Obawiam się, że w tych plotkach może być ziarno prawdy. Jakby na to nie patrzeć scenarzyści mogą chcieć zachować jak najwięcej elementów wspólnych z ep. I-VI, a miecz świetlny Luke'a jak najbardziej się do tego nadaje.
Już Lucas zachował spójność (poza bohaterami), między starą a nową trylogią za pomocą tego miecza. Stworzony przez Anakina, utracony w pojedynku Obi-wanem, który go zabrał i przechował 20 lat dla następnego pokolenia Skywalker'ów, przekazał go Luke'owi, który także utracił go w pojedynku z Vaderem. Chcąc zachować symboliczność tego jednego wyjątkowego miecza świetlnego, zapewne w nowej trylogii trafi on w ręce kolejnego pokolenia Skywalker'ów.
Pomysł fajny, lecz kiepski sposób zaprezentowania go, patrząc na informację z ostatnich dni.
Miecz Luke'a został później odnaleziony i trafił do rąk jego kolna, stworzonego przez Imperium, Gdy klon zginął, a Luke odzyskał swój stary oręż, dał go w prezencie Marze Jade.
Szkoda tylko, że Disney uznał, że wszystko poza filmami jest niekanoniczne, więc się tym faktem najpewniej nie przejmą.
Czyli co nie będzie Kyle Katarna? Przecież to najważniejsza postać po upadku imperium?!
Mam nadzieje że mimo wszystko będzie. Mam straszny sentyment do serii Jedi Knight i mam nadzieje ze Kyle się pojawi choćby w epizodycznej roli.