Nie chcę pisać niczego negatywnego o wytwórni Disney, ale nie oszukujmy się, nie wydali nigdy niczego kultowego. Piraci z Karaibów? Przecież to infantylna bajka, która psuła się z każdą częścią. John Carter? Jeździec z nikąd? Avengers? Iron Man 3? Tymi tytułami "chwali się" Disney, jako pewnik tego, że STAR WARS będzie tak samo dobre. SERIO?! Czy fabularne dno, zapchane efektami i patetyczną grą aktorską ma być wyznacznikiem STAR WARS? Wszystkie te filmy, podkreślam WSZYSTKIE są pełne humoru familijnego, tego co było zawsze domeną filmów Disney'a, mają manierę dobierania aktorów, studia, reżyserów i nie wyjdą poza to, co znają. W tym filmie nie będzie scen ucinania głów, rąk, mrocznych scen, brutalności i zagłady światów, będzie walka dobrych, lekko metroseksualnych rycerzy Jedi z fryzurami Justina Biebera, kurde może nawet on tam będzie grał, którzy będą zwalczać przerysowane, wręcz groteskowe zło, w stylu Cruelli De Mon [101 dalmatyńczyków]. Ludzie mówią "poczekamy zobaczymy". Kłopot w tym, że cokolwiek zobaczymy na zawsze już zamknie rozdział Gwiezdnych Wojen. A wiecie czemu? Bo film zostanie zjechany, choćby nawet był dobry [a nie będzie]. Fani serii po prostu zjedzą tę produkcję. Pierwsze wyniki finansowe będą pozytywne, ale z czasem projekt będzie miał spadki, zbyt szybkie jak na przyjęty system i projekt zostanie zakończony. Dlaczego do cholery sprzedano prawa STAR WARS czemuś takiemu? Czy naprawdę nikt nie chciał kręcić tej serii? Każda produkcja z logiem STAR WARS, nawet najgłupsze gry, przyciągają wielką uwagę, to kura znosząca złote jajka. George Lucas zniszczył coś pięknego, wydaje się to dziecinne, ale takie powinno być. Jedną decyzją zniszczył uniwersum, które żyło własnym życiem i zamienił je na...familijną, zwariowaną przygodę dzielnych rycerzy Jedi, walczących ze złem [żenada]. Zachował się jak Moff Tarkin i tyle. Jakiś czas wychodziła animowana bajka "wojny klonów", zebrała ona wielką widownię, obecnie na eventy STAR WARS, jakie organizuje Disney chodzą dzieci i target tego filmu dramatycznie idzie w dół, to nie jest 15+, to nie jest nawet 13+, ten film będzie musiał spełnić wymagania dla wieku 11+, co oznacza, że naprawdę obejrzymy jeden z tych drażniąco słodkich filmów, choćby nie wiem, jak stylizowany na ciemny i złowrogi. Szkoda, cholernie wielka szkoda. Co dalej? Władca Pierścieni? Wiedźmin? Wszystko da się kupić.
ale pracowniczy co robili to tej pory star wars też nadal będą pracowali nad nowymi częściami . filmu jeszcze nie było ja już oceniasz :) fani marvela w większości byli zadowoleni z avengers i myślę że fani star wars też będą zadowoleni w większości z nowych części ;)
Hmmm, niestety w pewnym sensie muszę się z tobą zgodzić. Disney ma tendencję do "filmów familijnych, które można oglądać z całą rodziną: tatą, mamą, babcią, dziadkiem"... Jak w reklamie cyfrowego polsatu. My - czyli fani Star Wars - kochamy SW właśnie za tą... oryginalność, której, choćby nie wiem jak się starali, nie odtworzą.
@wort801 Tak, fani star wars dostaną film równy Avengers. Z tekstami, który rozśmieszyłyby pięciolatka (przepraszam, Avengers! ;( ), super efektami specjalnymi, 3D, dubbingiem oraz całą masą profesjonalnych udoskonaleń.
Czy tego chcemy? Kolejnych wersji Iron mana? Osobiście nie mam nick przeciwko Marvelowi, ale błagam! Za żadne skarby, choćby starali się z całych sił, to nie będzie STAR WARS episode VII. Nie, to będzie Star wars episode I. Seria SW ma ten swój urok, ponieważ jest tak jakby "stara". Właśnie dlatego jest już zakończona. Przecież Luke pokonał Palpatine'a, utworzono Nową Republikę, jest happy end, co nie? Jeśli kogoś interesuje, co było dalej, może sięgnąć po komiksy, jednak robienie kolejnego filmu to głupota.
Oni nie robią tego filmu ze względu na fanów. O, nieeee. Ten film z pewnością będzie miał wyjechane w kosmos efekty specjalne, wielomilionowy budżet, obsadę aktorską, na widok której nawet ktoś, kto nie ma totalnego pojęcia o filmach wyłupiłby oczy... Słowem: totalna komercha.
