A mnie od razu najbardziej zastanawiała postać Snokea. Oglądając film, miałem pewne skojarzenia i pomysły. Po powrocie z sensu złapałem za lapka i szukałem, i teorie troche się sprawdziły po przeczytaniu tego [url]http://naekranie.pl/aktualnosci/kim-jest-snoke-z-przebudzenia-mocy-muzyka-s ugeruje-odpowiedz-766415[/url]. 
 
Ale, moje wcześniejsze z kojarzenia nie były spowodowane tym co zostało napisane w tym artykule, a bardziej z książką. 
Nie zostało to wyjaśnione w filmie, ale mocno spekulować można. 
 
Na stronie 17, rozdział 1, książki Darth Plagueis, przed tym jak Plagueis zabija swojego mistrza wypowiada słowa. " Otóż to, Mistrzu. Twoja śmierć nastąpi na moje życzenie. Sam powiedziałeś, że dążenie do celu to droga do zwycięstwa... i tak właśnie się stało. Spocznij w pokoju ze świadomością, że jesteś ostatnim z Zakonu nadętej Zasady Dwóch, a twoja śmierć zapoczątkuje nastanie nowego porządku, na którego czele będę stał przez tysiąc lat!" 
 
Darth Plagueis zabijając swojego mistrza chce zakończyć tzw. Zasadę Dwóch wymyśloną prze Banea, po czym nastąpi Nowy Porządek (tak, to co zostało stworzone na zgliszczach imperium, i widzimy to w 7 części) na którym czele będzie stał własnie Darth Plagueis. 
Także, wydaje mi się że Snoke, to mistrz Palpatinea.
Gdzieś już wcześniej przeczytałam taką teorię, że Snoke może okazać się Darthem Plagueisem. Tylko jednego nie rozumiem (zaznaczam, że nie czytałam żadnych dodatkowych książek z Uniwersum SW), czy to możliwe, że Darth Plagueis nadal żyje? Wydawało mi się, że Palpatine go zabił, wspominał chyba nawet o tym Anakinowi w Zemście Sithów - oczywiście nie powiedział mu tego wprost, ale chyba opowiadał Anakinowi o tym, że DP został zabity przez własnego ucznia, po tym jak wyjawił mu tajemnicę jak ochronić się przed śmiercią (czy coś w tym stylu).
Dokładnie, sam napisałeś pewną kwestie. Palpatine mówił że jego mistrz był na tyle potężny że potrafił zapanować nad śmiercią, że znał "sekret" śmierci. Więc czemu nie miał sam się ochronić? 
Jak już to "napisałaś" ;) 
 
Nie pasuje mi tutaj to, że Palpatine hołdował Zasadzie Dwóch (przynajmniej to wnioskuję z filmów): 
najpierw było dwóch mistrz Darth Plagueis i uczeń Palpatine (Darth Sidious) 
potem mistrz Darth Sidious i uczeń Darth Maul 
następnie mistrz Darth Sidious i uczeń hrabia Dooku (Darth Tyranus) 
i na koniec starej trylogii mistrz Darth Sidious i uczeń Darth Vader. 
 
Więc myślisz, że tak potężny Sith jakim stał się Palpatine nie wiedziałby o tym, że przez ten cały czas oprócz niego i jego ucznia jest jeszcze jeden lord Sithów? 
 
A poza tym jeśli wierzyć temu, że Darth Plagueis poznał sekret śmierci i podzielił się nim ze swoim uczniem, to w takim razie można przyjąć, że Darth Sidious również żyje (może mógłby się jakoś uratować z tego szybu do którego wrzucił go Vader).
Mógł jakoś oszukać Palpitima lub się odrodzić (jeśli zginął nie od miecza a np. został uduszony)
To takie samo gdybanie jak z tym kto jest ojcem Rey :) 
 
Mam dziwne przeczucie, że twórcy następnego filmu będą chcieli nas zaskoczyć i ani Luke nie będzie ojcem Rey, ani Darth Plagueis nie będzie Snoke'iem.
Zasada dwóch istnieje od dawna, od Darth Bane, który to ją wymyślił zabijając wszystkich Sithów. Polega ona na tym że Mistrz szuka tego jedynego ucznia. Uczeń miał przewyższyć Mistrza i go zabić, ten szuka następnie swojego ucznia, który to ma go zabić. I tak w kółko, aż powstanie potężny Sith, który wygra wojnę. Maul i Dooku nie byli pełnoprawnymi uczniami, można powiedzieć że byli adeptami, kandydatami na ucznia. Prawdziwym uczniem był Darth Vader. A tu wyszedł taki motyw, że na koniec zamkną się cykl. 
 
