Jak wiadomo w filmach z tej sagi nie istniało pojęcie "monitoring", cała ochrona opierała sie na szturmowcach i "dzięki" temu jak szturmowcy nie widzieli bohaterów i ci sobie przemykali=nie widział ich nikt i nie wiedział o ich istnieniu.
A tymczasem w tej części jebs- Han Solo na swoim szmuglerskim statku ma system kamer. I pytanie logiczne- czy Imperium do cholery nie mogło sobie takiego systemu stworzyć?
Chłopaki zrzucili się na Gwiezdny Niszczyciel i nową Gwiazdę Śmierci, siłą rzeczy musiały być jakieś cięcia w budżecie. Padło na monitoring.
Hahaha ciekawy temat! Uwielbiam Gwiezdne Wojny, ale zawsze śmieszył mnie fakt, że z jednej strony mają tam taką zaawansowaną technologię, a z drugiej zupełnie nie wiedzą jak ją wykorzystać. Choć musiałabym sobie odświeżyć starą trylogię, bo już nie pamiętam czy na poprzednich Gwiazdach Śmierci był monitoring...