Byłem, widziałem i... szczerze mówiąc trochę się rozczarowałem. Film generalnie podobny do Nowej nadziei i Powrotu Jedi nawet mój 8 letni syn to zauważył że tu i tu musieli zrobić to samo, czyli wysadzić pole ochraniające "super gwiazdę śmierci" a potem trafić w coś żeby wybuchło. :) Poza tym narażę się pewnie większości tych którzy oglądali oryginalną trylogię przed prequelami (ja tez, ja też do nich należę) ale mnie naprawdę podobał się koncept w częściach 1-3. Pokazano tam mechanizmy władzy, intrygi, potęgę Jedi, kulisy senatu...Taka skala makro, której brakowało mi jako juz dorosłemu człowiekowi w częściach 4-6. A tu jak widzę powrócono do koncepcji "skali mikro". Nie wiadomo za bardzo jak obok siebie funkcjonuje republika i Ruch oporu, nie wiadomo nic o tym całym "Porządku" Nawet sceny walki na miecze świetlne bardziej mi sie podobały w częściach 1-3. Majstersztykiem dla mnie była walka Anakina z Obiwanem.
Generalnie trochę żem zawiedziony. No ale jak napisałem jestem trochę inny bo dla mnie najlepszą częścią jest Zemsta sithów :)