Mark Hamill, Carrie Fisher, Harrison Ford - wiadomo kogo, po prostu starsze wersje wielkiej trójki ;)
Max von Sydow - tak jak wcześniej wspominałam, jakieś zło, które wróci... ;) stawiam na Dartha Plagueisa...
Daisy Ridley - pewnie córka Hana i Lei, być może produkt podobny do Jainy Solo.
Oscar Isaac - albo starszy syn Hana i Lei, albo ktoś inny, w którym postać Daisy Ridley mogła się zakochać i byłby kolejny wątek romantyczny. ;)
John Boyega - zapewne jakiś młody Jedi, który mógłby być krewnym Mace'a Windu, albo synem Lando.
Andy Serkis - albo jakiegoś kosmitę, który miałby przejąć rolę Chebaccy, czy (oby nie) Jar Jara. Albo jakiś pomocnik czarnego charakteru.
Domhnall Gleeson - rycerz Jedi.
Adam Driver - albo czarny charakter, albo kosmita, albo jakiś pilot.
;)
Jakie są wasze propozycje?
Na razie nie ma jeszcze całkowitej obsady, są jedynie główni bohaterowie.
Być może jeszcze pojawi się aktor grający jakiegoś łowcę nagród. ;)
Dochodzi Lupita Nyong'o i Gwendoline Christie. Co do Lupity nie mam pojęcia, zaś Gwendoline... łowca nagród? :)
Obydwa wyjścia imo są mega cliche tak samo jak to, że ktoś z nich miałby być rodziną Windu albo Landa. Co do reszty ja to widzę tak:
- John Boyega będzie głównym bohaterem. W każdym newsie o obsadzie siódmego epizodu podają go jako pierwszego i to przed dużo bardziej znanymi aktorami, moim zdaniem nie bez powodu. Tylko błagam niech on nie będzie ani spokrewniony z Lando ani z Windu ani z Lupitą ani z żadnym ze Skywalkerów, bo "we wszystkich poprzednich częściach głównym bohaterem był Skywalker więc teraz też musi". Naprawdę można zrobić ciekawą nową postać nie powiązując jej z żadną starą. Na pewno będzie Jedi tylko BŁAGAM niech to będzie dobry Jedi, bo jak przejdzie na Ciemną Stronę to będziemy mieli powtórkę z prequeli
- Daisy Ridley, ok tutaj nie widzę serio innej opcji jak syn Lei i Hana. Wyglądem też przypomina trochę Leię i Padme. Tylko mogliby dać w końcu główną bohaterkę Jedi, jeśli nie będzie ona władała Mocą to trochę kiszka
- Adam Driver tutaj przez te wszystkie plotki nie widzę nikogo innego jak Sitha. I to nie byle jakiego. Zło wcielone, który nie zginie od razu w pierwszym filmie tylko będzie uprzykrzał życie bohaterom przez całą Nową Trylogię. Nawet mógłby być Darthem Plaguisem. Z wyglądu trochę nawet siebie przypominają. A że nie wygląda Driver na zbyt dobry czarny charakter? To nic z tego bo protezy i makijaż mogą zrobić wszystko. Porównajcie sobie jak wygląda Darth Maul i jak wygląda Ray Park. Plus ten głos Drivera... Jest serio idealny na czarny charakter tylko błagam niech go nie zabiją tak szybko jak Maula
- Oscar Isaac jest dla mnie kompletną zagadką. Pasuje mi na łowcę nagród. Pasuje mi na doświadczonego rycerza Jedi. Pasuje mi na stormtroopera tylko takiego ważniejszego, który chodzi bez hełmu. Pasuje mi na imperialnego oficera. Pasuje mi na lorda Sithów. Pasuje mi na jakiegoś kosmicznego szmuglera w stylu Hana ze starej trylogii. Naprawdę nie wiem kim on finalnie będzie
- Andy Serkis będzie jakimś kosmitom. Naprawdę nie widzę go jako nikogo innego przez doświadczenie z motion capture we Władcy Pierścieni, King Kongu i Planecie Małp. I też na początku uważałem, że będzie odgrywał kogoś takiego kim był Chewbacca w oryginalnej trylogii i kogoś takiego kim miał być Jar Jar w nowej. Ale Serkis jest zbyt dobrym aktorem, żeby zatrudnili go tylko po to aby gadał w jakimś obcym języku jak Chewie albo tylko po to żeby mówił i robił żałosne rzeczy jak Jar Jar. Jego postać będzie raczej inteligentna, zła ale też w pewien sposób sympatyczna jak Gollum
- Domnhall Gleeson przez wygląd i jego rolę w Potterze będzie imo rycerzem Jedi synem Luke'a. Ale przez rolę Gleesona w Dreddzie mógłby on też odgrywać postać tchórza, który jest pozornie dobry, ale w końcu wbije swoim przyjaciołom nóż w plecy. Kimś w stylu Glizdogona, Grimy czy biblijnego Judasza. I podkreślam uważam tak tylko przez jego rolę w Dreddzie a nie dlatego, że jest rudy xD
- Max von Sydow jego rola będzie wymagała duuuuuużo gadania. Będzie albo duchem Bena Kenobiego albo imperialnym oficerem kimś w stylu Moffa Tarkina albo jakimś kompletnie nowym rycerzem Jedi ewentualnie Lordem Sithów, ale nie sądzę żeby mu dali rolę na kilka trylogii. Obawiam się, że jego postać umrze już w tej części
- Lupita Nyong'o błagam niech nie będzie siostrą Boyegi bo to będzie zbyt tandetne. Wnuczką Windu raczej też nie będzie, bo on był zbyt oddany kodeksowi Jedi. Ale mimo, że nadal uważam to za cliche to pasowałaby na córkę Landa, choć wtedy już nie mogłaby władać Mocą. Pasowałaby mi też na jakąś waleczną Sithkę przez posturę ciała, ale raczej na pewno nie czarną. Jeśli miałaby być kimś takim to wtedy tylko i wyłącznie musiałaby być także ucharakteryzowana na kosmitkę, ale nie jakąś mega przesadzoną. Kogoś podobnego wyglądem do Ayyly Secury czy Asajj Ventress
- Gwendoline Christie to doświadczona mistrzyni Jedi. Przez jej rolę w Grze o Tron nie widzę jej jako nikogo innego
Kto wie, w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe. Może to dlatego nie ujawniają kogo zagrają poszczególni aktorzy. ;)
W sumie Gwendoline Christie pasowałaby na starszą Marę Jade. Tak wiem, że skasowali EU ale jeśli w filmie miałaby się pojawić ukochana Luke'a to nic nie stałoby na przeszkodzie twórców, aby zrobić mały ukłon w stronę widza i dać jej rude włosy oraz nazwać Mara Jade mimo, że na przykład pod względem charakteru nie będzie do niej podobna. I tak wiem też, że między Gwendoline i Markiem Hamillem jest prawie 27 lat różnicy, ale Mark serio bardzo dobrze trzyma się jak na swój wiek (oceniam po tym najnowszym zdjęciu) - http://www.star-wars.pl/grafika/2014/cze/luke_09d4e3464149f578af765b3d2a091b50.j pg - i jak go tyci tyci odmłodzą make upem to będą wyglądać jak równolatkowie
http://www.agentsofguard.com/dreamcasting-without-denise-star-wars-episode-vii/
ale to też przypuszczenia