sukcesu tego filmu/sagi... Jego tytuł powinien brzmieć "Patos - ileż można!".
Gwiezdne wojny przypominają mi trochę te pseudo seriale, a la "dlaczego ja", "trudne sprawy", "szkoła", gdzie rutyną jest, robienie z igły widły. Różnica między GW a Trudne sprawy, jest taka, że GW robiony jest z rozmachem.
"Walka dobra ze złem", ohoho!