Doskonale cię rozumiem...po prostu mam tak samo. Dzisiejsze filmy są "z odbytu" - jak dla mnie... prawie zawsze w 95% to filmy "na raz" i później nie wracam do tego, ale Star Wars Episode 7..kto wie hehe...może to te "5%" czyli film godny polecenia...film, który obejrzę nie raz, nie dwa a
"50 razy". Może masz rację ...okaże się to totalnym mega gniotem bez fabuły z fajerwerkami typu CGI..
Nie oceniam.. najpierw idę do kina a po seansie wszystko będzie jasne :))
Siemanko
Ja nie mogę się z wami zgodzić - Akurat Transformersi są zajebiści, i reszta tych tytułów o których w temacie, co do SW mam mieszane uczucia 30 lat po ostatniej części hmm, grunt że Najważniejsze postacie i mam nadzieje że milenium falcon w niezmienionej formie będą:). Boli mnie to że Lucas tego nie robi On miał jaja do tego typy filmu. Teraz k. kaczor Donald będzie to kręcił na spółę z myszką miki:)
Pewnie skończ się jak z nowymi ST, przeładowany efektami i akcją, ale bez fabuły i w dodatku z wkurzającymi głównymi postaciami :P
Świetny dowcip cha cha.
Star Wars 7< Avengers age of ultron
Abrams<Joss Whedon i tyle w temacie
A co tu jest smutnego? Whedon nakręci kolejny świetny blockbuster o superbohaterach który będzie można oglądać w kółko. Abrams nakręci geriatryczne Star Wars które podobnie jak jego Star Treki szybko ulecą z głowy. Prawdziwe Gwiezdne Wojny były w latach 77-83. Teraz czas na Avengers i im podobnych herosów:)
Ironicznie gdyż, nie należy kręcić kolejnych avengersów pod szyldem Star Wars /i tak już zubożałej serii - zubożałej nowymi częściami w reżyserii Lucasa/.
Nie rozumiem. Jeśli powstają nowe części to nie można czegoś bardziej zubożać. Nowa trylogia była dużo słabsza ale zawsze coś tam wniosła. Po drugie idąc moim porównaniem Abrams VS Whedon. Gdy widz zapozna się ze Star Trekami Abramsa to chyba już mniej więcej wie czego się spodziewać. Nowe Gwiezdne Wojny będą lepsze od nowej trylogii Lucasa chociaż i tak nie będzie to przełomowe arcydzieło jak czwarta i piąta część Gwiezdnych Wojen. Z kolei Star Treki Abramsa wcale nie są takie dobre i właściwie to już zapomniałem o czym te filmy właściwie były? Avengers bardziej nadaje się na kultowy film. Jest Loki i fajne akcje. W Star Trekach Abramsa nic takiego nie ma. Nawet Spock jest do bani:)
Idąc dalej tym tokiem myślenia to nowe Gwiezdne Wojny też raczej kultowe nie będą.
Raczej nie będą;) Ale co racja, to racja to film dla nowego pokolenia - pokolenia steam i 3d;)
Pokolenia , które kupuje /w preorderach/ w milionach/!/ niedorobione, niezoptymalizowane - w - wersji -beta Watch Dogs i skacze z radości;)
Stare roczniki mogą co najwyżej ponarzekać;)
Zawsze można jeszcze wybrać czy chce się obejrzeć film w 3D czy 2D. Zawsze można też pograć w jakieś Mario 2D na emulatorze.
Akurat Whedon w Marvel studios się marnuje. Taki film jak Avengers mógłby zrobić każdy. Szkoda, że jego najlepsze produkcje są spychane na margines i nie rozwijane, a te, które są najbardziej chałturnicze chwalone i podziwiane.
Skoro może zrobić każdy to czemu nie robią? Może poza Pacific Rim to nie ma więcej ostatnio tak dobrze zrealizowanych filmów rozrywkowych jak Avengers.
Przypominam że większość osób pracuję przy tym filmie która już pracowała przy Star wars nie tylko aktorzy poza tym nie oceniaj przed obejrzeniem .
Eeee kiedyś wypożyczę na torentach :) I-III cała historia Anakina, jego naiwność i to że stał się schizofrenikiem popsuła mi całą trylogie (obejrzeć, obejrzę bo jako całość dość trzyma się kupy :) Ogólnie nigdy też nie przepadałem za powrotem Vadera na jasną stronę mocy. I-III plus za Boba Fetta i Powstawanie imperium :)
No właśnie tego się boje. Zwłaszcza, że Disney jeśli chodzi o filmy aktorskie to robi zazwyczaj przeciętne przygodówki (tylko z Piratami z Karaibów im się udało zrobić coś naprawdę dobrego).
Poza tym wnerwia mnie podejście Disneya do fanów, żeby dla jednego filmu usuwać całe uniwersum i zostawiać tylko badziewną kreskówkę, która brała elementy świata SW i przerabiała tak, że nie miały z nimi nic wspólnego. Mogliby przybliżyć ludziom prawdziwe gwiezdne wojny czyli z EU.