Obejrzyjcie sobie ten filmik wielkiego fana GW i kolesia znającego się na kinie. Mam nadzieję, że zamkną się gęby mówiące "Oooo to już prequele były lepsze, Kopia Nowej Nadziei, Vader były lepszy" Pozdrawiam, may the Force be with you!"
Link - https://www.youtube.com/watch?v=YbaliPyihCY
Polecam to i pozdrawiam przy okazji.
https://www.youtube.com/watch?v=8g9cJ5WKZeU
http://birthmoviesdeath.com/2016/06/28/star-wars-the-force-alluded-to
http://www.huffingtonpost.com/seth-abramson/40-unforgivable-plot-holes-in-star-w ars-the-force-awakens_b_8850324.html?
http://www.huffingtonpost.com/seth-abramson/20-more-plot-holes-from-s_b_8856844. html?
http://www.rogerebert.com/far-flung-correspondents/plagiarizing-star-wars-the-pr oblems-with-the-force-awakens
Kopiarstwo FABULARNE youtuber tłumaczy formułą, ale "kaznodziei" jakby nie znał różnic pomiędzy tymi zgoła odmiennymi pojęciami. W gruncie rzeczy nie mam tu na myśli schemacików typowych dla tego typu kina czy paru nawiązań wizualnych. Epizody 1-6 to tak naprawdę zwięzła całość i tragiczna historia jednego człowieka, wszelkie podobieństwa FABULARNE(nie wizualne) są tam konsekwentnie uzasadnione, ale panie, panowie, ile ich tam było... garstka, rzekłbym. Tymczasem "Przebudzenie Mocy" to już, w domyśle, zupełna nowość, z kolei zamiast funkcjonować jako pełnoprawna kontynuacja "Powrotu Jedi" najwięcej wspólnego ma z "Nową Nadzieją"? Ogarnął to ktoś do dziś? Ze względów marketingowych takie posunięcie było pewno logiczne, kaska poleciała strumieniami. Ze względów artystycznych już nie bardzo. Trylogia Thrawna nie potrzebowała takich "bezpiecznych" zabiegów - wyszła na tym świetnie.
Dziękuję za konstruktywną krytykę, szeregowy krzykaczu. Wróć na yt i pław się majestatem waszmości Stuckmana. BTW, który to już twój z kolei komentarz "jak się nie jest [...] to tak jest/nic specjalnego/[...]" ? O ironio, retoryka Oxfordzka tu się odzywa! To wszystko, co jesteś w stanie zaoferować w swojej działalności na FW?
" Trylogia Thrawna nie potrzebowała takich "bezpiecznych" zabiegów - wyszła na tym świetnie"
nie potrzebowała ale SW tak... wiesz dlaczego... sam nawet krytykowałeś Lucasa przez to? sam jest sobie winny. Mógł stworzyć prequele lepiej... disney musiał po nim naprawiać... może kiedyś doczekamy się czasu że błędy disneya w SW będzie naprawiać Warner Bros i też się będziecie czepiać... ale trzeba wrócić do punktu wyjścia
czemu trzeba naprawiać?
nie no mógł tworzyć ten film Lucas dostalibyśmy remeke TPM i też by was nie zadowoliło...
TFA nie jest żadną kopią... jest celowym zabiegiem pokazania jakie SW były naprawdę
np. pod względem dialogów...
"nie potrzebowała ale SW tak... wiesz dlaczego... sam nawet krytykowałeś Lucasa przez to? sam jest sobie winny. Mógł stworzyć prequele lepiej... disney musiał po nim naprawiać... może kiedyś doczekamy się czasu że błędy disneya w SW będzie naprawiać Warner Bros i też się będziecie czepiać... ale trzeba wrócić do punktu wyjścia"
"TFA nie jest żadną kopią... jest celowym zabiegiem pokazania jakie SW były naprawdę"
Potrzebowała wyłącznie do zarobienia pieniędzy. Naprawił Disney generalnie nic, bo co konkretnie? "Zemsta Sithów" w czasie premiery zyskała właściwie najlepsze recenzje z całej Sagi, a poza-kinowe uniwersum miało się bardzo dobrze jeszcze długo po tym. Nie było mowy o niekontynuowaniu historii, George sam wyjechał z pomysłami dla włodarzy Disneya, które niestety leżą sobie obecnie gdzieś w szufladach i śmietnikach. Czym ma być ten niezrozumiały punkt wyjścia? Przytoczę cytat z jednego z powyższych artykułów:
____________________________________________________________ ____________________________________________________________ _______________________________________
"it all finally leads us back to that original question hulk asked at the beginning: "what is the force awakens about?"
