Przebudzenie mocy oprócz ładnych efektów, nie ma zupełnie, powtarzam, ZUPEŁNIE NIC do zaoferowania. Mimo miłego początku, zapoznania z nowymi bohaterami i ładnej ucieczce TIE FIGHETERem i "tym złomem", po doleceniu na tą planetę gdzie spotykają Maz Kanate (tą śmieszną staruszkę w okularkach) wszystko zaczyna iść diametralnie w złym kierunku. Tutaj z fajnego filmu zaczyna się jego przemiana w JEDEN, WIELKI, DISNEYOWSKI GNIOT. Fabuła jest zerżnięta ze starej trylogii, nie trzyma się przy tym kupy, reakcje bohaterów są jakieś nietypowe, nieprzewidywalne. Wrogowie są jeszcze głupsi niż we wcześniejszych częściach. Po ich bazie można sobie biegać i ukrywać się jak gdyby nigdy nic.
Republika zostaje rozwalona przez planetę (budowaną od bardzo dawna zapewne) o której ruch oporu (czy ruch oporu który wygrywa wojne to nadal ruch oporu) dowiaduje się dopiero po fakcie, a ich cała siła to kilkanaście myśliwców (xD). Pomijając to że trzy osoby wysadzają znowu całą planetę, tak sobie po prostu montując materiały wybuchowe na planecie, finałowa walka dałaby radę - gdyby nie to że ich miecze świetlne zamiast ciąć potrafią tylko lekko drasnąć, a kusza Wookiego które we wcześniejszej scenie po trafieniu wyrzuciła kogoś na kilka metrów, tutaj ledwo zadrapała Kylo.
Takich sytuacji i niesmacznych scen można znaleźć kilkadziesiąt, ale nie chce mi się dalej pisać. Nie rozumiem ludzi którzy daja ocenę większą od 7. Bohaterowie nie porównują tym starszym (ani jednym ani drugim) a fabuła to dno, jest pisana na kolanie i zrobiona ze stosunkowo małym rozmachem.
Są też jednak plusy, które mimo wszystko minusów nie rekompensują - czuć troche klimaciku star warsów i poruszone zostają tematy które we wcześnijszych częściach były nietknięte, a są ciekawe.
Mam poważne obawy co do kolejnych części, może lepiej aby saga skończyła się w momencie swoich lepszych czasów?
Co do obaw na następne części, spoko inni reżyserowie i inne klimaty będą co widać po zdjęciach.
No, nie wiem, pokazali w Dubrowniku jakiegoś paskudnego kosmitę z zębatą szczęką, może już dość zaśmiecania Galaktyki nowymi poczwarami, powinno się wykorzystać rasy już stworzone przez Lucasa, jak np. Twilekowie, Granowie, Rodianie, Kalamarianie, Zabrakowie czy Neimoidianie.
"kusza Wookiego które we wcześniejszej scenie po trafieniu wyrzuciła kogoś na kilka metrów, tutaj ledwo zadrapała Kylo"
No właśnie Kylo to nie byle szturmowiec, jako użytkownik mocy jest potężniejszy.
Baza starkiller to porażka muszę się zgodzić ale zależy kto jak odbiera film. To niby drugi plan i jest wstawiona tak "dla jaj" byle coś w tle się działo.
"reakcje bohaterów są jakieś nietypowe" o które ci chodzi?
Co to znaczy Disneyowski gniot? Disney to tylko producent jak każdy inny nie rozumiem. Gdyby właścicielem był Warner robiło by to różnicę?
To że jest użytkownikiem mocy nie znaczy że może przyjąć na siebie więcej strzałów. A wręcz mniej, bo nie ma pancerza, a szturmowcy mają.
Poprzednie części to udowadniają
Jak widać może. Ludzie to gwiezdne wojny wszystko jest możliwe nie można określić żadnych zasad, praw uniwersum po zaledwie 6 filmach, nic tam nie jest sztywno opisane. Dobrze robią, użytkownik mocy musi być "lepszy" niż zwykli szturmowcy.
Otóż w tych zaledwie 6 filmach pokazano już jak Jedi padają od strzałów jak muchy: arena na Geonosis, rozkaz 66. Ba nawet wycofują się z walki jeśli siła ognia jest zbyt duża: akcje z droidekami. Ani Luke, ani Ben też nigdy lekkomyślnie nie wystawiają się na ostrzał. Niby napisane nie jest, ale te 6 filmów dobitnie pokazuje że Jedi/Sith to nie bogowie, a po prostu uzdolnieni śmiertelnicy. I wolę to od Hulków, Thorów, czy innych Captain Funfastic i ich nietykalności, czy extra HP.
