Szkoda że uśmiercili Hana.Ciekawe czy ta śmierć była wymysłem reżysera,czy sam Harrison zdecydował że chce skończyć przygode z Gwiezdnymi Wojnami.Han to jedna z moich ulubionych postaci w całym uniwersum i będzie mi go brakowało w nowych częściach.
Wierzę, że to Ford zrezygnował — w końcu ma już swoje lata, granie postaci, która jest w jakiś tam sposób aktywna, walczy i tak dalej może być dla niego niekomfortowe. Wielka szkoda, bo też lubiłam Hana, no ale prędzej czy później musiało się to stać ;)
Ciekawe jest to że Kathleen Kennedy potwierdziła, że w kolejnej części pojawią się nowi aktorzy, ale też wróci cała główna obsada najnowszego filmu. I najciekawsze jest to że Harrison Ford i Max von Sydow również są wymienieni.A jak wiadomo przecież zostali uśmierceni.Czy w następnej części będą przedstawiane retrospekcje w których pojawią się ci aktorzy czy jakimś nieprawdopodbnym sposobem ocaleją.W powrót Hana mógłbym uwierzyć no bo to przecież niezły farciarz :) ale w postać graną przez Maxa zbytnio nie.Ciekawe co wykombinują w 8 epizodzie.Mimo że powrót Hana byłby bardzo naciągany to cieszyłbym sie gdyby jednak przeżył.
Jak cala główna to cala główna.Poza tym co by nie zrobili to dla mnie Star wars zakończyło się na VI części.Prequel trylogy to już był niski lot a to jest przebicie dna.0 klimatu,zrzyna z Nowej Nadziei,znów Gwiazda śmierci.Szczerze to ziewałem na filmie na którego premierę oczekiwałem odkąd usłyszałem,że kręcą.Mogą Forda użyć w retrospekcjach,może przeżyć upadek z tej rampy itd ale nie ma to żadnego znaczenia.To nie są Gwiezdne wojny.