz. Tworzy sie wiec błędne koło, chcesz kogos znalezć, ale przez twoje zyebanie i nieumięjtnośc kontroli wychodza twoje cechy chorbowe i każdy ucieka.
No i prosze ostatni raz, usuń te fanfiki. Inaczej juz nie będe prosił, tylko zrobię co innego.
Ale ty mówisz o SWOIM zdaniu. Może ty na miejscu Vadera uznałbyś młodziki za zagrożenie dla ładu Imperatora. To są TWOJE fantazje o postaci. Lucasowy Vader to nie Ty, ani twoje błędne wyobrażenie o nim.
Zrozum że wizja Lucasa na temat Vadera i w ogóle wymyślonego przez niego świata, różni się od tych z produkowanych przez firmę LucasFilm książek, gier czy komiksów. Różni się od fantazji większości fanów. Lucasowy Vader nie jest tym, czym tobie się wydaje.
Lucas tak mówi o "trzech" światach Star Wars..
"But there’s three worlds: There’s my world that I made up, there’s the licensing world that’s the books, the comics, all that kind of stuff, the games, which is their world, and then there’s the fans’ world, which is also very rich in imagination, but they don’t always mesh. All I’m in charge of is my world. I can’t be in charge of those other people’s world, because I can’t keep up with it."
Im częściej słyszę infantylne wywody kogoś takiego jak ty, głuchego na logiczne argumenty, tak niesamowicie zaciętego, jednostronnego, obrażającego mnie bez powodu; zachowującego się conajmniej dziwnie... Tym bardziej umacniam się w przekonaniu, że twoje wymysły w kwestii młodzików to nielogiczne bzdury, a AnakinVader - imo personifikacja Obu Stron Mocy, połączenie Bogana i Ashli, (patrz arc o Mortis) włącza miecz z zamiarem obronienia tych szkrabów przed silniejszymi od nich klonami. I jeśli kogoś tam Vader zabił, to prędzej właśnie klony; które przyszły sprawdzić czy kogo tam nie ma. Zwłaszcza że chłopczyk zwraca się do niego o pomoc. A zawsze, gdy ktoś zwracał się do Vadera o pomoc, to ją otrzymał. Palpatine, jęcząc że jest słaby i nie da rady (obronić się przed Windu). Luke, który prosi ojca o pomoc, gdy Palpatine atakuje go błyskawicami. Każdemu z tych proszących Anakin/Vader tej pomocy udziela. (Odzywa się w nim światło) Przy okazji raniąc tego drugiego. (Odzywa się w nim ciemność). To co chcę powiedzieć że star warsowy wybraniec to miks Światła i Ciemności, prawie w każdym momencie gdy pojawia się na ekranie. Lucas idealnie dzieli tę postać na dwie sprzeczne połowy. I imo tylko tak należy Anakina/Vadera prawidłowo interpretować. Oskarżasz prawdopodobnie niewinnego. Podobnie jak robią to Obi i Yoda, oni to już nie pierwszy raz, bo to samo zrobili z Ahsoką, wydając na nią wyrok za zbrodnię której nie popełniła. :P
Dla mnie ifnatylne jest wszystko co piszesz o filmach poza twoją percepcją pojmowania na czele z arrival, twin peaks, czy 2049.
Zrozum, że twoje zdanie, nie jest obiektywnym wyznacznikiem dobrego kina, bo to zdaje sie co raz bardziej autorytarnie uparte. Lucas powiedział i cytaty wyrwane z kontekstu. Typowe argumentum ad verecundiam. Mistrzynią erystki przednia jesteś to ci przyzna, ale chyba nie łapiesz, że tworcy tego pojecia nie stworzyli go w poztywnym świetle...
Co do Anakaina
Miłosć jest ślepa.
Owaliła byś mu gałę nawet jakby na twoich oczach zabił dziecko i tyle ;)
Kolejna kobieta kochaja skurvieli. Lecz sie psychiczna jesteś.
Och, ten płacz, bo nie zachwycam się jakimś nowym reżyserkiem chwalonym w "świętym" Lasku.