Kylo jest trochę "lepszy" od wcześniejszych jedi czy sithów, potrafi rzeczy których wcześniej nikt nie wyczyniał. Wyższy lvl że tak powiem.
Niedobrze mi jak widzę coś takiego. Pozbywanie się ograniczeń bohaterów prowadzi to czegoś na na co mam prawdziwą alergię: supermenizmu!
Od biedy zamiast oberwać z kuszy Wookiego, mógł oberwać szrapnelem. W końcu tam był wybuch. Efekt byłby ten sam, tylko o wiele wiarygodniejszy.
A najlepiej jakby było to:
https://www.youtube.com/watch?v=JbpgM-JTang&feature=player_detailpage#t=176
I po kłopocie :)
Super. Raz twierdzicie że był gorszy od innych bo dał się szybko pokonać, a potem nagle się okazuje że jest lepszy od poprzedników ?
Bo oni sami nie wiedza czego chcą. Najpierw płacz że nic nowego, ale za to dostali oryginalną,ciekawą postać i już wielki ból dupska że to nie Vader 2.0
Po pierwsze to wy wypisujecie o nim sprzeczności, był kiepski bo pokonała go Rey, a potem nagle jest jednym z najlepszych...
Ta postać nie ma żadnej większej głębi !
Nie chciałem Vadera 2.0 ale bohatera który nie będzie chłopczykiem w rurkach, równie dobrze Conana Barbarzyńce mógłby zagrać Jesse Eisenberg, taki Conan byłby ORYGINALNY, co nie....
http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_w6NgfZ2259uPIir...
Nie był kiepski, po prostu Rey jest jeszcze potężniejsza. Nie wiemy dlaczego co i jak ale to wyjaśnią, nie bój nic.
http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_w6NgfZ2259uPIirKz9j2T5H5tRlknyU8,w4 00.jpg
Czyli całkowite spłycenie mocy do tak zwanego "szlachetnego urodzenia".
A to co przysłałeś to nic jak tylko i wyłącznie obraza innych fanów gwiezdnych wojenny, "myślisz inaczej, to jesteś debilem".
Możemy nie wiedzieć wszystkiego o mocy. Już w prequelach dowiedzieliśmy się że moc jest czymś więcej. Anakin był przecie wybrańcem. Jak ci się coś nie podoba to nie oglądaj.
Anakin był jedynym wybrańcem. Ile razy można dać w filmie to samo? Może przyszła pora na coś nowego? Jakieś odświeżenie? Nowa trylogia lekko sugerowała się starą, a Przebudzenie Mocy zrzyna tak jak nikt inny wcześniej nie zrzynał. Do tego robi to nieudolnie, gwałcąc przy tym logikę niemiłosiernie
No jak widać nie jedynym. Wątek przepowiedni został słabo wyjaśniony. Ma ogromny potencjał. No i to byłoby duże powiązanie z całą sagą. Coś zupełnie nowego ale o tej samej historii (skywalkerów) byłoby naciągane. Dostaliście oryginalną ciekawą postać i płaczecie że to nie drugi Vader, gdyby ten film nie był rimejkiem starej trylogii tylko czymś zupełnie nowym, pewnie wszyscy byście postradali zmysły.
Akurat dla mnie, przy całej beznadziejności tego filmu, Kyle prezentuje się w miarę dobrze
Nietypowe reakcje - przykładowo Finn który sam chce ratować Rey ze starkilera, mając gdzieś że zaraz zniszczy kolejne 5 planet. Dla niego ważna jest tylko poznana jakis czas wczesniej dziewczyna z wioski z zadupia. Albo Rey która po wizji po dotknięciu miecza Luka uciekła do lasu :/
To widać że się zakochał, może troche za szybko ale to tylko film oni tam mogli lecieć chwilę do Maz. Rey uciekła do lasu bo się bała, to normalne.
Zakochał się patrząc na nią. Ma dupie kolejne dziesiątki miliardów ludzi, obchodzi go tylko jakaś sierotka z planety gdzie mieszka się w szałasach. I jeszcze potem mówi to otwarcie. Albo chcieli zrobić z niego debila który swoim debilizmem przewyższa wszystkich znanych mi ludzi, albo chcieli żeby wyszło... no właśnie, jak? Romantycznie? Wzniośle? Ciekawie?
Zakochany człowiek jest głupi jak but, nie myśli logicznie. Sam kiedyś byłem i dopiero teraz zdaje sobie sprawę jaki byłem żałosny.
