Wiem, że trochę za późno na takie tematy, ale dotarło do mnie właśnie, że praktycznie nic się nie zmieniło od czasu Vi części. Nie powstała Nowa Republika i nie odrodził się Zakon Jedi. Znowu mamy Imperium i Rebeliantów (bodajże teraz będzie to tak zwany Ruch Oporu). Znowu Jedi są legendą i muszą się ukrywać. Znowu mamy Sitha (czy tam pseudo-Sitha) w dziwnej masce. Poświęcenie Anakina poszło więc na marne. Zapewne zginie też ważny bohater z poprzedniej części, jak w Nowej Nadziej - Obi-Wan Kenobi. Mam więc poważną obawę, czy to znowu nie będzie to samo, co w częściach IV - VI, tylko z innymi bohaterami.
Wg mnie najlepiej by było, gdyby J.J. Abrams koncept fabuły oparł na trylogii Thrawna. Przeciwnikiem byłby genialny taktyk bez miecza świetlnego (Sithowie na dobre wymarli albo gdzieś tam po galaktyce pałęta się Kylo Ren, który dodałby trzecią oś konfliktu), a w galaktyce panowałby kruchy rozejm między Nową Republiką a Imperium. Ciekawie byłoby też na pewno zobaczyć, jak tę Nową Republikę urządzono (chodzi mi o ustrój i stolicę - zapewne Coruscant) oraz, czy tytuł VI części rzeczywiście się sprawdził (czyli czy Jedi powrócili i pod jaką postacią działają). Zawsze można by też było wykorzystać pomysł z dualogii Thrawna, czyli triumwirat zamiast jednego głównego wroga.
Tak, btw, czy przez te kilkadziesiąt lat galaktyka nie rozwijała nowych technologii i ciągle głównymi myśliwcami są TIE-Fightery oraz X-Wingi?
- To, że w nowym filmie działa Ruch Oporu zamiast Rebelii nie oznacza, że nie powstała też Nowa Republika. Nie znamy sytuacji, bo nie ma jeszcze filmu, ale informacje z nowych książek (Star Wars: Koniec i początek) potwierdzają, że Rebelia ustanowiła nowy system i była to właśnie Nowa Republika. Dlaczego ktoś (Leia) założył Ruch Oporu i skąd pochodzi Nowy Ład? Tego jeszcze nie wiemy, a odpowiedź za 14 dni.
- Tytuł Epizodu VI to "Powrót Jedi", a dotyczy rzecz jasna zarówno Anakina, który powrócił na Jasną Stronę, ale również pojawienie się Luke jako pełnoprawnego Jedi. Nie wiemy w jaki sposób działał w nowej historii, a tego też dowiemy się za 14 dni.
- Pomysł z wzięciem pod uwagę historii Thrawna pojawił się już dawno, miał wielu zwolenników (w tym mnie), ale Disney zadecydował inaczej. Kasując EU tworzą własną kontynuację i dopiero za kilka lat przyjdzie nam ocenić tę decyzję. A może Snoke to ktoś w rodzaju Admirała?
- Co do technologii - zakładam, że skoro przez te 30 lat nie zawarto pokoju to rozwój technologiczny też mógł zostać spowolniony. A może te nowe myśliwce będą nowoczesniejsze? Tego też przeciez nie wiemy.
Jedna z plotek na temat filmu mówiła, że historia może się nie spodobać ze względu na wspomnianą przez ciebie powtarzalność historii. Takie rozwiązanie może mieć plusy, może mieć też minusy, ale w sumie nie mamy na to wpływu. Lepiej zatem podejść do tego z optymizmem. ;)
Oczywiście, że podchodzę z optymizmem, jestem wielkim fanem Star Wars :) Mimo tego, "Przebudzenie Mocy" nie było najbardziej oczekiwanym przeze mnie filmem tego roku i nie do końca wiem, dlaczego. Myślę, że to właśnie przez fabułę (a raczej jej zarysy), która zbytnio przypomina tę ze Starej Trylogii.