Palpitim nie znał sekretu śmierci, co widać w 3 części. Także akurat on, nie mógł przeżyć. 
 
Jak wiemy z filmów, osoby potężne mocą po śmierci ciała, mogą przyjąć postać "mocy" i nadal istnieć. Co było wiele razy pokazywane w filmach. Także jeżeli ciało Darth Plagueisa zostało zabite, mógł on po czasie powrócić, dzięki temu że znał sekrety śmierci.
Wprawdzie nie czytałam tych wszystkich książek, ale wiem na czym polegała Zasada Dwóch, więc nie jest ze mną tak źle ;) 
 
Abrams w jakimś wywiadzie powiedział, że specjalnie uprościł fabułę aby ułatwić zrozumienie akcji młodszemu pokoleniu. Wiem, że następne części będą miały już innych reżyserów, ale Abrams wciąż ma pozostać producentem i wydaje mi się, że dalej będzie im wszystkim zależało na tym żeby nie komplikować zbytnio akcji. Dlatego ta historia z odradzaniem się za bardzo mi tutaj nie pasuje. 
 
Myślę, że będzie tak jak wcześniej napisałam: twórcy dają nam różne wskazówki, że Rey jest z rodziny Skywalkerów i że Plagueis może być Snoke'iem, a pewnie i tak nic z tego nie będzie. Zapewne przedstawią ich jako zupełnie nowych bohaterów, bo niby chcą się "odcinać" od poprzednich trylogii. Choć powielanie wielu pomysłów z poprzednich filmów nie jest dokładnie "odcinaniem się", no ale to już temat na inną dyskusję...
Wiadomo, zobaczymy jak to wyjdzie ;) Ale mam nadzieje że połączą to, by film był zarazem łatwy w przekazie dla nowych widzów, jak zarówno miał trochę głębsze wątki dla starszych widzów. Po jeżeli było by tak jak napisałem, to dla osób znających dobrze fabułę było by to świetnym zagraniem, a nowi widzowie i tak by potraktowali go jako nową postać, wiec dla nowej widowni nie powinno mieć to znaczenia.
No właśnie, dla młodych widzów wszystko jest nowe, więc i tak będą zadowoleni, ale fajnie by było gdyby starsi widzowie dostali w następnym filmie coś więcej niż tylko "odgrzewane kotlety". Upraszczając fabułę film traci na wartości, choć z tego co czytam to krytycy i tak wystawiają mu dobre recenzje.
Wydaje mi się że nazwa nowego imperium czyli Nowy Porządek, nie jest przypadkowa. I Disney czerpie z książek.
Sith'ów już nie ma. Vader był ostatnim Sithem. Zgodnie z proroctwem zniszczył Sith'ów i przywrócił równowagę mocy. 
Snoke i Kylo Ren to nie Sithowie tylko jakiś nowy odłam "wyznawców" mocy. Nie używają tytułów Darth, mimo że praktykują ciemną stronę. Twórcy sequelowej trylogii zgodnie z polityką Disney'a odcinają się powoli od tego co było wcześniej i tworzą coś kompletnie nowego. Snoke nie ma pewnie nic wspólnego z poprzednimi filmami.
Snoke to prawdopodobnie Darth Plagueis tak jak napisałem wyżej, całkiem nie najgorzej to wyjaśniając. Wątpię żeby nazewnictwo było przypadkowe. Kylo Ren nie jest pełnoprawnym Sithem, jest co najwyżej adeptem ciemnej strony mocy. 
 
