No właśnie. To,że trzeba zniszczyć system pola siłowego od wewnątrz jest zrozumiały, ale zastanawia mnie to co następnie czynią. Czy przy takiej technologii mieli tylko lasery? Nie znali czegoś takiego jak atomówka ? Chyba,że to zepsuło by cały film, który skończył by się przed końcem pierwszej godziny. Nie mniej jednak Star Wars posiada klimat tych starych. Podobało mi się.
Młody, czytaj ze zrozumieniem. Bo uczepiłeś się jak rzep psiego ogona. Napisałem, a jednocześnie zapytałem czy ktoś wie, czy kiedykolwiek w bastionie gwiezdnych wojen była użyta moc jądrowa? I nie tylko chodzi o broń , ale również jako energia. Oglądaj dalej swojego dragon balla ;)
Faktycznie trochę źle cie zrozumiałem . Ale nie uczepiłem sie ciebie wcale jak rzep psiego ogona , tylko skomentowałem twoją wypowiedz . Będę dragon balla oglądał , nie zawszy na wiek , to moje największe wspomnienie z dzieciństwa .
No ja właśnie wiem,że nie pasuje. " Boże, czytasz mnie i nie grzmisz..." hehe.
Wszak historia dzieje się dawno dawno temu i w dodatku w odległej galaktyce. Możliwe, że tylko Ziemianie mieli szczęście,że urodził nam się Einstein. ( bądź nieszczęście )
To nawet nie jest sci-fi tylko fantasy. W wielu filmach sci-fi kosmici mają jakąś zaawansowaną technologię ale np nie mają bomby atomowej: Gwiezdne Wrota, dzień niepodległości. I dzięki niej ludzie oczywiście zawsze wygrywają:)