Stara gwardia mocno zestarzała co nie ulega wątpliwości, młodzi muszą zapracować na popularność. Niestety, ale koleś innej karnacji jest dla mnie nie do przyjęcia w tym filmie. Sceny batalistyczne rodem z lat 70..zerżnięte na potegę, pełno starych zagrywek ot choćby knajpa z dziwadłami. Totalna qpa ze wszystkim. Nic nowego odkrywczego. Powielany schemat i tyle. Film bardzo bardzo przeciętny dla młodocianego widza. Na plus Rey dobrze wstrzeliła się w rolę. Hana Solo dobrze, że ubili, bo o ile teksy miał sporadycznie dowcipne to po całości już się nie dało na niego patrzeć. Coś w stylu naszego Kondrata hehe. I tyle z szumnych zapowiedzi. Kolejna wtopa po Spectre.
Pierwsza cześć to ta z 1977 roku czyli IV według całego cyklu. Inny czas inna technika. Ze wszystkich filmów podobał mi się mroczne widmo czyli I z 1999r i jest o niebo lepszy niż ten. I nie trylogia bo trylogia to trzy odcinki a tutaj jest wiecej :))) Pozdr
no to się nie dziwię że krytykujesz przebudzenie mocy skoro lubisz najgorszą część Star Wars ja lubię nową trylogię ale to najgorsze epizody i ich nie uznaję. Stara trylogia to arcydzieło
Nie wiem czy najgorszą..dla mnie film to film nie jestem maniakiem gwiezdnych wojen..uwielbiam fantastyke na dobrym poziomie..gwiezdne wojny to zabawki dla dzieci..dla mnie dobre sf to seria Pitch Black, Obcy, Rzecz itp
Bo sam Flower to zgłosił, taki z niego kolega do dyskusji. CO ciekawe zgłosił Cię i za powód podał: "czepianie się ocen, pisanie kto ile ma lat. Prowokacje zwyczajne, pisanie że film się tylko dzieciom podoba". a w kolejnym poście zrobił to samo. Po prostu geniusz :D
zabronisz mu? Odpiszę w Twoim stylu "stara trylogia u Ciebie ta sama ocena co marvele, pottery i inne, stawiasz te filmy na równi".
Jeszcze wczoraj najgorszą częścią był Atak klonów, dzisiaj Mroczne widmo. Zmieniasz zdanie szybciej niż posłowie platformy.
Nic dodać nic ująć...najpierw tupią nóżkami a potem się żalą buhahah skąd to znamy :PP
Zgadzam się, oprócz gościa innej karnacji, też nie cierpię jak są zmieniani biali bohaterowie na czarnych w filmach, jakichś przykładowo średniowiecznych, jak ginewra w przygodach merlina, czy w fantastycznej czwórce, ale akurat tu się nie zgadzam bo to kosmos, do tego pełno już takich postaci było, więc nie rozumiem tego narzekania, bo gość zagrał całkiem dobrze, miał być gościem od rzucania żarcikami i taki był.
Robił za głupka i tyle. Nie pasował mi w tym filmie. To taki ukłon w strone tolerancji. Nic na to nie poradzę, że nie lubię. Nie lubię filmów z murzynami a szczególnie tych z samymi murzynami. Są głupie. L. Jacksona w ogole nie toleruje. Morgan Freeman jest ok.
Zgadzam się w 100%, co do Afroamerykanina to jest to zwyczajnie słaba postać z tzw. "d**y", wepchnięta na siłę na fali politycznej poprawności.
a czy w filmie jest poruszany temat koloru skóry Finna ? powiedzcie mi o co wam chodzi bo was nie rozumiem
Nie strugaj wariata, wiesz co mamy na myśli. Gdyby jeszcze ta postać była sensowna, fajnie napisania, dobrze zagrana - ale tak? Bo tak wypada, żeby "zbyt faszystowsko" nie było?
sorry ale Finn jest postacią sensowną, fajnie napisaną i dobrze zagraną (w przeciwieństwie do takiego Christiensena)
żadna z tych postaci nie była sensowna, fajnie napisana ani dobrze zagrana (chociaż Christiensen pod koniec ożywił się trochę). Finn na razie NIC nie robi.
Zdradził First Order i Zdezerterował, pomógł Rey i Hanowi w dostarczeniu BB-8 do Ruchu oporu i jeszcze zmierzył się z Kylo Renem i to jest NIC ?
Skończ już wreszcie
A kim Ty jesteś, żeby mówić mi czy mam kończyć czy nie? Jak Ci sie moje wypowiedzi nie podobaja to wypad z wątku. Twoje preferencje są mi najzwyczajniej obojętne.
o
To że możesz wyrażać swoje zdanie nie znaczy że możesz pisać bez sensu, mówisz jedynie że Finn to Dennis zagrana i napisana postać ale nie powiesz dlaczego bo ci się nie chce
Więc tak, to ty powinieneś skończyć, nie ja
Yhyhyhy Ty w ogóle czytasz to co piszesz???
Oczywiście że mogę pisać tak jak mi się podoba. Spływaj trollować gdzie indziej.
Po raz kolejny piszę Ci, żebyś się odczepił. Twoje zdanie mnie nie interesuje, zrozum to.
A w czym ci czarnoskóry szturmowiec przeszkadzał? Może gdyby Lando, Windu czy Panaka nie byli czarnoskórzy, to mógłbyś tak mówić, ale Finn to nie pierwszy taki przypadek w tym uniwersum. Poza tym to bardzo sympatyczna postać. Mam nadzieję na rozój jego relacji z Poe i Rey. ;D
Dla mnie na przykład Lando był bardzo fajną postacią, ale Finn jest zwyczajnie niedorobiony jako postać (podobnie jak większość w tej produkcji)
To byli czarni mezczyzni...Mialem do nich respekt... To byl czarny boy.. roztrzesiony , zestrachany chyba nwet bez zarostu jeszcze...Zobaczyl pierwsza kobiete i od razu sie zakochal.. Fakt ze innych oprocz starowinek nie widzialem w tym filmie...Nastolatek wyraznie nie mial wyboru...
"Zobaczyl pierwsza kobiete i od razu sie zakochal" - ta jeśli on się zakochał to ja jestem Darth Plagueis
Ps: w twojej wypowiedzi roi się od błędów ortograficznych, popracuj nad sobą
Jak mi zaplacisz to bede pisal jak mistrz dyktanda...Nie mam czasu cyzelowac wypowedzi. I tak zrosu#jesz wsio:) No przeciez mimo strachu od razu chcial leciec ja ratowac... Prztocze slowa samego zainterosawnego... "Nie wiem jak wylaczyc pole" Han" to po co tu przyleciales?"
Murzynek " uratowac ja " Choc mial epelne gacie na poczatku filmu i chcial wiac na koniec galaktyki yto jednak wraca prosto w paszce lwa zeby ratowac Padme.. Wiec jakiez to inne uczucie mogloby to sprawic..???
To niekoniecznie musiała być miłość, nie zostało to nam nawet zasugerowane, to że Finn chciał ratować Rey nie znaczy że zaraz się w niej zakochał, on po prostu się z nią zaprzyjaźnił, w końcu nie tylko swoje dziewczyny się ratuje ale też przyjaciółki