Szybka kasacja EU, bez żadnej konsultacji to środkowy palec Disneya skierowany właśnie w stronę fanów. Tak się nie robi z najpopularniejszym uniwersum wszech czasów... Są oczywiście plusy, nie ma idiotycznych pomysłów z klonowaniem Imperatora, czy najazdem Transformersów (sorry, Yuuzhan Vongów), ale wywalono tak wiele świetnych powieści, np. "Darth Plagueis", czy "Labirynt Zła", tłumaczące wydarzenia prequeli (bo wątpię, by zekranizowali kiedyś jeszcze czasy Starej Republiki tuż sprzed upadku). Lekką ręką wyrzucono też mnóstwo znaczących pozycji, których akcja rozgrywa się po "Powrocie Jedi", m.in. sagę Thrawna właśnie. Dodano natomiast Ahsokę, co do której większość fanów Star Wars nie jest chyba zbytnio przekonana.
Jeżeli ludzie nie mają pojęcia o istnieniu Jedi ani o Mocy (jak wynika ze słów Hana w zwiastunie), to znaczy, że Zakon się nie odrodził. Trzeba poczekać, już tylko dwa tygodnie :)
Mój komentarz odnośnie postępu technologicznego nie był na serio :p To podobnie jak z sytuacją, w której Luke ledwo wytrzymuje w walce z Vaderem w V części, a potem bez żadnego treningu szermierczego sprawia, że to Vader dostaje łomot.
Darth Plagueis jest kanoniczny, nie skasowano go....jest uznawany za kanon nowej UE, mówił o tym Hidalgo i Abrams.
Nie dziwie ci sie że masz obawę o fabułę , sam też mam ale myślę że nie ma co sie zamartwiać na zapas . Trzeba czekać na premiere , i wtedy okaże sie czy twoje i moje obawy są słuszne .
Bardzo dobrze, że jej nie ujawnili i wykazują się pełnym profesjonalizmem w przeciwieństwie do producentów BvS, gdzie bardzo niewiele nas w kinie zaskoczy... Na seansie "Przebudzenia" o niespodzianki możemy być spokojni :)
Nie trzeba być głupim, aby widzieć, że Nowa Nadzieja będzie inspiracją dla TFA...inspiracją, a w pewnych aspektach nawet kopią, mnogość zapożyczeń, inspiracji i podobieństw fabuły jest, aż nadto widoczna w tym co zobaczyliśmy do tej pory. Abrams tego nie ukrywa, a Lucas za to się wścieka i ignoruje Disney. Na pewno pod względem wizualnym i operatorskim będzie to zdecydowanie najlepsza część GW, niektóre ujęcia z trailerów urywają d**ę, wyjście z nad świetlnej na Takodanie, przystawienie miecza do twarzy Rey, kilka ujęć Rena...pod tym względem będzie to prawdziwy cukierek, a fabuła...jeśli to co wyciekło jest prawdą, to fabuła jest ok...bez fajerwerków, bez urywania tyłka...jest prosta, pomyślana i oby bez dziur.
Co do skasowania EU, tak jak powiedziała Kennedy, opowiadanie historii, która każdy zna i gdzie widza nie można zaskoczyć jest bezsensowne....to, oprócz, warstwy dialogowej i nie przemyślanych efektów było problemem epizodów 1-3....dlatego skasowanie EU, choć bolesne było całkowicie słuszne.
Czyli lepiej zrobić kopię "Nowej Nadziei" niż wymyślić coś oryginalniejszego?
Efekty w prequelach były świetne (w większości), a sama historia też wniosła powiew świeżości. Tym razem to "dobro" było dominującą stroną, a nie "zło". Zresztą każdy się z pewnością zastanawiał, dlaczego Anakin przeszedł na ciemną stronę i kim była matka Skywalkerów.
Były świetne, ale były przerośnięte w CGI....Mad Max pokazał jaki efekt robi połączenie CGI z efektami tradycyjnymi, wyszło niesamowite widowisko...tak samo Abrams zrobił z TFA, plany, wnętrza, kukiełki, makiety i do tego dorzucono CGI, dlatego będzie to wyglądać pięknie.
