jedna z głównych postaci w filmie, najbardziej nijaka. Obniża ocenę tego filmu, który i tak nie jest jakoś specjalnie dobry.
zgadza się-Finn po pierwsze to postać którą zgapiono z Expanded Universe-Finn Galfridian (zachęcam żeby się zapoznać),poza tym przez cały film jest ciamajdą,ofermą,głupkiem,nieudacznikiem,aha i Disney-nie pokazujcie uciekającego i dyszącego czarnoskórego,bo to rasistowskie,i kojarzy się z niewolnikiem który uciekł z plantacji.
Przecież jedyne co ma wspólnego ten Finn z tamtym to imię, a i Finn nie jest głupi - umie walczyć, uratował Rey i zmierzył się z samym Kylo
Jeżeli czarni kojarzą ci się wyłącznie z niewolnikami to sam jesteś rasistą, poza tym to nie Disney reżyserował ten film tylko Abrams
znowu fawkes:D
tak-imię które producenci i inne grube ryby"pożyczyli",jednocześnie kasując cały EU,ale mniejsza o to.Niby nie jest głupi,ale te jego żałosne próby bycia śmiesznym są niestosowne,do tego ten gimnazjalny humor-Nie mam nic do aktora,tylko do postaci.
Nie jestem rasistą,a mój najlepszy kolega to Chińczyk:D to Disney jest,był i będzie rasistowski-zobacz sobie stare kreskówki Disneya z lat 40 i 50 a zrozumiesz o czym mówię.Pewne rzeczy i to jak są pokazane mogą wzbudzać kontrowersje,zwłaszcza w Stanach.
co z tego że Abrams reżyserował? itak Disney wszystko kontrolował-ten film powstał jako produkt w sali konferencyjnej,a nie z wyobraźni.
Sam Abrams przed premierą zapewniał że Disney nie miał wpływu na finalny wygląd filmu
Kogo zresztą jeszcze obchodzi wykasowany kanon, przecież już go nie ma i teraz nowi twórcy mogą pozamieszać w uniwersum jak tylko chcą, Aha i nie interesuje mnie to z kim się kolegujesz
Finn położył cały film. Mam nadzieję że szlag go trafi w następnej części w pierwszych minutach ,bo inaczej położy następny film. Pierwszy-lepszy chłopak z getta ,byłby lepszy od tego głąba.
Tu nie chodzi o to, że Finn jest czarnoskóry. Po prostu sama postać jest beznadziejna. No i o wiele lepiej wyglądałaby, gdyby grał ją przystojniejszy aktor, bo ten mały wątek z
Rey + Finn jest porażką...
Finn jest dla Rey tylko przyjacielem i oby tak zostało xd W OT też najpierw myśleliśmy że Luke będzie z Leią - wszystko na to wskazywało. Oby tutaj było podobnie, i jeśli już musi coś być to niech lepiej Rey będzie z Poe.
Tak, Rey z Poe byliby bardzo dobrą parą. A Finn mógłby tam jakoś zniknąć po drodze, może w jakiejś walce?
Zgadzam się. Widziałaś, jaki uśmiech i eyefvck posłała księżniczka Reina, kiedy spotkała oficera Damerona? Jak mu kolanka zmiękły, kiedy rzucił się w jej objęcia po kilkudniowej rozłące? Kiedy błagała go, żeby jej nie zostawiał? Jak rozwalił Gwiazdę Śmierci nr 3, aby mieć w ogóle jeszcze kiedyś możliwość wzięcia kruchej pysi na ręcę? Oczy mokre od samego widoku. Disney znowu to zrobił. OTP OTP OTP.
P.S. Dobra, Finn może zostać, na przykład będzie prywatnym służącym OTP. Wolne w każdą niedzielę między 23:59 a 00:00. Zapłatą będzie blask roztaczający się z ich bladych lic.
Reylolki to przynajmniej mają jakiś kontakt, sceny, które mogą wykrzywiać i "interpretować".
Co mają P*e i Reyka???
?
...
Jeszcze nic, ale na pewno sie poznają. Rey Finn i Poe to trójka głównych bohaterów. Nie wyobrażam sobie żeby Poe i Rey już do końca się nawet nie poznali.
Jak już się upieramy, to gdzieś tam w tle R*y i P*e się poznali. Pomiędzy przylotem i odlotem R do Lucka minęło dość czasu, aby mogli powiedzieć się chociaż "Hej!", a biorąc pod uwagę, że R przesiadywała przy łóżku Finna, a P się pewnie interesował jego stanem, to chociażby tutaj mieli pole do popisu.
Skoro już ustaliliśmy, że nie ma tam absolutnie NIC (wyjaśnijmy sobie, że teoretycznie nie mam nic przeciwko odpowiednio praktykowanym crackshipom), to dlaczego tak bardzo zależy wam na tym? I dlaczego tak zależy wam na braku F & R? Nie mamy nic, ale mamy nadzieję, że kolejne filmy dostarczą nawet nie materiału (bo jak widać ten nie jest do niczego potrzebny), ale wymówki (?)? (do zignorowania niepożądanego love interestu dla Reyki?) Bo jak ktoś wypomni albo zapyta, dlaczego właściwie ta kombinacja, to argumenty... no cóż.
P.S. PFR to jest nowe trio, ale po pierwszym filmie na pewno nie trójka głównych bohaterów. Protagonistami to są na razie F i R, a P ma ewentualnie szansę zbliżyć się do nich w 8. i 9. części.
Dziękuję za szczerą odpowiedź. Nie powiem, aby jej znaczenie było szczególnie miłe, ale to i tak lepsze od kretyńskich akrobacji stosowanych celem ukrycia prawdziwych motywacji.
P.S. "Rey i Kylo Ren? proszę cię.." Ale o co chodzi? W mojej poprzedniej wypowiedzi nie było nic o Kyliem Rennerze.
a źle zrozumiałam to "Reyki" myslałem że Reylo xd Też ma wiele fanów - dla mnie ta opcja całkowicie odpada, w sw nie ma miejsca na takie związki, to byłoby głupie.
Finn ,jak dla mnie może być sobie nawet żydowsko-chińskim indianinem. Ważne żeby miał jakąkolwiek osobowość . Ten tutaj to jakiś zakręcony sześciolatek .Dać mu tylko smoka i wysłać do kołyski.
To prawda, jest strasznie nijaki - nie podobało mi się pierwsze odpalenie miecza z Bespin. To powinno być coś "wielkiego" i epickiego a on to włącza jak zwykłą broń białą i napieprza jak kijem xdd
Ta scena powinna tak wyglądać: https://www.youtube.com/watch?v=51CHzBWww6k
Niech ktoś mi wytłumaczy, z której strony młody mężczyzna wyrywający się ze szponów quasi nazistowskiej organizacji, która sterowała do tej pory całym jego życiem; pragnący tylko świętego spokoju z dala od oficerów tejże organizacji, a ostatecznie stawiający czoła swojemu największemu koszmarowi (w imię nawiązanych więzi) oraz jednej z najważniejszych person tamże, maniakalnemu gnojkowi Kylie Rennerowi, który wyżywa się na elementach nieożywionych, i raz od wielkiego dzwonu - na swoim "słabym" i "głupim" ojcu, ... Z której to strony taka osoba jest "najbardziej nijaka"? Na tle całej reszty bohaterów w TYM filmie?