"Republika zostaje rozwalona przez planetę (budowaną od bardzo dawna zapewne)"
Budowaną planetę???
Planeta była naturalna, tylko NA NIEJ zbudowano samą bazę Starkiller. Mogło to zająć o wiele mniej czasu niż budowanie od podstaw całej pierwszej Gwiazdy Śmierci.
"czy ruch oporu który wygrywa wojnę to nadal ruch oporu"
Ruch Oporu to nowa organizacja, powstała dopiero wtedy, gdy okazało się, że Najwyższy Porządek zaczyna być niebezpieczny.
"Pomijając to że trzy osoby wysadzają znowu całą planetę, tak sobie po prostu montując materiały wybuchowe na planecie"
Te materiały wybuchowe podłożone w BAZIE zainicjowały tylko reakcję. Baza wcześniej "wsysała" energię gwiazdy i nie zdążyła jeszcze wystrzelić i się jej pozbyć. W chwili zniszczenia bazy cała ta energia została uwolniona - cała planeta wybuchła, a na jej miejscu pojawiła się gwiazda. (pięknie to wygląda swoją drogą :)
1. Chodziło o bazę zbudowaną na planecie (która właściwie zakłada przebudowe całej planety, bo pokrywała ją w dużej części i zapewne wchodziła mocno w głąb niej. I bardziej niż zbudowana NA, była WBUDOWANA W...)
2. Kolejny nonsens - First Order stworzone z niedobitków imperium pokonuje Nową republikę spychając ją znowu do lasów? +dla mnie nie do końca jasny status Nowej Republiki. Bo ona niby była, normalnie prosperowała, ale stała na uboczu tego konfliktu?
3. Tak, znowu chroniona przez 10 szturmowców bez przeszkolenia. Nie mówię ze samo zniszczenie było niemożliwe, tylko sposób w jaki zostało dokonane. Znowu ten sam oklepany schemat znany z poprzednich części
A piękna filmu nikt nie kwestionuje
1. Napisałeś "planetę (budowaną od bardzo dawna zapewne)", z czego można wywnioskować, że budowali całą planetę.
Racja, że baza była WBUDOWANA w planetę, ale nie wiem ile jej powierzchni i objętości zajmowała - czy masz jakieś dane na ten temat, czy widać to dokładnie na filmie? Nie sądzę żeby to była przebudowa całej planety, a tylko jej jakiejś części. W ciągu powiedzmy 15 albo 10 lat byliby w stanie to zbudować, raczej szybciej niż całego sztucznego satelitę wielkości pierwszej GW, którą budowano 20 lat.
2. Ten status Nowej Republiki rzeczywiście jest niezbyt jasny.
Może First Order wcześniej działał w ukryciu i przygotowywał się w jakimś odległym układzie, a ujawnił się dopiero niedawno. Snoke mógł zacząć działać tuż po upadku Imperium i przez lata wszystko organizować.
First Order pokonuje Nową Republikę dopiero na etapie tego filmu niszcząc jej stolicę, jeszcze nie była wcześniej przez niego zepchnięta do lasów. Możliwe, że normalnie prosperowała, ale stała na uboczu konfliktu, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa, bo do stolicy nie docierały wszystkie wiadomości, albo nie wierzono pogłoskom z dalekich układów, a Ruch Oporu był oddolną inicjatywą tych, którzy to niebezpieczeństwo lepiej przeczuli albo byli bliżej niego i wcześniej zaczęli działać.
3. "trzy osoby wysadzają znowu całą planetę, tak sobie po prostu montując materiały wybuchowe na planecie"
Nie wynika do końca jasno z tego zdania, że to chodzi o brak odpowiedniej ochrony ze strony szturmowców, ale jeśli o nich chodziło to racja.
1. Napisałeś "planetę (budowaną od bardzo dawna zapewne)", z czego można wywnioskować, że budowali całą planetę.
Racja, że baza była WBUDOWANA w planetę, ale nie wiem ile jej powierzchni i objętości zajmowała - czy masz jakieś dane na ten temat, czy widać to dokładnie na filmie? Nie sądzę żeby to była przebudowa całej planety, a tylko jej jakiejś części. W ciągu powiedzmy 15 albo 10 lat byliby w stanie to zbudować, raczej szybciej niż całego sztucznego satelitę wielkości pierwszej GW, którą budowano 20 lat.
2. Ten status Nowej Republiki rzeczywiście jest niezbyt jasny.
Może First Order wcześniej działał w ukryciu i przygotowywał się w jakimś odległym układzie, a ujawnił się dopiero niedawno. Snoke mógł zacząć działać tuż po upadku Imperium i przez lata wszystko organizować.
