Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 261 tys. ocen
7,2 10 1 261394
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Nie mam zwyczaju komentować w internecie, ale ten film takiego komentarza wymaga. Jako fan (ale nie fanatyk) Gwiezdnych Wojen czekałem na ten film od 2005 roku, kiedy to z wypiekami na twarzy wyszedłem z kina po obejrzeniu Zemsty Sithów. Kiedy dowiedziałem się że epizod VII powstanie, cieszyłem się jak dziecko. Nie wierzyłem, że mogą ten film zepsuć - pomyślałem: fani im by tego nie wybaczyli. Po za tym zepsuto już Hobbita. Nie możliwe by to samo spotkało SW. Jakże srogo się myliłem. Ale po kolei:

1. Cała fabuła to bezlitosne zżynanie z poprzednich części. Imperium z nową nazwą. Czarny charakter w czarnej zbroi, z mieczem świetlnym, który na domiar złego okazuje się synalkiem profesora Snape'a (Proszę Pana w złym filmie Pan gra!). Mamy też wielką stację kosmiczną zdolną niszczyć planety - oczywiście pierwsze pokazuje swoją moc na planetach z niewinnymi ludźmi, później zostaje wycelowana - a jakże! - w ukrytą bazę rebeliantów, którzy też mają się dobrze. Jak sobie z tym radzimy? Oczywiście trzeba zlikwidować osłony i wysłać x-wingi z nowym asem na czele by dokończyć dzieło. Motyw dzieciaka, żyjącego na pustynnej planecie, który stracił rodziców i marzy o lepszym życiu jako pilot? Podane na stół! Można by tak w nieskończoność...

2. W najgorszych snach nie myślałem, że prawie całkowicie zrezygnują z kultowej i tak kochanej przez nas ścieżki dźwiękowej. Zastąpiono ją czymś co mógłbym umieścić w dowolnym filmie i czego nie jestem w stanie zapamiętać ponieważ w ogóle nie wpada w ucho.

3. Prawie zupełny brak klimatu Gwiezdnych Wojen. Dużą winę za to ponosi brak odpowiedniej ścieżki dźwiękowej.

4. Spodziewałem się w nowym filmie walki na miecze świetlne przewyższająca tą epicką walkę z Maulem. Niestety... Tak w ogóle to ja rozumiem, że w przypływie mocy spotęgowanej używaniem miecza Vadera , który to zapewne też miał w sobie część jego energii, dziewczyna mogła jakoś walczyć ze zranionym Renem, ale powiedzcie mi, jakim cudem afrotrooper mógł odeprzeć jakikolwiek atak wyszkolonego wojownika? Gdybym ja dostał nagle rapier i miał walczyć z zawodnikiem z olimpiady to był by to szach mat w 5 sekund.

5. Obsada - cała do wymiany! (Oprócz Hana i reszty starej gwardii).

6. Mało scen w kosmosie, ani jednego dobrego ujęcia gwiezdnego niszczyciela w całej okazałości.

7. Dla kogoś kto oprócz filmu nie czytał żadnych przecieków, wypowiedzi, komiksów i książek (o ile takie w ogóle powstały) wiele rzeczy jest niejasnych - głównie ogólna sytuacja w galaktyce. Jak powstała Nowa Republika i jaki ma związek z Sojuszem Rebeliantów? Czy Republika to tylko tych kilka planet, które bez zbędnych wstępów zniszczyli? Jak powstało to nowe wcielenie imperium i kim do diaska jest jego przywódca?

8. Taki film powinien być kręcony w przynajmniej 48 klatkach/sekundę. I nie marudźcie, że wtedy to opera mydlana. Tylko na początku tak jest. Oglądnijcie kilka razy taki film albo kupcie sobie telewizor który ma dobre dorabianie klatek. Po kilku filmach jest to dla oczu norma i zwykłe filmy w 24 fps wyglądają źle - szczególnie szybkie sceny.

Pod taką nawałą gniotu człowiek prawie zapomina o dosłownie paru fajnych sprawach:

1. Fajnie acz subtelnie stuningowane zbroje i wyposażenie stormtrooperów.

2. Dobrze zrobione walki statków.

3. Epicki widok wraku gwiezdnego niszczyciela.

4. Gdyby to był po prostu jakiś film sci-fi. to była by to pozycja solidna. Jako kontynuacja legendy, kultowej sagi - niestety ocena idzie na łeb na szyję w dół.

