Co na razie wiadomo: 
 
1. Akcja będzie się dziać po OT 
2. Nie będzie to ekranizacja Trylogii Thrawna a oryginalna historia. 
 
Liczę na to że osadzą akcję grubo po OT, jakieś 1000 lat przynajmniej. Pozwoliło by to na ominięcie problemów z kanonem EU i stworzeniu bardzo autonomicznej historii. Wydarzenia z poprzednich produkcji mogłyby być wspominane niczym legendy. Ale wątpię by aż tak bardzo odcinali się i pewnie stworzą produkcję dziejącą się jakieś 40 lat po OT i będą mieć wyj*bane na EU.
Też mam wrażenie, że będzie to bezpośrednia kontynuacja. 
 
Jednakże moim zdaniem lepszym pomysłem byłoby zrobienie jeszcze jednego prequelu (trylogii) o wydarzeniach dawnych, kiedy dawi Sithowie byli potęgą.
Trylogię Darth Bane'a?:D Podobno dobra. Ja bym chciał Epizod 0, w którym Sidious jest uczniem Plaegiusa, a Qui-Gon... kto był jego mistrzem? 
A później trylogię spin-offów w całości poświęconą Fettowi (obojętnie któremu), Yodzie i komuś trzeciemu (byle nie robotom i Ahsoce).
Darth Bane to sith, który żył ok 1000 lat przed nową nadzieją i wprowadził tzw. zasadę dwóch (więcej: http://ossus.pl/biblioteka/Darth_Bane). Jest o nim książkowa trylogia, ale jeszcze nie czytałem.
Trylogia Bane'a jest świetna, ale zbyt mroczna i brutalna na ekranizację. Świat Sithów nie jest kolorowy.
Bij zabij, ale jeżeli chodzi o czasy Starej... bardzo Starej Republiki to oprócz kilku komiksów z końca lat 90tych (Złoty Wiek Sith, Marka Ragnos itp.) to chyba właśnie KOTOR tak naprawdę zapoczątkował ten okres w EU. Książki chyba były później. Ale mogę się mylić, odkąd powstały The Clone Wars nie siedzę w SW tak jak kiedyś i wiele rzeczy mi już z głowy wyleciało ;)
Nie ;) Po prostu nie umniejszał bym istnienia KOTORa z powodu książek ;) I jak dla mnie film powinien pokazać nieopowiedzianą historię a nie bawić się w adaptację EU.
Jakoś pewne 6 filmów i tona innych materiałów potrafiła to z mniejszym lub większym skutkiem robić (właściwie do czasu TCW). Wystarczy umieścić kolejną trylogię w takim okresie czasu by który nie jest zapełniony, a więc jakieś 500-1000 lat po OT.
100 by starczyło. O ile się nie mylę 100 lat po NH dzieje się akcja komiksu Legacy, a powieści dochodzą tylko do 45 lat. Nie wiem jak z grami. Ale serio myślisz, że tak daleko się posuną?
http://www.filmweb.pl/forum/portal+filmweb.pl/Przeprosiny+dla+redakcji+i+pro%C5% 9Bba,2046132 Wbijaj
1000 to jak dla mnie za dużo. Mogliby dać jakieś 20 lat po ROTJ. Rozpieprzą kanon jak nic, bo przecież nie okaże się nagle, że Luke ma dziecko z tyłka, Han z Leią nawet trójkę, a Chewie nie żyje. Sam mam ok. 40 książek Star Wars i boję się, że to wszystko pójdzie w diabły.
Pewnie moja opinia nie jest powszechnie podzielana, ale ja chęcią widziałbym coś z oryginalną obsadą, na podstawie gotowych historii z książek itp. Niekoniecznie 1 książka = 1 film, zapewne raczej tak przekrojowo, ale jednak. Oczywiście historie musiałyby byc umiejscowione prawdopodobnie w okolicach min. 20 lat po ROTJ.
Nie jest powszechnie podzielana? Ja w ok. 90% komentarzach fanów czytam: "uszanować kanon":D Głównie na Bastionie, tutaj to tacy fani jak z koziej dupy trąba.
Nie. To są akurat udane produkcje. Mam na myśli takie wielkie kino jak HSM, "Do dzwonka" czy inne tego typu dziełka...
PF jest filmem dobrym, ale Zagubieni z serii na serii robili się coraz gorsi(jeśli mowa o LOST). Co do filmów Marvela...nie mają takiego klimatu jakiego oczekuję i po prostu oglądanie ich jakoś mnie nie bawi. Poza tym jak się domyślam, Disney był tylko współproducentem, a tutaj ma prawa na wyłączność...I planuje z SW zrobić serial dla Disney XD....
Nie. Disney kupił Marvela tak jak i kupił Lucasfilm. I praktycznie nic się nie zmieniło poza tym, że pieniądze daje i bierze kto inny. Iron Man nagle nie spotkał w filmie Myszki Miki, a głównych ról nie zaczęli grać bracia Jonas czy Selena Gomez. Podobnie ze studiem Miramax, które już Disneya nie jest, ale kiedy było stworzyło takie filmy jak wspomniane Pulp Fiction, Aż poleje się krew, To nie jest kraj dla starych ludzi, Kill Bill... 
No i co, że serial dla Disney XD? Pewnie coś w stylu Clone Wars, które leci na CN. Wielce mi różnica czy robi to Disney czy Lucas.
No akurat co do serialu animowanego to można mieć obawy. The Clone Wars to gówno śmierdzące, ale produkcje Disney Channel są chyba jeszcze gorsze (wyjątek stanowi całkiem udany "TRON Uprising"). To co się dzieje z kreskówkami Marvela jest dosyć straszne.
Wątpię, żeby dało się zrobić coś gorszego od Clone Wars. A Ultimate Spider-man miał całkiem udaną pierwszą część sezonu. Natomiast Avengers EMH to świetna kreskówka. No i tak w zasadzie to co do tego ma Disney? Przecież szefem Marvel TV jest Jeph Loeb, który od dawien dawna jest w Marvelu, Brian Bendis jest konsultantem kreskówek - podobnie od dawna pracuje dla Marvela. Jest jeszcze był naczelny Marvel Comics Joe Qeusada i sam Stan Lee, więc to nie jest tak, że Disney wymyślił sobie jakichś nowych ludzi. To ludzie pracujący dla Marvela sprzed ery Disneya odpowiadają za jakość seriali.
Akurat "Disney" to jest najlepsza rzecz w tym całym zamieszaniu. Po prostu sam fakt powstawania nowych epizodów jest kontrowersyjny.
Jestem innego zdania co do "Disneya". Kocham bajki, ale te nowe filmy które tam powstają...Brr...Ja też za bardzo nie rozumiem komu potrzebne są te nowe części. Sama jestem ortodoksyjną fanką, więc uznaję tylko te najwcześniejsze. Także części powstałe po 2000 roku i rysunkowe "Wojny Klonów" do mnie nie przemawiały. A teraz jeszcze to...
Po konferencji z udziałowcami pojawiły się również kolejne konkrety dotyczące umowy między Disneyem a Lucasfilm: - "Star Wars: Episode 7" będzie początkiem nowej trylogii 
- scenariusz Epizodu 7 jest już gotowy i konsultowano go z Lucasem 
- Epizody 8 i 9 będą miały premiery co dwa lata począwszy od 2015 więc należy ich oczekiwać w 2017 i 2019 
- 20th Century Fox nie będzie zaangażowane w te produkcje 
- Disneyowi "naprawdę podoba się" pomysł ewentualnego rozszerzenia Gwiezdnych Wojen na telewizyjny kanał Disney XD 
- studio zamierza skupić się na "Gwiezdnych Wojnach". Serią "Indiana Jones" Disney na razie nie zamierza się zajmować z uwagi na niejasną sytuację prawną z Paramountem, który jest dystrybutorem tych filmów 
- Disney nie zamierza nic zmieniać w zajmującej się efektami wizualnymi Industrial Light & Magic (ILM) 
Źródło: stopklatka.pl, bo Filmwebowi to wisi.
powiem ci Zakrza, ze sie nieswojo czuje. po pierwsze sie z Toba totalnie zgadzam, a po drugie to uzywasz filmow Marvela jako przykladu dobrej roboty :)
Nie jako przykład dobrej roboty tylko jako przykład, że przejęcie przez Disney nie musi oznaczać Hany Montany, Seleny Gomez i innych gwiazdeczek, które poza ładną buzią (i dupcią) nie mają wiele do zaoferowania, ani tego, że nagle uniwersum stanie się bardziej dziecinne.
A ja trochę pod prąd :) Szczerze mówiąc, wczoraj myślałem o tym jak to fajnie by było, gdyby powstały nowe filmy w uniwersum Star Wars Wydaje mi się jednak, że ( to naprawdę bardzo luźny pomysł ) powinny być wykonane jako prequele i utrzymane w stylu zwiastunów do Star Wars The Old Republic.
Chciałabym zobaczyć zupełnie coś nowego. Z chęcią zobaczyłam film o pierwszym Jedi, o tych czasach hen odległych od czasów Luke'a i Vedera. Jak powstała ta moc(początek świata)itd. Pewnie okaże się zaraz jakąś ignorantką. ;)
 