First Order pokonuje Nową Republikę dopiero na etapie tego filmu niszcząc jej stolicę, jeszcze nie była wcześniej przez niego zepchnięta do lasów. Możliwe, że normalnie prosperowała, ale stała na uboczu konfliktu, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa, bo do stolicy nie docierały wszystkie wiadomości, albo nie wierzono pogłoskom z dalekich układów, a Ruch Oporu był oddolną inicjatywą tych, którzy to niebezpieczeństwo lepiej przeczuli albo byli bliżej niego i wcześniej zaczęli działać.
3. "trzy osoby wysadzają znowu całą planetę, tak sobie po prostu montując materiały wybuchowe na planecie"
Nie wynika jasno z tego zdania, że to chodzi o brak odpowiedniej ochrony ze strony szturmowców, a jeśli o nich chodziło to racja.
Tu cały czas coś szwankuje
A co do pierwszego pytania. Tak, widać to na filmie, nawet pozwoliłem sobie przyszykować obrazek na tą okazję (http://vignette3.wikia.nocookie.net/starwars/images/c/c4/Starkiller_Base_wide_s hot.png/revision/latest?cb=20160207035428).
Nie wygląda to na robote na 15 lat, ale załóżmy że przy ich rozwoju technologicznym jest to możliwe. Dziesiątki albo setki tysięcy pracowników, setki tysięcy, jeśli nie miliony szturmowców i przez tych ileś lat nikt z zewnątrz nie miał o tym pojęcia
http://starwars.wikia.com/wiki/Death_Star
http://starwars.wikia.com/wiki/Death_Star_II
http://vignette4.wikia.nocookie.net/spacebattles/images/0/0c/Starkiller.png/revi sion/latest?cb=20151223163114
Z danych wookiepedii:
Death Star - 120 km
Death Star - 160 km (nie mam pojęcia skąd ludzie biorą te dane, że niby 900 km)
StarKiller Base - na oko ma ok. 7x większą średnicę od Death Star I: 7x120km=840km
Już z samego obrazka widać że samo "działo" Starkillera jest rozmiarami podobny do 1-szej gwiazdy śmierci, więc instalacje na powierzchni planety są gigantyczne.
Do budowy potrzeba:
*wydrążyć jądro planety
*umieścić instalacje na miejscu jądra, ten tygiel który wciąga materię gwiazdy
*wyrzuć pokaźny kawał skorupy plateny, (prostokątny pas widoczny na rysunku)
*w tym umieścić kolejne budowy
*umieścić instalacje na obwodzie całej planety: reaktory, oscylator itp.
*umieścić wylot wielkości DeathStar I
I to wszystko wykonać miały popłuczyny Imperium? W 30 lat? Przy odcięciu finansów i taniej siły roboczej, po upadku Imperium? Same jądro, to więcej materii (i to gęstszej) niż obie Gwiazdy Śmierci razem wzięte. A to wszystko musisz jakoś wydobyć i wyrzucić (część z tego może przerobić).
A już zasada działania tego ustrojstwa to kuriozum na najwyższych lotów.
*kompresuje gwiazdę do ok. może 200 km. Gwiazdę. Serio?
*gdy gwiazdę zje to nie ma już skąd brać paliwa, więc to jednorazówka. ok, niech będzie: 2-razówka
*po śmierci gwiazdy, baza staje się niemal bezużyteczna nawet jako sama baza, bo planeta nie ma żadnego źródła energii, ot dryfuje sobie zamarznięta na kość w kosmosie. (Hoth, to przy tym tropiki)
Sorry, ale to samo w sobie jest za głupie, nawet jak na traktujące fizykę z dystansem, StarWarsy.
Taka jest prawda ze poczatek naprawde zapowiadal cos wysmienitego i nie zwyklego ale niestety puzniej juz bylo tylko gorze j gorzej i czlowiek normalnie z depresja i przemeczony wychodzi z kina.Wielki zawod.Nie wiem czy przypadkiem nowy Star Wars nie jest najwiekszym rozczarowaniem ever ?.Napewno jest to najgorsza i najmniej oryginalna czesc Gwiezdnych Wojen.Przykre ze juz nigdy Star Wars nie bedzie taki jak za czasow Lucasa :(.A tak wszyscy go krytykowali a ja wlasnie uwielbialem jego wizje wszystkich 6 czesci.Natomiast 7 czesc bardziej przypominala Star Treka i to w gorszej wersji z Harisonem Fordem na czele bez ktorego wogole ten film nie mial by nic wspolnego ze Star Warsem.