+Ogromy nostalgii, zręcznie wkomponowane w całość;
+Oprawa wizualna;
+Zapowiedź kolejnych emocji w świecie Gwiezdnych Wojen;
+Gra aktorska;
-Oprawa audio znana z oryginalnej sagi potraktowana po macoszemu i ograniczona do minimum;
-Glicze i uproszczenia fabularne;
-Brak kontekstu geopolitycznego;
-Bohaterowie "Ciemnej strony Mocy"; Kylo Ren - rozchwiany emocjonalnie dzieciak, Generał Hux - nie dorasta Turkinowi do pięt;
-Wprowadzenie mnóstwa przedstawicieli ras dotąd nieznanych filmowej sadze; Ani jednego Rodianina, Twi'leka czy Ithorianina;