Nie wiem czy to wina Disney'a czy samego Abramsa. Myślę jednak, że Lucas mocno żałuje tego, że odsprzedał swoje prawa i sam nie nakręcił VII epizodu.
Mam tylko nadzieję, że żaden fanatyk SW w Stanach nie zrobi kolejnej masakry w kinie.

użytkownik usunięty
Sporek

Dużo sie rozpisałeś nie wiem czy wiesz ale , Hobbit i Gwiezdne Wojny to inne uniwersum .

ocenił(a) film na 7
Sporek

Zmontowany film trwał 2 godziny 40 minut, obcięli go w taki sposób, że wydaję się być strasznie poszatkowany i chaotyczny, wiele trzeba się domyślać i doczytać, np. w filmie nie jest pokazane dobrze to, że Rey kradnie z umysłu Kylo tajniki posługiwania się mocą, stąd zastosowała mind trick jedi i wiedziała, że podczas walki mieczem musi dać mocy przepływać i kierować nią( to jest opisane w książce), wycięto piękna scenę gdy Kylo rozczula się w Sokole i wraca myślami do dzieciństwa, nie pokazano dobrze, że Kylo zraniony przez Finna i Chewbaca`e nie miał sił walczyć bo się wykrwawiał, przez co wyszedł w filmie na ciotę, wyrzucono ze scenariusza Coruscant, sytuację w galaktyce, historii Damerona, wycięto Maz Kanate, która miała ogromną rolę w filmie, przecież w trailerze podaję miecz Lei...a w filmie tego nie ma.

Jednym zdaniem, za dużo upchano w 2 godzinnym filmie, jeśli dadzą to na DVD to może wyjść naprawdę coś wyjątkowego, aktualnie to film jest tylko dobry.

ocenił(a) film na 9
peesem

O której książce mówisz? Książkowa wersja "Przebudzenia" jest już dostępna?

ocenił(a) film na 7
Yoschan

Tak, Force Awakens novel, wczoraj weszła do sprzedaży w USA, jako ebook 5 stycznia, ale czytam fragmenty umieszczane na forach SW i jest w niej naprawdę dużo ciekawych rzeczy.

ocenił(a) film na 9
peesem

Dzięki za info. ;) Znajdę na forum The Cantina, czy jakieś inne?

ocenił(a) film na 7
Yoschan

Cantina:-)

peesem

Z radością posiedziałbym w kinie 2h40 min, szkoda że pocięli :)

ocenił(a) film na 7
mmaakkss

Zobaczymy, oby wyszło to na DVD, choć Abrams nie robi wersji reżyserskich...

ocenił(a) film na 7
peesem

Oj też bym dużo dał za wersję reżyserską, bo mam wrażenie, że od momentu spotkania z Hanem do porwania Rey wycięto sporo bardzo potrzebnej ekspozycji. Dobrze się ten film oglądało, niby wkręca to szybkie tempo, ale jednak to nie Mad Max, od Gwiezdnych Wojen oczekuję też chwili zadumy, kilku banalnych dialogów na tle wschodzącego księżyca i tak dalej. Inaczej mówiąc, kwadrans Mrocznego Widma by się przydał :P

ocenił(a) film na 7
Sporek

" Dla kogoś kto oprócz filmu nie czytał żadnych przecieków, wypowiedzi, komiksów i książek (o ile takie w ogóle powstały) wiele rzeczy jest niejasnych - głównie ogólna sytuacja w galaktyce. Jak powstała Nowa Republika i jaki ma związek z Sojuszem Rebeliantów? Czy Republika to tylko tych kilka planet, które bez zbędnych wstępów zniszczyli? Jak powstało to nowe wcielenie imperium i kim do diaska jest jego przywódca?"

Zapewniam cię, że ktoś, kto śledził newsy, ma z tym takie same problemy :D

Ale - akysz! z tymi 48 klatkami! nic nie rujnuje tak obrazu jak ta telenowelowa żyleta!

Sporek

1. Kylo Ren nie miał być Vaderem ani jego kopią. Wyraźnie jest niedoskonały, bo nie panuje na emocjami, wpada w furię, ma rozterki i nie jest tak pewny siebie jak Vader ani inni Sithowie. Kylo Ren swój brak potęgi, brak pewności siebie i brak wzbudzania respektu swoim naturalnym wyglądem i głosem nadrabia strojem, maską i urządzeniem zniekształcającym głosem. Co czyni tę postać bardziej ludzką i mniej szablonową.

2. Może i tak, ale podczas oglądania jakoś tego nie zauważyłem, bo akcji było pełno.

3. Brak klimatu Star Wars? Chyba żartujesz. Podczas seansu przez większość czasu czułem się jakbym oglądał film nakręcony niedługo po "Powrocie Jedi" przez tych samych twórców. Wyjątkiem była scena, w której pokazał się wielki ork/goblin Snoke i scena w której uruchomiono Bazę Starkiller. Ta baza bardziej mi przypominała "Kosmiczne jaja" niż Star Wars. Nie dość że gigantyczny superlaser niszczący całe planety, to jeszcze gigantyczny odkurzacz napędzany czarną dziurą i mogący wsysać całe gwiazdy.

W tych dwóch momentach zwątpiłem, ale całą resztę oglądało się naprawdę świetnie.

4. Afrotrooper był przedtem szkolony w walce wręcz, co pokazał podczas walki ze szturmowcem uzbrojonym w elektropałkę.

5. Bo ponieważ? Co Ci się nie podobało w Daisy Ridley, Johnie Boyedze i Adamie Driverze? I tym Latynosie odtwarzającym rolę Poe Damerona?

6. Mi te kilka scen w kosmosie wystarczyło.

7. W sumie racja. Być może dlatego, że zbyt dużo scen wycięto. Chciałbym kiedyś zobaczyć pełną wersję.

8. Może i tak.