Disney odciął się od książek, ale to nie znaczy że nie może z nich czerpać. Nawet maska Kylo jest podobna do tej co nosił Revan. Wydaje mi się że nazwa nowego imperium czyli Nowy Porządek, nie jest przypadkowa. Pasuję ona idealnie do wypowiedzi Plagueisa z książki. 
Maska Kylo jest podobna do maski Revana, ale Kylo to nie Revan. To samo będziesz miał ze Snoke'iem - jest gdzieś tam jakieś podobieństwo do tego co już było, ale to zupełnie nowa postać. Disney kopiuje pomysły z książek, ale ich nie kontynuuje. Dlatego wyrzucili dotychczasowy Expanded Universe z kanonu, mogą wykorzystać lepsze pomysły na nowo po swojemu nie zwracając uwagi na to co było wcześniej.
Wiadomo, każdy może mieć swoje zdanie ;] Ale to co napisałeś, nie przeczy mojej teorii, która zresztą jest wszechobecna w internecie. Napisałeś że Disney kopiuje pomysły z książek, owszem, skopiował nazwe itp. W książce nie było takiej historii jak w filmie. Czyli wkład Disneya, do tego Darth Plagueis nie jest postacią książkową, jest o nim mowa w filmie, także nie ma żadnych przeciwwskazań do wstawienia go w nowej trylogii.
W książce Luceno Darth Plagueis był Muunem, Snoke w Przebudzeniu Mocy Muunem nie jest. W artykule, który przytoczyłeś poniżej też o tym piszą. Moje zdanie opieram na tym, że z tego co ja się doczytałem i zobaczyłem, Disney chce się całkowicie odciąć od tego co było wcześniej, łącznie ze Skywalkerami i tworzyć nowe historie w świecie star wars. Dowodem na to jest fakt, że wykasowali całe Expanded Universe. 
 
========================== 
 
Po co miałby zmieniać imię z Darth Plagueis na Snoke ? Imię Plagueis znały tylko 2 osoby - Palpatine i Anakin Skywalker, obie nie żyją 
w filmach jest troszeczkę podobna muzyczka, przy obu postaciach 
jest kilka szczegółów w niekanonicznej książce, którymi można dopasować Plagueisa do postaci Snoke'a 
 
Dla mnie to wszystko grubymi nićmi szyte, ale tak jak napisałeś "Wiadomo, każdy może mieć swoje zdanie" 
W książce Darth Plagueis jest Muunem, i filmie też go przypomina, takiego zniekształconego trochę Muuna. Wygląda całkiem podobnie jak na okładce książki http://vignette2.wikia.nocookie.net/starwars/images/0/05/Darthplagueis-cover.jpg /revision/latest?cb=20110713215940 
 
Chcą się odciąć, ale nie znaczy że nie mogą z niego czerpać, co widać nawet po nazwie nowego Imperium. Do tego Plagueis nie jest tylko postacią z Expanded Universe, jest o nim również mowa w filmie. 
 
Co do imienia, Sithowie częsta przybierają różne imiona. Także nie ma powodu, by Plagueis na początku, chciał ukryć swoją tożsamość 
 
I właśnie te kilka szczegółów, pasują bardzo dobrze. 
Dodatkowo w oficjalnej książce która pojawiła się w USA Star Wars: The Force Awakens, można się dowiedzieć trochę więcej o Snoke. Wiemy że Kylo nie jest jego pierwszym uczniem, ale w przeciwieństwie od poprzedniego ucznia przeszedł on z jasnej na ciemną stronę mocy. Widział także powstanie i upadek Imperium. Obserwował Darth Vader i interesował się całą rodziną Skywalker. 
Także bardziej mi pasuję tu wstawienie postaci o której była już mowa w filmie, niż z palca wyciągać sobie nagle nową postać.
Snoke był nawet podobny trochę do okładkowego Darth Plagueis: https://i.ytimg.com/vi/CTA-j8MB4SQ/hqdefault.jpg
http://naekranie.pl/aktualnosci/kim-jest-snoke-z-przebudzenia-mocy-muzyka-sugeru je-odpowiedz-766415