No to tyle z mojej strony (ale się rozpisałam)
zapominałeś że film będą robili ci sami ludzie co wcześniej :) tak samo marvela też nadal robią ci sami ludzie no ludzie ogarnijcie się trochę .filmu jeszcze nie było a już oceniacie poczekajcie na film w tedy ocieniajcie ja też nie byłem zadowolony z przejęcia marvela i star wars którym jestem wielkim fanem i avengers dobrze wyszli i z star wars myśle że też będzie dobrze ;)
" totalna komercha" ----> wszystko co powstaje dla zysku jest komerchą w tym również cała seria Star Wars. Epizod V i VI też nie powstały dla fanów, stworzono je bo IV zarobiła tonę kasy i chciano jeszcze więcej. Całe to Expanded Universe to jedna wielka komercha : komiksy, książki, seriale animowane. Trzeba być niewyobrażalnie ślepym aby tego nie widzieć... Powtórzę jeszcze to co napisałem niżej: Star Warsy to też seria familijna tworzona przez Lucasa dla dzieci, tak więc Disney idealnie do niej pasuje...
No dobra, może trochę przesadziłam ale i Wy mnie źle zrozumieliście. Star Wars to wg. mnie klasyk, coś, co każdy powinien znać ( sory, jeśli ktoś nie zna ). I ja po prostu nie widzę sensu kręcenia kolejnych części, dlatego nazwałam to komerchą. Bo jeśli coś już jest skończone, happy end, to - powtarzam - bez sensu jest dalsza kontynuacja. Oczywiście mogą kręcić Star Wars: Dziedzictwo, Star Wars: Rycerze starej republiki, więc równie dobrze mogli zacząć tworzyć nową serię ( 6- lub ileśtam częściową ) a nie mniej więcej tak: 1, 2, 3, 4, 5, 6 -koniec, Luke zabija Imperatora, Vader umiera, Han i Leia razem, happy end, 7 - taki dodatek specjalny. To nawet nie jak epilog w książce.
A więc tak, ja postrzegam to w takim świetle, może ktoś inaczej. Ale może rzeczywiście jest jeszcze nadzieja, że nie będzie to ,,gniot'' skoro jak ktoś napisał, reżyser jest fanem SW.
no ale zanim Lucas nakręcił pierwszą część SW, wiedział że całość powinna obejmować 3 trylogie po 3 części! zaczął od drugiej trylogii bo ówczesna technika na to pozwalała. kiedy komputery, blueboxy itd stały się wydajniejsze, postanowił zrealizować pierwszą trylogię. teraz przyszedł czas na trzecią! to nie jest widzi misie, takie były plany od samego początku! dopiero po zakończeniu trzeciej trylogii będzie można powiedzieć, że to koniec, że happy end albo unhappy!
to jest moje zdanie, ale wydaje mi się, że dobrze się stało, że Disney zabrał się do tego! nad filmem pracować będą ludzie z Lucasa, do tego dojdzie gigantyczny budżet. Pixar pod władzą Disneya zachował dużo autonomii, pracują ci sami ludzie i mają swoje zdanie, często odmienne od białych kołnierzyków z Disneya. dlatego ja patrzę pozytywnie w przyszłość
Dokładnie. Film jeszcze nie powstał a wy już lamentujecie. Piszecie o klimacie.. hmm według mnie Star Wars 4 5 i 6 miały całkiem inny klimat niż 1 2 i 3. Wiec i pewnie 7 8 i 9 tez będą miały inny klimat to normalne. zresztą pierwsza trylogie powstała 40 lat temu a druga 10 lat temu wiec czego się spodziewaliście :)
Skoro bierze się za to JJ ABRAMS i ludzie którzy robili drugą trylogię to powinno byc spoko a przynajmniej dla was bo mi ta nowa trylogia się nie podobała. Za to bardzo podobała mi się ta stara.
Fakt że fanom Starteka ten JJ abramsa się nie podobał. Mi na odwrót bardzo podobał się ten z 2009. Nowego jeszcze nie widziałem. Ale np FIRST CONTACT jak dla mnie to był badziew. Jedyny poziom tego filmu to borgowie i ich dialogi z DATĄ.
Jeszcze tylko pytanie do fanów: O CZYM BĘDZIE 7 CZĘŚĆ?? Z tego co słyszałem to film a przynajmniej któraś jego część jest na podstawie książek?
„Star Trek” Abramsa nie podobał się niektórym fanom, bo prawda jest taka, że reżyser zrobił z tego coś co przypominało bardziej właśnie "Gwiezdne Wojny", których zresztą jest wielkim miłośnikiem, niż stare Treki. Jak dla mnie to nowa trylogia (w sumie najnowsza :P) będzie bardziej klimatem przypominać właśnie tą oryginalną - scenarzysta ma duże umiejętności, no i mówi się, że jest ogromnym fanem świata Star Wars podobnie jak Abrams, tak więc zobaczymy co z tego wyjdzie.
