W częściach IV - VI urzekła mnie fabuła, humor i scenografia/efekty specjalne zadziwiająco dobre jak na tamte czasy, ale zabrakło mi trochę dynamiki. W częściach I - III było wręcz odwrotnie; sporo ciekawych scen akcji, ale cała reszta okazała się sporym rozczarowaniem. I w końcu pojawiła się cześć której nic nie brakuje, nic nie jest przesadzone, wszystkie elementy są wręcz idealnie wyważone. I choć może nie jest to film idealny (ale umówmy się - który jest) to przyznaje, że spędziłam dzisiaj w kinie cudowne 2 h :)
WRESZCIE,NARESZCIE POZZYTYWNA OPINIA PO 15 ZŁYCH OPINIACH!!!
Cieszę się, że Ci się film podobał :)
Lubię prequele SW,ale głównie za m.in. sentyment i nostalgię
"nic nie jest przesadzone"
-OOO trzymam pierwszy raz w życiu miecz świetlny, zaraz pokonam tego sitha!
Żołnierze Imperium (byłego\) nadal strzelają jak niedorozwinięci, o pilotach tie-fightrów nie wspominam bo chyba tylko na symulatorach latali
"film nie jest idealny"
Oceniam go jako całość, a nie poszczególne sceny, bo były rzeczy, które mi się nie podobały. Tak na prawdę każda część ma swoje minusy i albo to komuś przeszkadza w ocenie całokształtu albo nie. Rzecz gustu
Niech mi ktoś pokaże film bez żadnych potknięć. Po prostu niektóre jednych irytują, chociaż innym aż tak nie przeszkadzają. Czasem nawet to co dla mnie jest minusem, dla kogoś może być plusem i na odwrót.
Dokładnie. Dla mnie filmy sci-fi rządzą się trochę innymi prawami niż np.obyczajówki czy chociażby zwykle filmy akcji. Ale ile ludzi tyle opinii :)
A jako że tutaj mamy do czynienia z przygodówką w kosmosie, czerpiącą z fantasy, gdzie wiele można tłumaczyć mistyczną Mocą... ;D
OOOO to nie sith tylko adept, ona umie walczyć bo się nauczyła tym kijem wcześniej, ooo a on był szkolony w wojsku jak był szturmowcem ooo. Zanim coś napiszesz to pomyśl, to nie boli.