W prequelach padła przepowiednia, że Anakin jest tym wybranym, który przywróci równowagę mocy, co też teoretycznie zrobił w starej trylogii. Jednak decydując się na "Przebudzenie mocy" Abrams właściwie obalił tamto "przywrócenie równowagi" i teraz będzie trzeba to w jakiś sposób naprawić. Mój pomysł jest taki, że skoro nie osobiście, to przez potomstwo, którym jest właśnie Rey. 
 
No bo przecież było powiedziane, że miecz najpierw stworzył Anakin, wezwał on Luke'a, a teraz bezpośrednio wezwał ją. Dla mnie nie ulega to wątpliwości, że to córka Luke'a, wręcz czekałem w ostatniej scenie na "Father" ... pytanie kto jest matką, że ona jest taka silna. (gdyby to była siostra Kylo'a to pewnie by o tym już wspomnieli - albo Leia i Han, albo sami oni podczas potyczki, przecież by coś "wyczuli" jak Leia i Luke. 
 
Co do Kylo Rena to bardzo fajna postać. Ogólnie to on chyba ma jakąś dwubiegunowość zdiagnozowaną ...Gdyby stworzyli kolejnego Sitha ak'a Dooku, Maula, Sidiousa to byłoby to zwyczajnie nude. Tak mamy postać, której losy mogą potoczyć się w każdym kierunku (aczkolwiek faktycznie, te napady złości słabe). Szkoda tylko że stworzyli EMO-"SITHA"...
Nie wiem może coś z Rena jeszcze będzie. Na razie jest bardziej śmieszny niż straszny. A jego napady złości przypominają dziecko, które nie dostało cukierka. 
PS.Fajne określenie "EMO - SITH" i dość trafne. 
PS2. Ojcostwo Luke'a względem Rey uważam za wysoce prawdopodobne. Tylko - no właśnie - co z szanowna mamusią. Bo żeby Rey poczęła sama Moc jest wysoce wątpliwe (względy anatomiczne ;) )