"Rycerstwo straciło w Zawiszy najzręczniejszego i najobrotniejszego towarzysza i wodza. Jak to zresztą całemu światu wiadomo, najdzielniejszym był rycerzem, najdoświadczeńszym wojownikiem i wielkim dyplomatą. Domagają się jego znakomite czyny, ażeby zmarły ojciec w swych synach ożył i w swoim potomstwie"
Tak Zygmunt Luksemburski w liście do wielkiego księcia litewskiego Witolda pisał po śmierci Zawiszy Czarnego z Garbowa, z wyjątkiem 'dyplomacji' doskonale pasuje do tego bohatera GW.
To nie jest złe zakończenie historii tej postaci, ale na pewno poważne. Ta postać z tego rodzaju powagą nie miała dotąd wiele wspólnego, stąd niemały szok dla osób, które nie spodziewały się tej sceny. Jest pewna nieciągłość pomiędzy osobowością szmuglera a dojrzałym ojcem wybaczającym synowi że go zabija. To może jest dobre pożegnanie starego aktora z sagą, ale nie jest takie dla wykreowanego bohatera.
W kolejnym episodzie wątek powinni domknąć umiejętniej.
[+]