Spoiler: Akcja VII Epizodu miałaby się dziać jakieś 30 lat po „Powrocie Jedi”. Pojawią się tam 
dzieci rodziny Skywalker-Solo, które będą już dochodzić na wyżyny swych umiejętności, natomiast 
sam Luke Skywalker zostanie Wielkim Mistrzem odrestaurowanego Zakonu Jedi. Wrogiem zaś 
ma być tajemniczy uczeń Imperatora Palpatine’a, który zamierza odbudować armię Sithów jak ze 
Starej Republiki, zniszczyć Jedi. Młodzi Skywalkerowie będą musieli nie tylko zmierzyć się ze złem, 
ale też i demonami swojej rodziny
Początkowo byłam pewna, że tak sobie tylko piszesz, bo nie śledziłam dawno nowości, ale faktycznie, coś takiego krąży po sieci. Nie wiadomo na ile to jest wiarygodne, bo po pierwsze jest o wiele za wcześnie na takie rewelacje, a po drugie brzmi jak Legacy of the Force. Szczerze wątpię, że jeżeli zdecydowano by się ruszyć jakieś książki, to właśnie te, ale nie miałoby też sensu układanie historii podobnej, do tej która się wydarzyła tylko np. z innymi imionami bohaterów. Ale może faktycznie coś w tym jest, pożyjemy, zobaczymy.
Dobry scenariusz można spokojnie zrobić tak, by wszystko działało. A książek i komiksów nie powinno się wywalać z kanonu bo to zdrada fanów, którzy lojalnie kupowali te dzieła. 
Disney kupując markę SW przejął także bazę fanów, o których powinien dbać, a nie olać ich.
Spokojnie, nie wykasują książek i komiksów, za dużo fanów SW by stracili. Pewnie upchną te filmy w jakąś dziurę i będzie dobrze :)
Raczej będą mieć nas gdzieś. Wiedzą, ze większość nerdów SW nie porzuci, a poza tym nerdy, które się obrażą to tylko nie wielki procent.