Anakin przeszedł na ciemną stronę tak czy inaczej, jak to się stało i za jaką przyczyną nie ciekawi widza tak jak fabuła nowego epizodu...kim jest Rey, kim są jej rodzice, dlaczego Luke jest na wygnaniu tyle lat, kim jest Kylo, kim Finn, kim Snoke itd. itp.
Ciężko mi porównać, bo nigdy nie byłem na Gwiezdnych Wojnach w kinie. Przygodę zacząłem od gry "Lego Star Wars", czyli od epizodów 1-3. Dam jednak wiarę, że fani bardziej interesowali się Anakinem/Vaderem i czasami z Wojen Klonów niż postaciami, o których nie mają pojęcia. No ale tak czy siak, z pewnością także fabuła VII części wzbudza ogromne zainteresowanie :)
Mad Max niczym mnie nie zachwycił. Fabuła (lol) przeciętna, postaci płytkie (poza Furiozą), efekty bardzo dobre i taką też otrzymał ode mnie ocenę, bo ogółem sceny akcji stały na wysokim poziomie, ale bez przesady. Efekty w TFA z pewnością będą świetne, ale jeżeli to będzie kopia "Nowej Nadziei", to niestety, słabo. I Kylo Ren - znowu kolejny Sith z żądzą władzy, jakbyśmy nie mieli już wystarczająco wiele świetnych postaci w tym zakresie i jakby to nie byli główni wrogowie przez poprzednie sześć części. Rozumiem, że ten hełm także jest potrzebny :p Naprawdę, przydałaby się jakaś odmiana w tym zakresie, np. właśnie Thrawn, czy jakiś robot w rodzaju Ultrona/Grievousa. Na wielką bitwę Jedi vs Sith można liczyć jedynie przy okazji filmu z czasów starożytnych :p
Kylo nie jest sithem...sithów nie ma w TFA....jest rycerzem Ren, jest ich 7, byli pokazani w trailerze, ich przywódcą jest Snoke....zatem tak jak chciałeś, jest odmiana:-)
Tak czy siak, znowu jest to ktoś, kto włada Mocą i korzysta z czerwonego miecza świetlnego ;p
Jedną z przyczyn czemu Anakin przeszedł na ciemną strone , jest taki że ; dał sie omamić Sidiusowi .
Dlaczego zakładasz, że tego nie wiem, skoro z mojego profilu możesz łatwo wyczytać, że obejrzałem Zemstę Sithów? :p
Nic nie zakładam że tego nie wiesz , po prostu nowe pokolenia które zaczynają SW oglądać mogą tego nie rozumieć , i dlatego to napisałem .
a ja jako tako nie mam obaw. Nie nastawiam się też na przebicie fabuły Imperium Kontratakuje. Nastawiam się na przyjemną rozrywkę i godny powrót. Czego mam chcieć więcej?
Moja obawa nie dotyczy jakości fabuły, tylko tego, że będzie ona niemalże identyczna jak ta ze Starej Trylogii :) A rozrywka jak najbardziej, od tego są filmy :)
moja też nie dotyczy jakości. Spójności, bardziej chaosu, chodzi mi o to że po prostu nie wierzę że będzie gorsza od Ataku Klonów, bo to mam nadzieję nie możliwe :P
Fabuła w "Ataku klonów" nie była zła. Po prostu niezbyt udane dialogi i niektóre sceny sprawiły, że zalatywało telenowelą, a nie Gwiezdnymi wojnami. Niemniej, plan Palpatine'a to mistrzostwo i pod tym względem fabuła prequeli jest moim zdaniem lepsza niż oryginałów. W "Nowej nadziei" i "Powrocie Jedi" były dużo większe babole w fabule niż w przypadku prequeli. W prequelach narzeka się przede wszystkim na Jar-Jara, źle poprowadzone love story oraz Anakina - buraka w II części, z którym ciężko sympatyzować. Z kolei w Starej Trylogii poza wspomnianymi przeze mnie babolami w fabule nie ma do czego się przyczepić. To pokazuje, że najbardziej istotna nie jest fabuła, tylko klimat, konwencja filmu oraz świetnie wykreowani głównie bohaterowie (oraz wrogowie - to przede wszystkim).