to to jednak nie jest!
Scenarzyści mówią do widzów: "Znacie, rozpoznajecie? No to obejrzyjcie po raz n-ty!"
I rzeczywiście: zero zaskoczeń. Wszystkie rodzaje kosmicznych broni i wszystkie techniki walki - znamy już od dawna. Mimo, iż pomiędzy "Powrotem Jedi" a "Przebudzeniem mocy" podobno upłynęły trzy dekady, ludzkość nie dokonała przez ten czas żadnego postępu cywilizacyjnego.
No, powyższe jeszcze można by jakoś przełknąć. Gorzej, że przebieg intrygi wydaje się prostym zlepkiem doskonale znanych wątków, nieco tylko przetasowanych.
PS Ech ten Luke Skywalker: on to się dopiero nagrał (a zwłaszcza nagadał). Tyle czasu spędzić na szczycie wystającej z morza góry i gapić się w dal (zapewne żywiąc się powietrzem) ... Iście mordercze zadanie aktorskie!