Rozumiem, że nadmierna ekspozycja i łopatologiczne tłumaczenie wszystkiego w dialogach nie jest cudem "storytellingu", ale naprawdę zabrakło chociaż jednej, dwóch scen, w których na przykład nowy senat przekazuje rozkazy Generał Organie. Jak dla mnie First Order jest organizacją terrorystyczną z zapleczem militarnym, ale bez wyraźnych struktur państwowych, ale znowu - opieram to na własnych przemyśleniach - w filmie nic o tym. Trylogia prequeli, jaka by nie była, pokazywała rozmach, czuć było skalę i powagę wydarzeń, poza tym są to wojny - a wojny wiążą sie zawsze z polityką.