Zastanawia mnie, jakie były Wasze uczucia w trakcie czekania na premierę Mrocznego Widma i następnych części. Jakie krążyły plotki, jakie były wrażenia z zapowiedzi, zwiastunów? Towarzyszyły Wam podobne emocje jak przy czekaniu na Przebudzenie mocy? Nastawialiście się na hit, czy kit? Jakie były Wasze pierwsze wrażenia po obejrzeniu prequeli?
Z tego co pamiętam, był hype na mroczne widmo. Wszyscy tylko mówili o SW, ale potem emocje opadły nieco, wśród starszych. W szkole wszyscy koledzy byli "opętani" przez Mroczne Widmo aż do ataku klonów, z kolei II epizodem jaraliśmy się do zemsty sithów, więc na nas prequele robiły wrażenie. Starsi fanowie byli zniesmaczeni akurat nową trylogią, ale nas nie raziły wcale CGI, walki na miecze były dla nas miliard razy lepsze, a Vaderem interesowali się bardziej 'koneserzy' niż większość nas, a duet Jinn - Kenobi był zarąbisty pod każdym względem. Po raz piewszy Phantom Menace widziałem dopiero na kasecie, i byłem nieco rozczarowany, ale chyba nieco tęskniłem za starą obsadą, ale potem szybko przestawiłem się na nową ząłogę która była wg mnie świetna. Jar jar Binks nas nie raził, raczej bawił swoimi głupawymi ruchami i tekstami. Prequele były czymś nowym, czymś dla nas, i choć widziałem wcześniej już oryginalną trylogię, to dopiero przy prequelach zajarałem się na serio gwiezdnymi wojnami. To były SW dla nas, bogate wizualnie, z rozmachem, pełne fajnych postaci ( Maul, Jango, Jinn, Kenobi czy Windu ), opowiadane we współczesny sposób... Jakoś nie mogliśmy przekonać się do OT, kiedy widzieliśmy efekty z prehistorii, afro u Lando czy klocowatego Vadera, walki nie miały polotu, a statki wyglądały tak biednie....wszystkie szare i bryłowate, te z Nowej Trylogii były przeróżne, i to było lepsze. Z perspektywy kogoś, kto nie "przesiąkł" OT, widziąc prequele byliśmy bardzo zajarani tym co widzieliśmy. SW było jakieś inne, i stylistycznie, i w obsadzie, nagle nie ma imperium, zupełnie inna galaktyka...ale zajebista galaktyka :D
U mnie było dokładnie tak samo :D Byłem małym dzieckiem kiedy powstało Mroczne Widmo. Znałem Starą Trylogię, bardzo ją lubiłem, ale wtedy bardziej zajarały mnie prequele - więcej akcji, efekciarstwa, humoru, wtedy w ogóle nie zwracałem uwagi na scenariusz, aktorstwo, klimat itd. Do dziś w szafach mam schowane stare książki dla dzieci, pluszaki, figurki itd ;D Niestety o Mrocznym Widmie i następnych częściach dowiedziałem dopiero się po premierze, a zastanawia mnie jak wówczas czuli się starsi fani i antyfani Starej Trylogii.