Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 262 tys. ocen
7,2 10 1 261561
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Napisze tu parę slow dla młodzieży żeby zrozumiała pewną rzecz :) Dla was którzy oglądaliście jak dziecko „Zemstę Shitów” (błąd celowy jakby coś ;) pomyślcie jakim szokiem było obejrzenie Gwiezdnych Wojen dla mojego pokolenia. W czasach kiedy w TV puszczali na okrągło Czterech pancernych, mało kto posiadał kolorowy telewizor, filmy SF to były jakieś marne, kosmiczne spodki obklejone „sreberkiem” a w Polsce filmów z tego gatunku prawie w ogóle nie było. Nie było również gier komputerowych ,tel komórkowych ani Internetu ( tak, tak, były kiedyś takie czasy ;) Pomyślcie jaki to był szok dla nas dzieciaków obejrzeć Gwiezdne Wojny w kinie ! :) W naszych szarych, komunistycznych i smutnych czasach ten film był jak jasny promień słońca. Takie filmy przeżywało się całym sobą, rozmawiało się o ich dosłownie wszędzie , na podwórku w szkole. Z najbardziej marnych gazet, nawet tych czarno białych, wycinało się jakiekolwiek zdjęcia dotyczące filmu. Funkcjonował handel takimi rzeczami a szczytem marzeń było posiadanie fotek z zachodniej gazety Bravo która nie była w ogóle do kupienia. Dla nas, to nie było wydarzenie kulturalne, dla nas to była część naszego dzieciństwa. Ci bohaterowie nadawali naszemu życiu sens i w pewnym sensie cel. Dlatego wybaczcie że moje pokolenie zawsze będzie bardziej krytycznie oceniać następne odcinki, bo dla nas ten film na zawsze pozostanie relikwią.

Po tym wstępie mogę dodać że z ulgą obejrzałem Przebudzenie Mocy bo klimat pierwszych części został uratowany. Ze smutkiem tylko patrzyłem jak ząbek czasu nie oszczędził moich idoli. Może dlatego w głębi duszy ucieszyłem się że pewien z bohaterów zginął ? Faktem też jest że wiele rzeczy zostało powielonych z pierwszych części ale rozumiem że reżyser chciał nie jako przypomnieć i przybliżyć pewne fakty dla młodego pokolenia. Jak to mówią „dupy nie urwało” ale film trzyma poziom, oby następne części wniosły cos bardziej świeżego :) No i na końcu moja mała uwaga, miałem wrażenie że przez cały film nie było tego słynnego motywu muzycznego, była tylko ta jedna charakterystyczna wolna melodia. Ale to może tylko moje wrażenie.