https://www.youtube.com/watch?v=-2BNdF_NCVQ
Większośc ludzi narzeka bardziej na fsamo wykonanie. Fatalne dialogi i aktorstwo. Gdyby reżyserem był ktoś lepszy to mogło być arcydzieło. Wyszedł straszny stolec.
Przesadzasz . Przecież aktorzy to nie super bohaterowie . I co jest złego w dialogach ? Jeśli chodzi o tekst ; Nie lubie piasku , jest drażniący i szorstki i wszędzie włazi , to jest prawda .Dla fanów sw np mnie , prequele to klasyka . I ci co nażekają na lucasa to dziwne typy , które nie wiadomo jak sobie sw wyobrażają .
Lucas jest po prostu słaby, mógł być tylko wizjonerem a scenariusz dać komuś kto ma o tym jakieś pojęcie. Nie bo oczywiście myślał że sam wszystko potrafi najlepiej. On tam nawet nikogo do pomocy nie dopuścił, władza absolutna na planie. Nie potrafił pokierować aktorów, on ponoć prawie się nie odzywał. Wyszła z tego momentami wręcz parodia. Ok zależy jak kto odbiera film dla ciebie to nie jest ważne i ci się podoba, dla mnie zaś bardzo ważne jest wykonanie.
Dla jednych jak ty , lucas jest słaby , dla drugich jak ja nie . I mam pytanie ; Jak sobie wyobrażasz sw jakby nie lucas ?
Co to ma do rzeczy? Lucas to wszystko wymyślił i bardzo go za to szanuję ale powinien być tylko wizjonerem bo nie potrafi pisać scenariuszy a reżyserem jest marnym. Dobrze zrobił ze starą trylogią, same filmy oddał do zrobienia lepszym scenarzystom i reżyserom. W Nowej trylogii popadł w manię wielkości.
W pierwszym poście pisałeś , że lucas jest marnym reżyserem . Więc z tąd to pytanie postawiłem .
Bo jest marnym reżyserem :D Reżyser odpowiada za samo nakręcenie filmu, on to zrobił bardzo słabo. Natomiast wizjonerem jest genialnym, miał ciekawe pomysły.
Doszły mnie słuchy gdy ostatnio buszowałem po necie, że Lucas chciał by prequele wyreżyserował ktoś inny. Próbował w to wkręcić Spielberga, Zemeckisa i innych, ale odmówili. Bo mieli własne projekty, a poza tym nikt nie chciał się zmierzyć z hype'm pompowanym przez 15 lat. Został więc z tym sam. I tak jest nieźle, przynajmniej dostaliśmy dobrą historię.
Tak patrząc na "Królestwo kryształowej czaszki" Spierberga to może to i lepiej :D
A tu masz źródło tych informacji:
http://www.cinemablend.com/new/3-People-George-Lucas-First-Asked-Direct-Star-War s-Prequels-96377.html
Kiedyś to przejrzałem.
Ciekawie zapowiada się to.
http://prequelsstrikeback.com/
Polecam też.
https://www.youtube.com/watch?v=aLUG1tIbBLg
Kiedyś obejrzałem też jedną z recenzji Plinketta, które kiedyś polecałeś jako "miażdżące" (a przynajmniej wydaje mi się że Ty). Tą odnośnie Mrocznego Widma. Ale oglądałem ją równolegle z filmem. Te recki są ok dla beki, ale jak ktoś mi mówi że to jest merytoryczna głęboka krytyczna analiza to... ehh. Oglądałem je równolegle z filmem i jest tam pełno:
*podwójnych standardów w ocenie OT i PT
*pokazywania wydarzeń z filmu inaczej niż filmie
*wyciągania z kontekstu
*doszukiwania się dziur tam gdzie ich nie ma
*a nawet zwykłego niezrozumienia tematu i stawiania założeń na błędnych przesłankach.
Obejrzę pozostałe jak będę miał czas.
Co by nie było, nie uważam by prequele były idealne, ale oberwało im się stanowczo nie fair.
Kiedyś byłem raczej konserwatywny w kwestii prequeli. Dopóki nie obejrzałem TFA.
Dziś uważane za najlepsze TESB, miało najgorsze recki z całej trylogii w czasach wejścia do kin, miało też najgorszy wynik finansowy. Dziś uważane, jest za najlepsze. Film się nie zmienił, ale zmieniła się widownia na przestrzeni ostatnich 20-30 lat.
Łowcę Androidów też powszechnie jechano na początku a dzisiaj mówi się że to arcydzieło.
W kwestii prequeli coś zaczyna się dziać ostatnio. I to nie tylko Ty zmieniasz zdanie. Widać to po filmikach czy artykułach w necie. Jedni doceniają politykę, porównując ją do Hause of Cards. Inni Przemianę Anakina. Oczywiście przy okazji trzeba wtrącić że PT kupa g*@#$, no bo tak wypada, ale coś się rusza w tej materii. :)
Nawet Plinkett zareagował, odgrażając się w zwiastunie Plinkett Awakens, ale on naskakuje chyba na każdą próbę obrony tych filmów.
Mnie to zawsze dziwi, niby nikt nie lubi PT, gadają, że to g@wno, a jak dojdzie co do czego to pod scenami na youtube z tych filmów same pozytywne komentarze... ;)
A plan Sidiousa to majstersztyk ever, który przebija chyba wszystko. Ciekawi mnie jednak czy 8 i 9 części pobiją to. Ponoć trafiły one na całkiem świeżych reżyserów, którzy mają jakąś tam wizję i już nie zamierzają powtarzać motywów z poprzednich części. ;)
Pobić plan Sidiousa? Zapomnij o tym.
Działania Sidiousa są jakby żywcem wzięte z podręczników Machiavela albo Sun Tzu. I w moich oczach to nie jest tak, że wszystko to co tam się stało to plan Palpatine'a. On działa według zasady: "twórz i wykorzystuj okazje". Dokładnie tak zalecał Nicolo Machiaveli.
Ale od początku było oczywiste że Palpatine to Sidious. Normalnie twist na miarę "i am your father". Kolejny dowód na to jak słabym scenarzystą jest Lucas. Genialna wizja ale całkowicie zmarnowana.
A kto mówił, że to miał być twist? Generalnie jeżeli jakiś laik zaczyna oglądanie od prequeli - może być, jeżeli nie - wystarczy spojrzeć na obsadę.
Popełniasz prosty błąd. Ty oglądałeś wcześniej ROTJ. Bohaterowie filmu nie.
Jak pomyślisz chwilę jak to wyglądało z ich perspektywy, to nie było to wcale takie oczywiste.
Nie mam żadnego problemu z Prequelami. Uważam, że ich fabuła jest bardziej skomplikowana niż w Original Trilogy. A sentyment mam do 6 filmów, bo wszystkie oglądałam w dzieciństwie chronologicznie. ;D