Po seansie nowych SW mam ambiwalentne odczucia co do postaci Kylo Rena. Przez większość seansu wydawał mi się ciekawy, a nawet miejscami mroczny...póki nie zdjął maski i usłyszałem jego głos.
Ren bardzo przypomina mi postać Anakina Skywalkera z "Ataku klonów" - narwany dzieciak, obrażony na cały świat z olbrzymimi ambicjami i mizernymi umiejętnościami, ale i dla niego jest nadzieja...
Gdy po raz pierwszy obejrzałem "Zemstę sithów", ujrzałem bardziej dojrzałego, wyważonego i powściągliwego Jedi z wyraznie większymi umiejętnościami i sporym doświadczeniem oraz świetnym designem.
Rozwój jaki dokonał Anakin między "Atakiem klonów", a "Zemstą sithów" był ogromny i myślę, że ten sam zabieg mogą wykonać twórczy najnowszej trylogii w stosunku do postaci Rena. Mam nadzieję, że nowy antagonista dokończy trening, a wiadomo jakie wydarzenie zmieni go na tyle, że w końcu poczujemy do niego respekt.
Czekam na hejty :)
Właśnie przed chwilą pisałam o tym samym, Kylo Ren przypomina młodego Anakina, tego rozkapryszonego chłystka, dla którego wszystko jest "unfair". Sama liczę na rozwinięcie tej postaci, poza tym Adam Driver jest lepszym aktorem, więc może być ciekawie.
W którym miejscu Anakin jest rozkapryszony i w którym momencie przypomina rzekomo Kylo Rena?
Na początek z całego serca przepraszam za swoje osobiste postrzeganie podobieństwa między Anakinem a Kylo Renem. Istnieje chyba jeszcze coś takiego jak "własna opinia", czy może się mylę także w tej kwestii?
Nie umniejszam tego, że Moc w Anakinie silna jest, ale oglądając taki sobie Atak Klonów czasem miałam go już dosyć. W Zemście Sithów też czasem gwiazdorzył zanadto, a gra aktorska Christensena jak dla mnie zaczęła się dopiero kiedy Anakin skusił się na Ciemną Stronę.
Nie nazwałabym kogoś kto potrafi rzucić zarówno Jasną i Ciemną Stronę na kolana wbrew woli tych Sił gwiazdorem, ale jak kto uważa, masz rację.
https://www.youtube.com/watch?v=groYO_51bwY
Tak na szybko Biała Bestia to Jasna Strona, Czarna Bestia to Ciemna, jakby co.
To Rada Jedi robi z siebie idiotów, z Yodą na czele nie doceniając ani wysiłku ani potęgi która w osobie Anakina im służyła.
Rada Jedi to już co innego, faktycznie go nie doceniają. Ale to taka typowa Rada Starszych, jakoś mnie to nie dziwi, że domagają się szacunku i hamują. Schemat starszy od Yody.
Ale hamowanie takiej potężnej Siły jaką uosabiał Anakin mogło być tylko toksyczne. Rada popisała się głupotą. Już nie mówiąc o tym że to oni okazali brak szacunku Uosobieniu Mocy, bo Moc stworzyła Anakina na swój obraz i podobieństwo - siły której nie rozumieli i której do pięt nie dorastali.
"... i mizernymi umiejętnościami"
MIZERNYMI UMIEJĘTNOŚCIAMI??? CZŁOWIEKU CZEMU TAK BREDZISZ?
Widać od razu że masz zerowe pojęcie o umiejętnościach dziadka Rey.
A Kylo nie ma niczego z Anakina, dosłownie niczego. Zresztą dlatego dziadek nie pozwala mu użyć swojego miecza. Jest niegodny miana Skywalkera. Nie to co wnuczka, Rey to wykapany Anakin tyle że w spódnicy i o wyglądzie prababci Shmi o 20 lat młodszej.
Twierdzisz, że Anakin będąc jedynie padawanem w "Ataku klonów" nie miał wówczas mizernych umiejętności? Dlatego piszę tutaj o przemianie,patrząc na Anakina w "Zemście Sithów" czułem jego potęgę, patrząc na Dartha Vadera wiedziałem, że to jeden z najwybitniejszych sithów wszech czasów. W "Ataku..." był niedoszkolony, narwany i zbyt pewny siebie.
AHAHAHAH, nie, nie miał mizernych umiejętności. W przypadku The Chosen One w tym uniwersum nie ma znaczenia jaki status posiadał formalnie, Anakin był największą istniejącą potęgą,po prostu nie zdawał sobie z tego sprawy. Bądź ją wypierał. Podobnie zresztą teraz jak Rey, która ma się za 'nikogo' i nie dociera do niej prawda o jej dziedzictwie. Ale nie ucieknie od tego, jest czystej wody Skywalkerką i potomkinią Anakina. Nie może sięod tego odwrócić.
Już nie mówiąc o tym że aktorsko to Christensen przy Driverze to jest kuźwa Oscarowy.