Buhaha! już gorszego i mniej praktycznego miecza nie mogli wymyślić, przecież przy wolce będzie się przypalał (chodzi mi o te wypustki)
Nie wymyślili bo istniał już w komiksach jako crossguard lightsaber bodajże.
Miecz może być wykonany z rzadkiego metalu odpornego na obrażenia od miecza świetlnego.
Po co gdybać, rok do premiery. Dla mnie wygląda fajnie, coś nowego :)
Pewnie w życiu miecza (zwykłego, ze stali) nie trzymałeś :) Równie dobrze można się śmiać ze średniowiecznych mieczy, że sobie rycerze nadgarstki obijali jelcami... Gwarantuję Ci, że trzeba być ciamajdą, żeby uderzyć się jelcem w rękę :)
Ale właśnie....co to, średniowiecze zawitało do SW? Cały urok lightsabera w tym jego eleganckim, minimalistycznym wyglądzie, mnie tam nie zachwyca ten jelec :)
Zobaczymy....
Tak samo pisali o mieczu Dartha Maula (Podwójny miecz, co za gówno itd.), a teraz nie ma nikogo, kto uważałby to za jakąś fanaberię.
Szpiedzy z obozu Disneya donoszą, że postać władająca tym mieczem nosi specjalne rękawice, których nie da się przebić, przeciąć żadną energią we wszechświecie. Gdy postać dobywa miecza bez tych rękawic, to nie włącza bocznych ostrzy, ale musi wtedy bardzo uważać bo przyciski są bardzo blisko i może mu się niechcąco guziczek wcisnąć.