Sorry, wytwory tego pana niczym mnie nie zachwycają, wprost przeciwnie. Jest NUDNY I MĘCZĄCY. BARDZO. Cud że nie zasnęłam na jego rozmemłanych i pretensjonalnych nudziarstwach o "zjawiskowych" ośmiornicach udobruchanych przez amełykańską Mary Sue.
Twój styl pisania oparty na przymiotnkiach typowych dla ciebie śmierdzi autyzmem.
Masz jakies upośledzenie, bo wiesz nei zauważyłem na zdjęciu ale nie wiem, to pytam.
Mówiłem ci dziecko, że jak się nie opamiętasz to żadnej zgody nie będzie, a nawet jak tak to ci nie uwierzę, bo ty po jednym dniu znów masz powrót do miesiąca gorączki i teorii o młodzikach, tuskenach etc.
Zaraz wymylisz teorię o obi-wanie co gwalcił padmę, dlatego była roztrzęsiony w ep III, przy spotkaniu z nim.
W końcu ile można znieśc rypansko w dupę, przez jurnego mistrza jedi.
Mam już bęke z tego, chociaż wiem ,ze to co robię podpada trochę pod pastwienie się, ale sama się wystawiasz i o to ci pewnie chodzi, w końcu kręci cie typ kata o czym świadczy fascynacja vaderem.
Och ten płacz, bo nie zachwycam sie uwielbianym przez masy twórcą star wars, komercyjnego szajsu, który jest dodatkiem do sprzedawania zabawek, kubków, bryloków i wibratorów.
Twory tego pana nei zachwycają. Wręcz przeciwnie. Sa efekciarskie, głupie- no dzwiek w kosmosie!- i do tego płyciutkie. Cud, ze nie usnąłem na pretensjonalnych nudach o piasku, który wszędzie wchodzi udobruchanym przez grono morkych fanek zapomnianego aktorzyny z hollywodu.
Jakbys był moja córka to bys miala wlane pasem po gołej dupie i ban na internet.
Chore, biedne dziecko.
To nie jest moje zdanie, tylko psychologiczny mechanizm kierujący każdym ideologicznym fatyzmem.
Udało ci się osiągnąć sukces i ostatecznie obrzydzić twoja osobę. To co robisz jest chore. Naginanie moralności, nieliczenie się z życiem tysięcy, jak nie milonów na rzecz jednej osoby z taką zaciętością nawet w ramach fikcyjnego uniwersum to już świadczy o jakiś problemach z głową.
To, że masz obsesje na punkcie takiego typa, to z automatu każe cie postawić sie w tak szacownym gronie jak gości od wiafu, których kontakty z kobietami ograniczają się do imitacji tychże w postaci poduszek z nadrukiem.
Wydrukuj se vadera na łbie.
Obrzydliwa etycznie postawa. Świadczy jednak o czymś co masz w główce, bo mechanizm "łobuz kocha bardziej" jest często spotykany u podobnych tobie.
Ty nie wierzysz, ale ja naprawdę mam do Ciebie współczucie. I jest mi cholernie przykro, normalnie mnie to załamuje, że nie ma kto zaprowadzić Cię do jakiegoś świetnego specjalisty, żeby Ci pomógł. :( I to nie jest złośliwe.
Twoje fałszywe, podszyte pogardą współczucie nie działa na mnie.
Poza tym. "you have no power here" Gdybys ty jeszcze miała normalna sylwetkę na forum, to twoje słowa miałby jakąkolwiek moc, a że obsesyjnie wybraniasz fikcyjnego potwora z upartością godną lepszej sprawy, gwałcąc przy tym obrzydliwie logikę to sama powinnaś zatroszczyć się o swoje zdrowe psychiczne dziewczyno.