Obecnie nie ma żadnych oficjalnych informacji na temat fabuły, ba nie ma nawet jakichkolwiek przecieków, półoficjalnie mówi się, że akcja będzie się dziać po 6 części (to chyba było oczywiste...) oraz, że do swoich ról powróci troje głównych aktorów starej trylogii: Ford, Hamill i Fisher.
Tak właściwie to po internecie krążą wersje (prawdopodobnie prawdziwe), że Lucas miał koncepcje na 12 filmów - 4 trylogie, jednak wraz z biegiem czasu Lucas ciągle zmieniał zdanie i ich liczba topniała... Po zrealizowaniu pierwszej stwierdził, że zrealizuje jednak tylko 9 filmów, a po tym jak nowa trylogia okazała się lekkim rozczarowaniem powiedział, że poprzestanie na tym co stworzył, czyli na 6 filmach.
Sa to naturalne obawy i sam je mam ale chce myslec ze ten film nie bedzie taki sam jak wiekszosc produkcji a jednak bedzie zawierac ziarno mroku ze starych czesci.Licze na to ze JJ Abrams ktory jest niby wielkim fanem nie dopusci do tego aby wyszedl nam jakis gniot tylko wylacznie z efektami i z nazwa STAR WARS 3D.
Poczekamy zobaczymy
Widzę, że nadal ludzie nie rozumieją na jakiej zasadzie to działa, a ty chyba w szczególności... Disney nie kupił praw do Star Wars ON KUPIŁ całe studio Lucasfilm i tym samym wymusił powstanie nowych filmów, ale one nadal będą tworzone przez LUCASFILM, czyli te same osoby co zajmowały się starą i nową trylogią. Rola Disney to dystrybucja filmów i czerpanie z nich zysków - póki marka będzie na siebie zarabiać, Disney nie będzie widział konieczności wtrącania się w decyzje Lucasfilmu dotyczące fabuły, aktorów, tonu opowieści itp. To, że film powstanie w 3D to chyba oczywistość, współcześnie wszystko powstaje w tym nędznym formacie, tona efektów specjalnych? Przecież to Star Wars - ten film nie obędzie się bez efektów... Avengers i Iron man 3 to przede wszystkim filmy studia Marvel, należącego co prawda do Disneya ale to Marvel wybierał aktorów, scenarzystów, reżyserów. Taka sama zależność panuje w studiu Pixar i tak samo będzie w Lucasfilm... Zrozum to i pogódź się z tym.
PS. Nie rozumiem jeszcze jednego zarzutu, że Disney nie pasuje do tej serii: przecież Star Warsy to też bajka dla dzieci... Lucas tworzył ten film z myślą o 10 latkach, więc nie widzę problemu - Disney idealnie wpasowuje się w ten ton. To, że seria stała się ponad czasowa , kultowa i zachwycili się nią dorośli to już inna sprawa.
Zawsze kochałem te bajki Disneya dla 10-latków gdzie ucinali sobie ręce! Jako dzieciaczka w wieku szkolnym Disney zawsze najbardziej rozbawiał mnie ucinaniem kończyn dlatego ucieszyłem się, że ten dojrzały Disney w końcu przejmie tego Lucasa. W końcu Star Wars przestanie być dla dzieci a w końcu stanie się filmem dla twardzieli, nie tak jak kiedyś kiedy, kiedy była to bajka dla najmłodszych!
Zauważ, że nigdzie nie napiałem "Disney tworzy kino dla twardzieli, mroczne, krwawe, dojrzałe...." stwierdziłem tylko fakt, Lucas kręcił pierwsze Star Wars dla 10-14 latków i jego produkcja niczym nie różni się od tych Disneya.... Nie przesadzaj z tym ucinaniem kończyn - tyle w tych scenach przemocy co w parówkach mięsa. W bajkach Disneya też obecna jest śmierć (choćby Król Lew), a nikt przecież nie nazywa tego twardym ambitnym kinem dla dorosłych. Sama koncepcja Star Wars to typowa produkcja familijna oparta na zasadach w jakich tworzy się baśń (księżniczki, rycerze, zamki, dalekie krainy i światy, walka dobra ze złem, przygoda) - pasuje to idealnie do tego co zawsze tworzył i tworzy nadal Disney...
Dodajmy coś - Piraci z Karaibów to zajebista, infantylna bajka, której najnowsza część jest niestety przeciętna.
Nie wiem czy Star Wars to jest bajka tylko dla dzieci. Bzdura ile dorosłych osób jest zagorzałymi fanami SW wliczając to mnie. I ja też czarno widzę tą kontynuacje efekty efektami ale co z klimatem całej Sagi ? trochę już zatraconym przez Epizod I i II . Zemsta Sithów powiedzmy w moich oczach zrehabilitowała dwie poprzednie.Martwi mnie to że dostaniemy film pełen strzelanin walk kosmicznych - które lubię- ale w tym przepychu laserów , wybuchów pominięty gdzieś zostanie główny atut SW właśnie ten baśniowy klimat .