it's about star wars.
it's about you loving star wars. it's about you wanting more star wars. it's about knowing you have "the core" within you and trying to access that. but it's not trying to build anything new on a non-surface level. it's not really trying to add to the core. it's not trying to usher in a new spirit. it's simply trying to reach back and showcase the things that made up the core. but it doesn't work the same on us. not by a long shot, because it's not designed to be meaningful, nor about life in its own right. rey isn't the aspirational figure. she's a stand-in for most base star-wars related desires. the notion that you too can be a part of star wars! you too can fight a sith or fly the falcon! you too can get everything you want! but it's so dramatically and thematically incoherent that hulk has no fu*king idea what else it's about. everything that makes the star wars universe special, even the force itself, is not dramatized.
it's alluded to.
and nothing more.
to hulk, the saddest truth of the force awakens is that it is a film that is actually defined by the last moment. you have rey, reaching out to the past, handing luke his light saber. in an incontrovertible way, it reads like a symbolic passing of the baton to the next filmmaker. and look closer still, there's rey, tears her eyes, unsure of herself, unsure of how she even got here, or what she's even doing, just as the film is so unsure of itself. and she's hoping that luke, this symbol of the series' height, the aspirational figure himself, can take the reigns and fix all this... the moment is actually quite a strange ending; an abrupt scene that truly makes no sense as the culmination of this particular story other than the basic arc of "we're looking for luke!/oh there he is!" but the baton handing is the only deeply true characterization of the movie.
which is a sadness hulk can barely contemplate. because the original star wars was so good at "the meaningful stuff" that it became the most universal movie of the modern age. to the point that it became "our core."
but the force awakens is just about star wars.
which means it isn't really about anything.
____________________________________________________________ ____________________________________________________________ _______________________________________
"nie no mógł tworzyć ten film Lucas dostalibyśmy remeke TPM i też by was nie zadowoliło..."
Wręcz odwrotnie, Lucas stawiał na nowe historie, jak już jakiś czas temu przedstawiono w tym filmiku.
http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Przebudzenie+Mocy-2015-671051/discu ssion/Kr%C3%B3tko+o+pierwotnych%2C+ewentualnych+pomys%C5%82ach+Lucasa+na+epizody +7-9.,2820755
Reasumując, sednem tego fragmentu jest to, że ludziom zwyczajnie wystarczył kolejny film z uniwersum "Gwiezdnych wojen", nie czy to ma jakiś sens czy nie, czy to cokolwiek nowego. Jak wspomniano niestety, zależy im tylko na WIERZCHNIEJ ekwiwalencji tego, co już widzieli.
A jak tam chcesz... wiesz że mam na ten temat inne zdanie i w tej kwestii się nie dogadamy... owszem TFA jest bardzo bezpieczne ale i tak uważam że to był celowy zabieg... no chyba że na siłę ep. VIII będzie próbował być drugim Imperium Kontratakuje to przyznam wtedy rację na ten czas zostaję przy swoim że tak miało być. Nie podoba ci się rozumiem - trudno wielu też się to nie podoba ale jest dużo osób którym i to się podoba
"Wręcz odwrotnie, Lucas stawiał na nowe historie, jak już jakiś czas temu przedstawiono w tym filmiku."
owszem stawiał dlatego Nową Nadzieją wprowadził coś świeżego w kina, coś co się nigdy już nie powtórzy. Problem też taki że to co sam stworzył sam też zniszczył... nwm czy celowo to zrobił czy nie... nie mnie to oceniać bo lubię prequele... ale moim zdaniem niestety sam jest sobie winien...
