Ten film jedzie na takich rozwiązaniach. Przykłady:
1. Finn & Poe lądują blisko (dystans do przejścia) wioski w której jest BB-8 mimo że spadają na powierzchnię planety kompletnie bez kontroli nad pojazdem
2. Rey & Finn przypadkiem trafiają na na Hana w kosmosie, w KOSMOSIE! Tak tej wielkiej pustej przestrzeni rozciągającej się na setki, miliony lat świetlnych. :P
3. By zachować pokonanego Kylo przy życiu, magicznie rozdziela się ziemia między nim a Rey. (lepiej zginąć jak Darth Maul albo Boba Fett niż przetrwać w ten sposób)
Znajdzie się tego więcej, dużo wincej więc wypisywać śmiało.
Dla porządku numerujcie kolejne :P
1 Poe miał małą kontrolę. Kierowali się dokładnie w to miejsce, na tą pustynię. Jest to powiedziane jak Hux kogoś tam pyta.
2.Han namierzył sygnał Sokoła, szukał go od dawna ale jak był na planecie nie mógł namierzyć. Dlatego udali się do Maz Kanaty by wysłała ich innym "czystym" statkiem do bazy. Jest to wspomniane w scenie jak wylądowali i szli do zamku Maz. "myślicie że to przypadek że namierzyłem sokoła?"
3. Przeznaczenie, mówi ci to coś? Moc tak chciała, ten świat rządzi się swoimi prawami. Doszukiwanie się realizmu w star wars jest śmieszne, nie o to tutaj chodzi. To przede wszystkim magiczna przygoda. Tak, przetrwać w ten sposób to upokorzenie. Kylo musiał dostać po dupie i zostać upokorzonym. To jest ważne dla rozwoju tej postaci.
1. Jest powiedziane tylko tyle że wylądowali na jakimś tam pustkowiu obok. Wciąż to wygląda bardziej jak fart. A tak beczkujący myśliwiec, to żadna kontrola.
2. Niech Ci będzie, faktycznie o tym mówi. (mam film pod ręką :P). Ale to wciąż nie trzyma się kupy.
Czemu niby Sokół powinien posiadać taką "pluskwę", po co Han miałby ją montować skoro tak ułatwia ona wykrycie przez siły wroga? Przecież to jak strzelanie sobie samobója. Dobra robota Solo! :P
3. Pójście na łatwiznę, mówi Ci to coś? Mogę kupić to że Moc czasami skieruje kogoś w jakieś miejsce, podpowie coś komuś. Ale to już przesada, serio. Zwykłe scenopisarskie wygodnictwo i nic więcej. W ten sposób można tłumaczyć każdy scenariuszowy bubel.
1. Hux powiedział że "wracali po droida". Można uznać że kierowali się dokładnie w to samo miejsce. Żaden fart.
3. Według mnie ta scena jest epicka, najlepsza.
1. Serio, żaden fart. Przy spadaniu z orbity? Możliwy rozstrzał w którym mogą trafić to nawet setki kilometrów w promieniu od celu. :P Dalej żaden fart?
3. Skoro Ty to kupujesz. To powiem Ci tylko tyle, że wszelkie rzekome "babole" prequeli też powinieneś łyknąć. W końcu tak chciała Moc.
Doprawdy ? Może tak nie wypowiadaj sie za wszystkich ? Twoje podejście do tego filmu , jest przerażające . Pewnie sie obawiasz że sw będzie miało konkurencje .
"Pewnie sie obawiasz że sw będzie miało konkurencje"
;D Ze zdechłym marketingiem i wątkami między rasowej miłości to z pewnością będzie ogromna konkurencja.
Przerażające? To tylko film. Przerażający to jest morderstwo, gwałt, czy pedofilia.
Przerażający jest też Blizzard, ze swoją polityką cenową- ale co ty możesz o tym wiedzieć, skoro za wszystko płaci ci pewnie państwo.
Przeciwieństwie do ciebie mam styczność z grami blizzarda , od czasów gdy ciebie na świecie nie było .
Wiesz, to już trochę czepialstwo na siłę...
film ma poważniejsze wady jak masa pytań bez odpowiedzi, zbędne zapożyczenia motywów z Nowej Nadziei i niektóre wątki (Kapitan Phasma) robiące za mini-trailery do kontynuacji...
ale film ma za to niejednoznacznego i skomplikowanego Złoczyńca, bohaterów z potencjałem do rozwoju ich charakteru, niesamowitego BB-8 i powrót tworzenia efektów specjalnych w sposób tradycyjny a te rzeczy wpływają na ocenę
Nie widzę w Kylo nic skomplikowanego. Sory, tam nic nie ma. Powiedzieć "chce być zły ale ciągnie mnie do dobra" to trochę jednak mało.