Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 262 tys. ocen
7,2 10 1 261561
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Ponieważ dopiero co wróciłem z kina chciałem się podzielić moimi wrażeniami.
Nie zamieszczę żadnych spojlerów, ale jeśli ktoś nie chce nic wiedzieć
to proszę nie czytać. Przytocze tylko moje spostrzeżenia nie zdradzając
szczegółów fabuły.

Moje pierwsze myśli na seansie były takie, że Disney zaserwował nam
odświeżoną wersję Star Wars ewidentnie przeznaczoną dla młodszej widowni.
Tej, która nie widziała starej trylogii albo niewiele o niej wiedziała.
Fanom oryginalnych gwiezdnych wojen na osłodę zaserwowano mnóstwo odniesień do "Nowej Nadziei" co niektórym może przeszkadzać. Mnie to nie raźiło ale w niektórych scenach można się było pokuśić o trochę więcej
oryginalności i zaskoczenia.
Kwestia druga. Efekciarstwo i efekty specjalne.
To chyba najmocniejszy punkt filmu. Latające statki, strzelające lasery,
bitwy powietrzne i naziemne wyglądają poprostu obłędnie. Na seansie 3D
poprosty wciskają w fotel. W połączeniu z klasyczną muzyką Star Wars
czuć było mega klimat.
Kolejnym mocnym punktem są główni bohaterowie. Rey i Finn.
Disney odwalił kawał dobrej roboty z castingiem. Nie mogli chyba wybrać
lepszych osób.
Para gł. bohaterów gra bardzo dobrze i naprawdę ciągną cały film w dobrym
kierunku. Rey jest urocza i poprostu obchodzi cię co się z nią stanie.
Mam natomiast pewne zastrzeżenia do niektórych postaci drugoplanowych.
Nie chodzi mi o Hana Solo ale o kogoś innego kogo nie chce wymieniać
by nie zdradzać fabuły.
Kolejna rzecz - ciemna strona mocy. Było oczywiste że ciężko będzie
pobić Vadera i jego impreium, ale można było chociaż próbować.
Ewidentnie Disney przygotował ten film z myślą o młodszym odbiorcy.
Nie spodziewajcie się że główny czarny bohater to będzie drugi Vader.
Raczej przypomina on adepta dopiero zgłębiającego tajniki ciemnej strony.
Zarówno on jak i generał (jego zastępca) są grani przez dosć młodych aktórów
i to muszę powiedzieć kłuło mnie w oczy. Miałem wrażenie, że odbiera
im to powagę. Nie czuło się takiego respektu jak kiedyś przed Vaderem.
W ogóle cały Nowy Porządek (tak teraz nazywa się Imperium) dziwnie przypomina pewną ideologię szczególnie w scenie z apelem szturmowców, salutami i płomienną przemową
generała.

Plusy:
- Główni bohaterowie Rey i Finn którzy ciągną cały film
- Mnóstwo akcji i efektów specjalnych
- Klimat Star Wars
- Bitwy powietrzne i lądowe
- Nazwiązania do oryginalnej trylogii
- Humor (chociaż nie każdemu może się podobać)
- Robocik BB8 - jest poprostu uroczy

Minusy:
- Fabuła która dla mnie powinna być nieco bardziej głębsza i zaskakująca
- Ciemna strona mocy (nawet nie wiem jak to określić ale poprostu
w konfrontacji z Imperium i Vaderem to już nie to samo)
- Niektóre postacie drugoplanowe
- młodzierzowy klimat który mi coprawda nie przeszkadzał ale
fanów oryginalnych GW będzie kłuł w oczy.

Takie są moje spostrzeżenia na gorąco, jeśli ktoś chciałby coś dodać to zapraszam do dyskusji.