W częsci IV umiera Obi-Wan, w części I Qui Gon. Oby w nowym rozdaniu Gwiezdnych wojen nie uśmiercili Hana Solo. Mam złe przeczucia", że twórcy podążą ścieżką poprzedników i uśmiercą nam którąś z ważnych postaci.
Jest niemal pewnie że któraś z głównych postaci zginie, raczej nie Luke bardziej Solo. Tak sobie teraz myślę o R2D2, ile ten robot przeżył i ile widział:)
SPOILER: Z tego co czytałem gdzieś to udział Marka Hamilla w częsci VIII jest już potwierdzona, chociaż ja sądzę może to być duch jak Obi-wan i Yoda w częsci szóstej. :SPOILER
No możliwe że jednak Luke zginie może też być zupełnie odwrotnie i w następnych epizodach jego udział znacznie wzrośnie.
Luke pojawi się w dwóch następnych filmach i będzie tam odgrywał "kluczową rolę", więc na pewno w tej części nie zginie. Szkoda by było Hana. Może Chewbacca? Bodajże zginął on w którejś książce podczas najazdu Transformersów.
Luke może się pojawiac w taki sposób jak Obi-Wan w częściach 5 i 6. To bym zaakceptował. Han jest tak barwną postacią, że byłoby go cholernie szkoda.
Luke raczej nie zginie, bo twórcy powiedzieli, że odegra kluczową rolę, więc wątpię, by miał na myśli ducha. Trudno powiedzieć o Benie, że "odegrał kluczową rolę" w części V i VI ;p
W każdym razie obu będzie szkoda.
Hmm, był ważną postacią - taką jasną stroną umysłu Luke'a - nakazał pobranie nauk u Yody i przestrzegał przed ciemną stroną mocy.
Z resztą twórcy mogą mówic "kluczowa", a w zamyśle wcale nie uważają postaci za najważniejszą.
Bycie ważną postacią, a postacią, która odgrywa kluczową rolę, to jednak różnica. Luke nie zginie. Mam nadzieję, że Han też nie. Źle Abrams zrobił, że "Powrót Jedi" nic nie zmienił, a Rebelianci musieli kolejne 50 lat walczyć o wolność.
Zobaczymy co tak naprawdę zmienił Powrót Jedi. 30 lat to szmat czasu. Z resztą rebelianci nie dążyli do obalenia Imperium po to aby wprowadzic swojego człowieka na władcę galaktyki.
Poza tym kto powiedział, że za czasów Imperium wszystkim planetom żyło się źle. W książkach zapewne było to znacznie szerzej przedstawione, ale tutaj EU jest całkowicie kasowane, więc jest możliwośc poprowadzenia historii zupełnie inaczej.
To jest jeden z największych plusów wywalenia EU. Nie ma tego idiotycznego najazdu Yuuzhan Vongów (czyli starwarsowych transformersów) oraz Jacena Solo (czyli Anakina v. 2.0).
No w końcu po to są postacie - żeby je zabijać. Czy naprawdę nikomu nie znudziły się już filmy czy książki w których główny bohater przeżywa setki niebezpiecznych przygód ale i tak on i jego przyjaciele zawsze wychodzą ze wszystkiego cało? Już nawet nie wspominam o momentach gdzie ktoś ma zginąć, ale nagle jest wielka eksplozja, w której zazwyczaj "czarny charakter" jest wyrzucony w powietrze, nieprzytomny, a ten "dobry" bohater wstaje bez żadnego urazu i ucieka ;x Mam nadzieję, że w tej nowej części nie będzie takich sytuacji, ale pewnie jak zwykle się zawiodę.