Z jednej strony uwielbiam gwiezdne wojny wiec ten film musiałam obejrzeć
Z drugiej, tak mało Star Warsów w Star Warsach...
Z jednej na plus wyszło, że mało gadali o polityce
Z drugiej na minus wyszło, że fabuła jakby zrobiona na siłę
Na plus że, że są planety, rasy, technologie, styl życia, stroje i muzyka takie jak w starych SW
Na minus, że nowi bohaterowie, których nie znam są w głównych rolach, a starzy są ... starzy... i to w rolach pobocznych, do nich jakby niezbyt pasujących...
Na plus wyszedł wątek buntowniczego stormtroopera, bo jak zauważyłam wszyscy trooperzy działają na jedno kopyto, jakby zaprogramowani.
Na minus to że... nie jest klonem. Jest czarnoskóry i "porwany od rodziny", a nie wyhodowany...
Na plus jest Kylo Ren i ten jego genialnie zrobiony głos
Na minus.... on sam gdy zdejmie maskę...
Tak więc nie wiem co o tym myśleć...