A ja mam cichą nadzieję na ekranizację może Kotora? Luke Skywalker już mnie znudził, nie chciał bym jakiegoś sequela części 6 bo ci starzy aktorzy nie będą grać bo są po prostu za starzy, a właśnie przedstawienie starej republiki, akcja 2000 lat przed obecną trylogią to by było coś ;P A do tego właśnie najlepiej nadaje się kotor, bo fabuła to po prostu majsersztyk.
Ludzie, rozumiecie to? Już "Episode I" był tak gorącym produktem, że ludzie potrafili iść do kina tylko i wyłącznie po to, żeby zobaczyć same TRAILERY nowych Star Warsów :D 
 
Ten film już za sam tytuł ma co najmniej grupo ponad miliard ;) Bez względu na opinie krytyków, WSZYSCY na to pójdziemy, żeby pooglądać "bohaterów z dzieciństwa" . Lucas i Disney jednak nie mają litości, i potrafią wydrzeć ostatnie grosze.... 
 
Jedyne o co się boję, to że film może być typową, pustą papką w "CZY DE". W sumie najbliżej tego poziomu zniżyła się żałosna druga część...
Prawda :). Mam nadzieje, że zaszaleją z budżetem w sytuacji gwarantowanych, gigantycznych przychodów.
Jeśli daliby reżyserować Star Warsy człowiekowi z tego news'a (nie mówię tu o Nolanie) albo komuś o podobnych umiejętnościach -> http://www.filmweb.pl/news/Paul+Thomas+Anderson+podziwia+trylogi%C4%99+o+Batmani e+autorstwa+Nolana-90147 
 
to mniemam, że mogło by z tego wyjść arcydzieło nie będące typową, pustą papką w 3d :D. 
Ale to tylko takie moje marzenia ... eh