Ogólnie to ja nie wiem co to jest, bo Ty potrafisz z innymi ludźmi rozmawiać zupełnie normalnie. Ale gdy zwracasz się do mnie to jakby Ci nagle odbijało. I wygląda to tak, jakbym że to ja generowała w Tobie coś takiego dziwnego. I ta myśl, szczerze mówiąc, jest po prostu trudna do zniesienia, wiesz? Dlatego czasem odpowiadam Ci zbyt ostro, i tak że się tego tak naprawdę wstydzę.:(
"Niestety jej nie przegadasz sama widzisz jakie zryte rzeczy ona wypisuje byle wybielić swojego ulubienca." Ja bym to nazwała syndromem nastoletniej faneczki jakiegoś uniwersum. Mówię tu oczywiście ogólnie z czym spotykałam się na forach, a nie skazując na konkretną osobę. Najczęściej tyczy się to dziewczyny w miłości nieobytej, naiwnej i dziecinnej. One siedzą na fandomowych grupkach, fanfikach, deviantartach, wattapdach... I wypisują swoje brednie o pięknych i skonfliktowanych łobuzach wierząc w głębię swoich przemyśleń. Nie ważne czy chodzi tu o Anakina, Kylo Rena, Draco Malfoya, Greya, Edwarda i innych "łobuzach" z dobrych jakościowo i złych jakościowo uniwersum... One będą te postacie wybielać, bronić choćby nie wiem co. Nie uważam to też za szkodliwe, bo z tego się wyrasta. xD Gorzej jak się z tego nie wyrośnie...
Gorszym rakiem wg mnie są nastoletnie fanki, które nie pojmują relacji przyjaźni czy wrogości dwóch mężczyzn. W sensie, że dla nich te relacje nie istnieją i nad siłę w sposób yaoi robią z nich homoseksualne pary. Wkurza mnie robienie z Anakina i Obi-Wana gejów nad siłę, czy Harry'ego Pottera łączy się z Malfoyem albo o z grozo Severusem Snape'm (dlaczego nie z Ronem, czyżby za mało ładny czy skonfliktowany? xD). Sherlock i Watson, Frodo i Sam czy nawet Legolas i Gimli to też dla nich pary miłosne o natężeniu w ch*j erotycznym. xD Słowo bromance (miłość braterska, nieerotyczna) dla nich nie istnieje.
Naprawdę równasz postać faceta który swego czasu ratował setki, tysiące istnień do Kylów, Greyów, Malfoyów, Edwardów którzy nie narażają się dla nikogo(ewentualnie dla swojej pseudo-lubej, i martwią się tylko o własną dupę?
Btw. Chociaż Malfoya też lubię. :P
Poza tym, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale gadasz z mizoginem, multi koncistą na FW, facetem który uwielbia niejaką Sarah Kerrigan, taką rudą z serii gierek, mass morderczynię.xD
Może się ze mną zgadzać w tej materii, a to co ty stosujesz to klasyczne Argumentum ad personam. Próbujesz mnie upokarzająco przedstawić.
Obecnie tylko wobec ciebie mam takie mizoginistyczne podejście w sieci w ogóle, więc stwierdzenie z mojej strony, że jestem mizoginem było bardzo wybiórcze ;)
Ja bym się lepiej zastanowił na twoim miejscu co jest nie tak w twojej osobie, że tak negatywne wibracje wywołujesz w innych ludzi. Pisałem ci zresztą miliony razy, ale wątpię by przez ścianę samozachwytu, braku pokory, i pogardy dotarło cokolwiek.
Co ma do dyskusji to, że lubię Kerrigan?- lubię bo lubię, jako postać taką jaką jest, ale nie siedzę obsesyjnie na forum starcrafta, nie wypisuje na jej temat elaboratów dzień w dzień, nie zaliczyłbym też jej do grona jakiś moich top 10 z uniwersów fantastycznych. No i zdaje sobie sprawę z jej wizerunku, słuszności negatywnych opinii, a usilne wybranianie kiedy to w ogóle było? rok temu?! Służyło wyłącznie temu, że pokazać ci jak działa twoja logika.
