Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 261 tys. ocen
7,2 10 1 261436
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Zaczynają mnie irytować już mylne (nie wszytkie) negatywne komentarze odnośnie nowej części Star Wars. Oczywiście film może się komuś nie podobać ale komentowanie, że film ten to zrzynka czy coś w tym stylu to conajmniej głupota i niewiedza na temat kinematografii, a już na pewno klimatu SW. Oczywiście jeżeli oglądacie tytułu zerżnięte z innych lub prequele prequeli prequeli lub remaki remaków nawet o tym nie wiedząc, gdzie jest wykorzystywane multum takowych zrzynek, przy tym chwaląc film to jest ok... Ale!, gdy przychodzi czas dużej premiery i trzeba być w centrum uwagi trzeba włączyć swój wrodzony malkontentyzm. Zabawne jest zaprzeczanie samym sobie po pierwsze mówicie, że film jest powtórką innych części, po drugie że jest niezgodny z fabułą książek ( o któych większość po prostu przeczytała z wikipedii ale to nieważne) - dla tych co nie wiedzą saga książek i filmów Star Wars to JEST saga pokoleniowa, w której od tysięcy lat rodzice i dzieci przywracają i destabilizują równowagę mocy i zawsze będzie się to powtarzać tak samo jak wojna przeciwko imperium. Zadajcie sobie pytanie czy wolelibyście ten film bez ironicznych żartów Hana Solo oraz jego sprzeczek z Chewiem, bez bitew w przestrzeni kosmicznej i dźwięków laserów (o czym mówi sam tytuł filmu) ?. Moim zdaniem i to osoby, która od dziecka czyta komiksy SW, książki, oglądając film niezliczoną ilość razy (a nie tydzień przed premierą) film jest bardzo udany (mimo, że 2 lata temu myślałem, że Disney zrobi ckliwą bajeczkę z Zackiem Efronem na czele). Aktorzy mimo pierwszego wrażenia są idealnie wykreowani i tak! - cała piątka ,włącznie z Kylo, którego nazwałbym Emo Werterem ale mimo wszystko to jest atut jego postaci, oraz rudym Nazistą (Wesleyem) który na prawdę świetnie zagrał pro-imperialnego fanatyka. Ray oraz Finn też nieodbiegają od nich poczuciem humoru i postawą. O efektach specjalnych i muzycę chyba nie muszę się wypowiadać. Wedlug mnie też film miał pare błędów ale na pewno nie jest nim powrót do korzeni, który na pewno spowodował łezkę w oczach starych wyjadaczy, którzy byli po 30 razy na premierze każdej części bo właśnie o to w tym wszystkim chodziło.