Co by to nie było, pójdę zobaczyć ekipę po latach
To już emeryci i ja jakoś ich nie widzę w nowych Star Wars. Pewnie komputerowo ich odmłodzą :D
Wydarzenia w Epizodzie 7 mają się dziać 30 lat po "Powrocie Jedi", film powstaje 31 lat później, więc pasuje idealnie. To naturalne, że ludzie się starzeją i nie ma potrzeby odmładzania ich komputerowo. W nowej historii z pewnością znajdzie się miejsce dla Mistrza Jedi Skywalkera, wybitnego pilota Solo i pewnej doświadczonej przywódczyni Leii Organy (Solo?). ;)
Do tego nowe, pierwszoplanowe postacie, ciekawa historia i może być ciekawie. Powrót starej ekipy to potencjalnie jeden z mocniejszych punktów tego filmu.
Najpierw czepiasz się wieku, teraz wynagrodzeń. Zdecyduj się.
Oczywiście, że aktorzy robią to dla kasy, w końcu to ich zawód. Taki Harrison Ford raczej na nią nie narzeka, robi to dla zabawy, ale też po to by po raz kolejny zagrać Indianę Jonesa. Jego wybór. A w przypadku Marka Hamilla i Carrie Fisher to role w Gwiezdnych Wojnach są najsłynniejsze w ich karierach, tym bardziej nie dziwi że za odpowiednią kasę do nich powrócili.
Ja osobiście skaczę z radości, że zobaczę ich w kolejnej trylogii, ty jak nie chcesz to zwyczajnie nie oglądaj. ;)
Ale co w tym złego? Poza tym myślę, że taki Ford to jest zarobiony na całe życie i po prostu chce grać, bo jest aktorem. Ja sie cieszę, że zobaczę starą pakę razem
Mocna strona filmu? Oglądanie ludzi,którzy nie mogą żyć bez respiratora i codziennego koktajlu leków nie jest przyjemnością dla nikogo. Nowi,młodzi aktorzy - w nich nadzieja, tak jak to było w starej trylogii
Carrie Fisher ma 57 lat, Mark Hamill - 62, Harrison Ford - 71. Jeśli według ciebie ludzie w tym wieku nie mogą przeżyć bez respiratora i ogromnych ilości leków, to jestem pod wrażeniem. Szok, że w ogóle jeszcze żyją, nie?
Zdrowy 60-70-latek nie potrzebuje respiratora ani leków. Oglądanie dobrych aktorów na ekranie, takich jak Ford, to przyjemność choć najwidoczniej ty tego nie rozumiesz. Wyobraź sobie, że najczęściej taki aktor dba o siebie nieco bardziej niż chłop polski/ukraiński/rosyjski i na starość będzie lepiej się trzymał od niego.
A propos: wiesz, że Robert Downey Jr. ma już 49 lat? Nie za wysoko oceniłeś Iron Mana 3? Przecież ten staruch psuje cały film.
A co mnie obchodzi jak się będzie trzymał jakiś Ukrainiec. Aktorsko są już dinozaurami, a SW to kino akcji i przygody, mogą tam co najwyżej zbierać piasek na Tatooine
Alec Guinness w roli Kenobiego Ci przeszkadzał? Yoda to dopiero staruch,cieszę się że w imperatora nie wcielono jakiegoś wymuskanego 19 letniego chłystka bez charyzmy.Nie wyobrażam sobie STAR WARS typu wszyscy piękni,młodzi i wyżelowani z klubu myszki miki, w błyszczących szklanych pomieszczeniach,żadnej skazy.Świat gwiezdnych wojen w sporej części polegał na tym że coś było obite,odrapane,sokół milenium to był rzęch wymagający częstych napraw,czasem trzeba było walnąć z pięści w kokpit jak w stary ruski telewizor by odpalił i w tym był urok.Nie ma co biadolić,najpierw trzeba obejrzeć,wtedy się wypowiemy.
Czyli w żadnym filmie ma nie być starych ludzi?
To troche zmniejszy realność filmów, czyż nie?
Zgadzam się i ponad to uważam, że to super pomysł. Skywalker miał zostać mistrzem jade i wskrzesić zakon, więc wypada by był starszy, doświadczony, a nie jakimś dzieciakiem. Solo także będzie ciekawy po tylu latach, jestem ciekawa jak się zmieni, bo w starej trylogii, był typowym awanturnikiem, co naturalnie z wiekiem się zmienia. To będzie super, a Leila jako liderka też powinna być starsza, bo wielu latach nabrała mądrości i to jest na plus. Wszystko jest super pomyślane, a co do maruderów, olać ich, niech sobie narzekają, jeśli żyć inaczej nie potrafią.
Oby nie zrobili z tego takiej papki, jak nowy Star Trek
Myślę, że jeśli akcja dzieje się ileś tam lat po 6 epizodzie, to nie będą musieli ich odmładzać, będą w naturalnym wieku