Zresztą pisałem ci wcześniej w temacie analogie wobec Vadera do postaci zdecydowanie bardziej moralnych i przy tym dla mnie jeden z moich bardziej lubianych, ale wciąż potrafię na nie patrzeć krytycznym okiem bo mają w sobie wiele cech na tzw granicy
Ty wybielasz kosmicznego ludobójcę i wszystko jest ok.
No i jak o tobie świadczy, że o mizoginie i takim okropnym człowieku jak ja piszesz fanfiki?
Przeczytaj teraz uważanie. Widziałaś we mnie głupiego psa, którego udobruchasz jakimiś żałosnymi okruchami erotyzmu, potwierdzając sobie w swojej chorej główce obraz siebie jako wspaniałej królewny, do której ja się ślinie, ale oczywiście nigdy jej nie dostanę, taką linię merytoryczną wyznaczyłaś już na bastionie.
Rzecz jasna nigdy nie było to szczerze, a jak to pisałaś to kręciłaś bardziej bekę ze mnie, jeżeli naprawdę bym się przez to napalił.
Nawet gdybyś mi sie podobała fizycznie, to zawartość twojej głowy jest wystarczająco jasnym sygnałem, żeby nie podchodzic do ciebie w wiadomy sposób.
Jesteś gorsza ode mnie, bo zakłamana i fałszywa. Ja ci mówiłem wprost, żebyś zmieniła ton, znormalniała, przestała mieć syndromy zachowania jak jakaś borderka, czy histroniczka, bo inaczej będę dla ciebie skur*****, nie słuchałaś się, to dotrzymałem słowa.
Nic do ciebie nie dociera, że zwyczajnie kieruje tobą zwykły gadzi mózg, który przez otoczkę dominacji i siły doszukuje sie romantyzmu w postaciach bydlaków, rób tak sobie, ale nie wmawiaj mi, że to co robisz ma logiczny sens, bo Vadus to szlachetna postać, tylko ja nie zrozumiałem intencji Lucasa i zle cos intepretuje.
Nie będzie mnie jakaś napalona nastolatka, uczyła życia. Jak szukasz emocji, to znajdź sobie tego rzeczonego łobuza, którego dla ciebie uosabia Vader, sieć odpocznie od chorych wynurzeń tak ciekawej osóbki jak ty.
Notorycznie obrażasz, prowadzisz jakieś chore gierki, dwulicowością świecisz jak sasha grey cyckami.
Znajdz sobie nowego kolegę do tych chorych zabaw. Przy załozeniu, że rzeczywiscie jesteś kobietą, ba jako znudzony samczyk, który trolluje juz wielokrotnie lepiej wypadałabyś w moich oczach niż zaburzona emocjonalnie faneczka z tego rodzaju, których nie lubię, a nawet nieco się ich boje. Tyle ode mnie.
Miłej daleszej zabawy ale już beze mnie.
Wyobraź sobie że nie jestem postacią debilki z kretyńskiej disneyowskiej bajuszki.
Nie jestem tępa jak Rey. I nie mam zamiaru pobiec głaskać i tulić kolesia, i Bóg wie co jeszcze (choć nie powiem, ja też mam samarytańską stronę i ona kusi:P ) który uważa że cały świat się na niego uwziął. (Dlaczego? Bo podejrzewam że, wnosząc po twoim podejściu do mnie, nie byłoby to rozsądne z mojej strony zachowanie). Który się mną podjarał i ma obsesję. Ale który jednocześnie zachowuje się wobec mnie perfidnie. Który stosuje wyzwiska, obraża mnie słownie, próbuje upokorzyć. Kreśli publicznie jakiś rzekomy, skrajnie wypaczony, chory obrazek mnie. (Tzn. rozumiem że ty mnie w taki sposób widzisz, ale to jest po prostu chore). Dodatkowo błędnie wyobrażasz sobie to, co ja o Tobie myślę. (Nie. Nie mam Cię za "psa", nie gardzę Tobą. Brzydzi mnie za to twoje zachowanie w stosunku do mnie, a to jest WIELKA różnica. Której nie widzisz. ) Wyzywałeś mnie od su...i jakich tylko, tylko za to, jak postrzegam jakąś tam fikcyjną postać. Nie masz do mnie GRAMA szacunku. Nie czułabym się przy Tobie bezpiecznie. Na pewno nie teraz. Zioniesz do mnie jakąś bezzasadną nienawiścią, i jeszcze masz do mnie pretensje; że się na Ciebie nie rzucam. Chciałabym Cię wysłać do jakiegoś dobrego specjalisty, bo wydaje mi się może tej pomocy potrzebujesz. A sam oczywiście nie pójdziesz, by Cię trzebaby wołami zaciągnąć.
