Muzyka w jego wykonaniu jest klasyczna do sw , więc tutaj nie zgadzam sie z tobą .

Też jestem rozczarowany tym faktem. Chociaż inność muzyki w tym filmie może nie do końca wynikać z utraty weny u kompozytora lecz z pewnych odgórnych rozporządzeń (czytaj producenckich). Oprócz najnowszej trylogii SW maja powstać dodatkowo spin-offy, w których muzyka będzie typowo ilustracyjna bez wgniatania widza w fotel charakterystycznymi nowymi motywami. I kompozytorem nie będzie tutaj Williams. Może jest to zamierzony zabieg producencki w celu zmniejszenia gigantycznych różnic muzycznych pomiędzy najnowszą trylogią, a tymi dodatkowymi filmami.

Wiliams ma 83 lata. Musi tworzyć muzykę na zamówienie i ma na to terminy. Nie ważne czy ma natchnienie czy nie, filmy mają ustaloną datę premiery więc jest to dodatkowe utrudnienie komponowania pod presją czasu. Wena u muzyków maleje z wiekiem. Każdy muzyk ma szczyt formy w młodym wieku, potem rośnie jego profesjonalizm, ale maleje wena twórcza. Ja z zamiłowania komponowałem kiedyś muzę i do dziś spotykam się z opiniami, że zmarnowałem powołanie i talent, bo nic z tym nie zrobiłem. Jakiś czas temu próbowałem sam odtworzyć klimat kawałków, które nagrałem wiele lat temu i pomimo, że to nadal JA, TEN SAM, to nie jestem już w stanie tego powtórzyć, po prostu nie mam już tamtego młodzieńczego natchnienia.