Jako wielki fan GW mam mieszane uczucia. Epizod najbardziej efektowny wizualnie i najmniej klimatyczny. Świetne wątki ( Rey, nowy robocik) sąsiadują z koszmarnymi ( Kylo Ren ). Do tego uśmiercenie Hana Solo i to w jakiś taki "miałki" sposób. Nie tak giną bohaterowie milionów. Generalnie po wyjściu z kina miałem niedosyt.
Klimat jest - pustynna planeta, te wraki, mnóstwo efektów praktycznych, Kylo Ren był spoko - wątek rozdartego na dwie strony gościa, a Han miał zginąć w epizodach 5 i 6 ale dogadał się z reżyserem, za to teraz jego warunkiem było zginięcie postaci, inaczej by nie zagrał.
Ja nie mówię o scenografii. Ta jest super. Film wizualnie powala. Ja mówię o czymś niemierzalnym. Właśnie o klimacie całej sagi. Tego mi brakowało . Nie widziałem o umowie z Fordem w sprawie uśmiercenia jego postaci. dzięki na informację. Lecz w takim razie mogli go jakoś bardziej widowiskowo uśmiercić niż w starciu z parodią Darth Vadera. Tu się nie zgodzę. Według mnie to nie była postać która powinna być emanacją zła, tylko właśnie tego parodia. Niestety niezamierzona i przez to żałosna. Przecież wyjaśnienie dlaczego syn zabija ojca jest co najmniej śmieszne.