Zemsta Sithów zbierała dobre recenzje, przecież TFA też je zbierało. Zemsta Sithów zbierała dobre recenzje bo poziom był wyższy niż w TPM czy AotC ale i tak o trzy klasy mniej niż w starej trylogii. Przecież Lucas już się bał tworzyć chyba Imperium Kontratakuje a przecież mógł stworzyć starą trylogię... ale pewnie się bał wypuścić swój pomysł... w każdym razie wolę chwilowo zabieg disneya. Ale wszystko bd zależeć od ep. VIII
Nie byłbym taki pewien czy zniszczył cokolwiek, rozwinął to co już było w Starej Trylogii zarazem tak, by nic sobie nie przeczyło. Dla przykładu Moc to nadal nie midichloriany, a uwarunkowanie umiejętnościowe użytkowników dzięki wysokim zespoleniu z Mocą panuje na tej samej zasadzie co w OT - ród Skywalkerów najlepszym na to dowodem. Lucas po prostu samo zwyczajnie wyszedł naprzeciw nostalgii, oczekiwaniom ultrasów i nie odwalił wyłącznie tego samego, tylko z lepszymi efektami.
Jak wspomniałem, "Zemsta..." miała wówczas najlepsze recenzje z CAŁEJ Sagi, to poniekąd dowodzi, że da się jednak nie jechać bezczelnie na kopiarstwie, choć sam film był mostem pomiędzy obiema trylogiami. "Imperium kontratakuje" to nadal przecież same pomysły George'a, z tego co czytałem chciał zaangażować do roboty innych reżyserów z powodu swoich problemów zdrowotnych, ponadto nie podzielał ingerencji nadgorliwych producentów, sam wolał siedzieć gdzieś na planie na stołku pomysłodawcy i konsultanta. Podobnież miała się sytuacja w czasie prequeli, gdzie proponował pracę Zemeckisowi czy Spielbergowi.
Mądrze piszesz . Ale Jakubokatany wbił sobie do łba że ; Lucas zniszczył sw swoimi pomysłami . I skumać nie może czemu pomysły Lucasa mogą mieć zwolenników .
poprawka
*Lucas po prostu samo zwyczajnie wyszedł naprzeciw nostalgii, oczekiwaniom ultrasów i nie odwalił wyłącznie tego samego, tylko z lepszymi efektami.
Coś nie idzie.
*Lucas po prostu wyszedł naprzeciw nostalgii, oczekiwaniom ultrasów i nie odwalił wyłącznie tego samego, tylko z lepszymi efektami.
Zobacz co wyczynia jakubokatany ,według jego logiki ; gó*** to zmienia.. Że jestem jednym z hejterów TFA
Nie stety Himiteshu jest jednym z hejterów prequeli którzy NIE uznają tych części sw . Zrozumieć nie może czemu prequele mają zwolenników np mnie i ciebie .
Guzik mnie to obchodzi...
Znam za to ep 1-6 i oglądając je wcześniej wiem jaką cienizną jest TFA...
Pozdrawiam.
Argumentów na temat TFA i ep1-6 powiedziałam już chyba z milion... Ostatni mój temat to ten:
www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Przebudzenie+Mocy-2015-671051/discussion/T FA...,2839262
Zamiast się mnie czepiać o ich brak mógłbyś je wyszukać łatwo na tym forum... Tylko, że po co ja ci to mówię skoro sam uznałeś, że cię to nie obchodzi?
Himiteshu jest jednym z hejterów prequeli .I nie rozumie jak TFA może być krytykowane zamiast uwielbiane być przez wszystkich fanów sw.
po 1 cloe4 to dziewczyna .
po 2 Jej podobają sie wszystkie części sw prócz TFA . I ja uważam tak samo
po 3 Jak masz wątpliwości spytaj sie jej o to ,gdy będzie na filmwebie .
TFA to badziewie 2015 roku z wieloma,a wadami . Najgorsza część sw ,dla mnie ona też nie istnieje .