PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671049}

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
2017
6,8 152 tys. ocen
6,8 10 1 152436
7,0 72 krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Po obejrzeniu siódmej części oczekiwałem dobrej ósmej części, a po obejrzeniu trailerów byłem mega podekscytowany nową częścią, ale... jak się okazało to tylko zwiastuny wysżły dobrze bo....
A więc po kolei, pierwsze 20-30 minut było całkiem ok, wbijało w fotel nawet ta scena z BB-8 naprawiająca kabelki była dobra (ale późniejsze sceny z wszechmogącym BB-8 były no... takie z serii filmów familijnych) Pozytywnie też sceny, w których Rey uczyła się od Luke'a tajników mocy (takie troche nawiązanie do "imperium kontratakuje" i nauk Luke'a i Yody). Bardzo dobrze też oceniam scene, w której Luke chciał spalić księgi Jedi i ten cytat Yody, że "Porażka to najlepszy nauczyciel", jakoś mega zapadł mi ten cytat w pamięć. Plusem też jest niewątpliwie scena ostatnia, gdzie Skywalker zamienił się w moc. No i oczywiście muzyka na plus. I w zasadzie tyle.
Na minus oceniam tą scene " śmierci" Lei (a podobno miała to być ostatnia część z Panią Generał) i jej późniejsze supermoce w przestworzach, na Boga, to są Gwiezdne Wojny, a nie Liga Sprawiedliwości (jak się ta scena nie udała, to liczyłem, że Leia zginie na końcu filmu pomagając Hologramowi Luke'a, ginąc w podobny sposób do Hana, co uważam byłoby niezłym pomysłem)
Z dużej chmury, mały deszcz, tak można ocenić postać Snoke'a, bo tyle było różnych teorii , że to np, Mistrz Windu, że jest mega potężny, a tu nic szara postać, o której nic nie wiadomo, żadnej historii, chociaż w jakiejś części, chociażby w połowie (hehe) nie wiem, jaką role odgrywał. Kylo, no na temat tej postaci niczego nie można powiedzieć, młody gnojek, który nie wie czego chce, czyli w porównaniu z siódmą częścią bez zmian. Już bardziej bym się bał tych dwóch bandziorów z "Kevina samego w domu", niż duetu Snoke & Kylo, niestety zrobiono z nich czarne charaktery wg. Disneya,
No i Rey, ją ciężko mi ocenić, bo niby zagrała dobrze swoją role, ale czy sobie poradzi w następnych scenach sama? Bo w "Przebudzeniu Mocy" dobrze komponowała się z Hanem Solo, a w "The Last Jedi" z Luke'm

A więc, film, jako film jest dobry, ale jednak to są Gwiezdne Wojny, więc oczekiwałbym czegoś więcej. Niech Moc Będzie z Wami