Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 262 tys. ocen
7,2 10 1 261536
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Sci-Fi?!?!?!

ocenił(a) film na 8

Czemu ktoś taguje Star Wars jako sciene fiction?! Wiem, że niby co kogo to obchodzi, no ale - Star Wars to raczej fantastyka a nie Sci-Fi...

shoplifter

ja bym powiedział dokładnie na odwrót, SW to sci-fi, i to zdecydowanie bardziej niż fantastyka. Zestaw SW z Conanem albo Władcą Pierścieni to zobaczysz różnicę między tymi gatunkami.

Agnieszka_od_Orzeszka

Wg mnie shoplifter ma rację. Conan, a tym bardziej Władca Pierścieni to raczej fantasy, a w przypadku tego drugiego nawet nie raczej - to klasyka fantasy. Wrzucenie sagi Star Wars do worka z nazwą "fantastyka" jest wg mnie najbezpieczniejsze, ale napewno nie ma ona nic wspólnego ze sci-fi.

ocenił(a) film na 8
bartfo

Dokładnie. Należy rozróżnić fantasy i fantastykę!

ocenił(a) film na 7
Agnieszka_od_Orzeszka

Moim zdaniem Gwiezdne wojny to połączenie tych dwóch gatunków.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
szymonry

Czy nie potrafisz inaczej toczyć dyskusji niż wyzywając i ubliżając? I nie tylko mi przy okazji, ale i innym, bo jak widać ten rozdział SF / fantastyka nie jest tak oczywisty i jednoznaczny dla wszystkich, a i pod Twoją charakterystykę SF możnaby przecież bez trudu merytorycznie podciągnąć SW... Co w dalszym ciągu nie zmienia faktu, że nadając taki ton dyskusji, jaki jej nadałeś, sprowadzasz ją do poziomu wyzwisk, wzajemnego obrażania i intelektualnej kloaki.

Agnieszka_od_Orzeszka

Czy nie potrafisz inaczej toczyć dyskusji niż wyzywając i ubliżając? I nie tylko mi przy okazji, ale i innym, bo jak widać ten rozdział SF / fantastyka nie jest tak oczywisty i jednoznaczny dla wszystkich na tym forum. A i przecież pod Twoją charakterystykę SF możnaby bez trudu merytorycznie podciągnąć SW (SW budzi chyba nieco więcej konotacji z przyszłością i rozwojem techniki, niż magią i mieczem, jak napisałeś)... SW ma cechy i fantastyki i SF, moim zdaniem więcej SF, ale to jest moje zdanie. Co w dalszym ciągu nie zmienia faktu, że nadając taki ton dyskusji, jak to robisz, absolutystycznie orzekając co jest prawdą a co nie i ubliżając innym, sprowadzasz ją do poziomu szczeniackiej intelektualnej spluwaczki. Ogarnij się chłopie, z polactwem można walczyć przy odrobinie dobrej woli.

shoplifter

Sci-Fi to jeden z podgatunków (obok horroru i fantasy) gatunku filmowego zwanego fantastyką.

ocenił(a) film na 8
Piotr_W_

W sumie też możesz mieć rację. Kiedyś chyba nawet czytałem artykuł na ten temat - te nazwy się nawzajem przenikają i nawet eksperci mają z tym kłopot. No ale kurcze, Science Fiction - gdzie w gwiezdnych wojnach jest science? Dla mnie science-fiction to np. Apollo 13, albo Misja na Marsa. Coś w ten deseń. Już nawet obcy bardziej bo jednak jest o przyszłości, a Star Wars to zmyślony świat.

shoplifter

Apollo 13 jest oparte na faktach, to nie jest "fiction". A SW to raczej bardzo dobry przykład Sci-fi. Pokazuje wysoko rozwinięta technikę, co jest ideą tego gatunku.

ocenił(a) film na 8
Piotr_W_

On pokazuje zmyśloną technikę. Zmyślone planety i moc. A Apollo 13 jest oparty na faktach ale nie jest dokumentem więc zawiera też elementy fikcji.

ocenił(a) film na 3
shoplifter

Konkretnie mówiąc, Star Wars to space opera fantasy, niestety FilmWeb jest dość ubogi gatunkowo. Ale faktycznie bliżej tym filmom do fantastyki niż do sci-fi, niestety w umyśle mas przyjęło się, że fantastyka to mediewistyczne klimaty, a sci-fi to wszystko co się dzieje w kosmosie.

ocenił(a) film na 6
Apophis_

@Apophis_ Zgadzam się w pełni. Wielu ludzi uważa, że jak coś jest w kosmosie / przyszłości / laboratorium to już jest Sci-Fi. A tak oczywiście nie jest. Ani czas ani miejsce akcji nie wyznacza gatunku filmu tylko treść. Science fiction czyli fantastyka naukowa to z definicji wątek naukowy rozwinięty w sposób fantastyczny. Jeśli nie ma wątku naukowego to nie jest to sci-fi. Film, którego akcja ma miejsce w przyszłości na międzygwiezdnym statku kosmicznym a zamiast fabuły są same stosunki płciowe nie będzie fantastyką naukową tylko pornografią. Tak samo może być film akcji, romans, dramat - umieszczony w przyszłości i w kosmosie i nadal nie będzie to sci-fi. Gwiezdne wojny nie mają w założeniach żadnych naukowych wątków za to aż kapią od wątków mistycznych - moc Jedi, przeczucia odległych wydarzeń, duchy zmarłych itp. są więc zdecydowanie bliższe fantasy niż sci-fi. Jednak najtrafniejszą klasyfikacją jest space opera fantasy.

ocenił(a) film na 8
JBB_

Nooo, wreszcie jacyś rozsądni ludzie! :D

shoplifter

Istnieje jeszcze coś takiego jak space fantasy i tu moim zdaniem powinniśmy zaliczyć Gwiezdne Wojny.