Z drugiej strony Ty faktycznie umiesz się zachować prowadząc dyskusję z innymi. Więc? Czy to jednak tylko wobec mnie stosujesz jakąś pozę, udajesz gnojka którym nie jesteś po to, żeby co??
PS. A co do Vadera faktycznie nie rozumiesz. Jakbyś nie zauważył postać ta dostąpiła wniebowstąpienia. :P O wiele bardziej kontrowersyjna jest dla mnie obecność w tym zbawionym gronie imć Kenobiego.
Że, Anakin dostąpił wniebowsątpienia? Widocznie Lucas wzrozował moc na chrześcijankim Bogu, który wybaczałby teoretycznie Hitlerowi/ Stalinowi/ Mao jeżeli ci okazaliby skruchę.
Nic to wspólnego nie ma ze zdrową oceną działalnosci człowieka, sprawiedliwoscią i moralnoscią, ale zostawmy mętną i szkodliwą metafizykę i przejdźmy do czegoś istotniejszego teraz.
Uczepiłem się ciebie, bo lubie dawać nauczkę toksycznym ludziom.
Twoja działalnośćbastionowa w skrócie.
Piszesz bzdury. Jak ci sie sie udowodniło, że piszesz bzdury, to znikasz na dzień-dwa, a potem w innym temacie znowu piszesz to samo. Jeśli istotą forum dyskusyjnego jest, że ludzie ze sobą rozmawiają, są otwarci na inne odmienne zdanie, albo chociaż czegoś nowego sie dowiadują to ty nigdy nie byłaś częścią forum. Piszesz to, w co od zawsze wierzyłaś, niczego do wiadomości nie przyjmowałaś, nie rewidowałaś swoich poglądów, zdania nie zmieniałaś, ze wszystkimi w ** sobie leciałaś, powtarzał po wielokroć idiotyzmy i szczyciłaś się tym, że irytujesz ludzi. Ba jak wyczuwałaś, jaki fragment twojej twórczości działa ludziom na nerwy, to wyjątkowo go eksploatowałaś.
Gardzę głupotą, robienia z niej cnoty i fałszywą grzecznością, która przykrywa toksyczne potrzebę potakiwania tejże głupocie i głaskania jej po główce. Kiedy człowiek surowo każe głupotę, ta unosi się duma i ego- a tego ma bardzo dużo - i kąsa, odwraca proporcje z karcącego słusznie robi złego, dokłada jakieś nadinteprratecje, zmienia busole etc.
No właśnie z każdym rozmawiam normalnie, tylko nie z tobą, prędzej to świadczy o tym, że masz toksyczny wpływ na mnie, co przy fakcie jak wielu ludzi bierze cię w nawias trolla/dziwnej osoby jest wymowne.
Wiem, że prędzej być potargała plakaty Hadyena niż przyznała sama przed sobą, że ty masz taki ujowy wpływ na innych ludzi.
Fajnie, że chociaż na bastionie nie robisz śmietniku teraz.
Plakatu Haydena nie mam niestety. A szkoda.^^
Mnie zaś tak ogólnie przeraża ogólna postawa fandomu na Bastionie.( Bo oczywiście jest wiele chlubnych wyjątków) Ta zaciekłość, zawziętość, jakieś chore, radykalne podejście dla ludzi z innymi niż reszta poglądami...Przykre to strasznie, i smutne że rzeczy fikcyjne mogą prowokować prawdziwych ludzi do tak niewłaściwych zachowań.