Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

Star Wars: Episode VII - The Force Awakens
2015
7,2 261 tys. ocen
7,2 10 1 261250
7,3 64 krytyków
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy

...nie kręci się kontynuacji MONUMENTU !!! jakim są Star Wars mordując KULTOWĄ i ULUBIONĄ postać z fimu - Hana "znałem" i kochałem ponad 30 lat A TERAZ GO NIE MA !!! JESTEŚCIE (reżser i scenarzysta) PODŁYMI ŚWINIAMI !!!

ocenił(a) film na 7
RogerVerbalKint

Tak trudno oznaczyć to jako spoiler?

użytkownik usunięty
Bigoslord

Pewnie nie wiedział , jak to uczynić .

ocenił(a) film na 4
Bigoslord

oznaczył.

ocenił(a) film na 5
Bigoslord

To JUŻ nie jest żaden spoiler - każdy kto jest zainteresowany tym filmem, każdy fan uniwersum, który wchodzi na filmowe fora to już wie...ja osobiście przeżywam to jak mrówka okres, chyba nawet przyszyję sobie czarną wstążkę do klapy marynarki na znak żałoby...30 pieprzonych lat Han Solo mi towarzyszył a teraz Go nie ma wśród nas...lepiej by już w jakiś gender poszli np. Han założył rodzinę z Chewbaccą i doczekali się gromadki kudłatych dzieciaków...

RogerVerbalKint

Han miał zginąć już w Powrocie Jedi, tyle w temacie. Ford wrócił tylko pod warunkiem, że jego postać kojfnie, każdy fan wie że ten Han Solo dosyć mu ciąży. Ba, uważa że Indiana Jones jest ciekawszą postacią co dla mnie jest nonsensem mimo mojej miłości i do tamtej serii.


I zginął godnie. Nie przegrał w walce, a dopadły go osobiste sprawy. Dalej jest niepokonany patrząc od pewnej strony.

ocenił(a) film na 7
neo_angin

Nie wiem, czemu ciąży mu najpopularniejsza rola w karierze... To dzięki niej zdobył taką sławę :)

Ryloth

Pewnie dlatego, że jest za bardzo z nią kojarzony. Poza tym wydaje mi się, że nie za dobrze pamięta współpracę z Lucasem. Chociaż ten był też na pewno na planie Indiany więc cholera wie.

ocenił(a) film na 7
neo_angin

Niezbyt to przyzwoite i uraża fanów (bądź co bądź najpopularniejszych filmów w historii), gdy ma się dość roli (po zaledwie 3 filmach, które miały miejsce 32 lata temu), którą wszyscy pokochali i która dała sławę. Ford się potraktował Hana Solo bez żadnego szacunku.

ocenił(a) film na 5
neo_angin

"ciąży" mu ta rola - dobre...primo to dzięki tej właśnie roli stał się tym kim jest, co więcej to JEDYNY aktor z całej obsady (młodej wówczas - nie mam na myśli Sir Aleca Guinesa, bo ten był uznanym aktorem przed Star wars, zaś występ traktował raczej jako ciekawostkę), który zrobił potem międzynarodową karierę aktorską - przed Star wars parał się głównie stolarką...

RogerVerbalKint

Jakbyś się interesował to byś wiedział, że Ford ma problemy z popularnością Solo. Chociażby:

http://www.huffingtonpost.com/2012/11/08/harrison-ford-han-solo_n_2097347.html

I tak, wiem że był wcześniej stolarzem, ale grał chociażby w nominowanym do oscara "Amerykańskim Graffiti" też Lucasa.

ocenił(a) film na 5
neo_angin

Wiem - tylko akurat o tamtym filmie i tamtej roli mało kto pamięta...Hana Solo zaś rozpoznają miliny ludzi na całym świecie...
P.S. akurat dla niego ta rola nie była przekleństwem i nie zaciążyła na całej karierze
P.S. 2 na naszym rodzimym poletku taki Stanisław Mikulski do końca swych dni pozostał Hansem Klossem

RogerVerbalKint

JEMU CIĄŻYŁA. Czemu? Pewnie ma jakieś niemiłe wspomnienia z planu. Poza tym sam twierdził, że nie lubi jak ludzie go pytają o Hana, a nie obchodzą go jego nowe projekty. Zresztą Ford uchodzi za raczej trudnego człowieka wbrew jego cool filmowemu image'owi. Może dlatego. On chciał już zginąć w Powrocie żeby nie wracać do postaci, wrócił pod warunkiem że zginie (a niektórzy twierdzą, że w pakiecie był powrót Indiany Jonesa którego Ford w odróżnieniu od Solo kocha).

ocenił(a) film na 5
neo_angin

Eee tam ciążyła - jak dla mnie takie gwiazdorskie strzelanie focha, biorąc po uwagę primo popularność, secundo pisząc prozaicznie niebagatelną ilość kasy jaką ta - umówmy się - niezbyt wymagająca aktorsko (posiedzieć w Sokole i postrzelać z blastera, rzucić parę dowcipnych uwag i szelmowsko się pouśmiechać) rola mu przyniosła...
P.S. sporo innych dobrych ról zagrał prócz Hana i Indiego - choćby dwa filmiki z Jackiem Ryanem, Ścigany, Świadek, Uznany za niewinnego, miał też rólkę w kultowym Czasie apokalipsy Copolli - zgrał nawet czarny charakter (choć tytułu filmu nie pomnę, zaś w trakcie pisania posta nie chce mi się klikać na filmografię Forda)....
P.S. 2 Wszystko fajnie - ale i tak w oczach milionów fanów/kinomanów na zawsze pozostanie Hanem i Indianą...Tak jak Marlon Brando Vitem Corleone, Chaplin - hmmm Chaplinem, zaś Bruce Lee - Bruce'm Lee

RogerVerbalKint

Może i tak, ale jak pisałem o Indianie Jonesie chętnie dyskutuje. Ja tam słyszałem, że miał po prostu jakieś problemy z Lucasem.

Może i niezbyt wymagająca, ale wydaje mi się że Fordowi daleko do charakteru Solo to też coś zagrać musiał.


No wiem, że sporo ról. Widziałem według FW bodaj 39 filmów z nim, u Copolli grał już w Rozmowie.

Jeszcze Deckardem :) Łowca też ma w cholerę fanów.

ocenił(a) film na 5
neo_angin

No żesz w mordę - jak ja o Łowcy androidów mogłem zapomnieć - MEA CULPA, MEA MAXIMA CULPA - toż to KULT w czystej postaci !!! Ubóstwiam ten film (nie zliczę ile razy go obejrzałem - obecnie na kolekcjonerskim wydaniu Blu Ray - zachęcam do seansu w tej postaci - ogląda się jakby nakręcono go wczoraj) jak dla mnie obok Aliena/Aliensów (pozostałych części nie trawię) KANON S/F !!!
P.S. Star Wars dużo lżejsze klimatem, bardziej baśniowe

RogerVerbalKint

Mam to wydanie, nawet widziałem film chyba z miesiąc temu xD

ocenił(a) film na 5
neo_angin

Ja robię sobie powtórkę średnio raz w roku (podobnie jak kilku innych ukochanych filmów: Ojca chrzestnego, Chłopców z ferajny - wreszcie na Blu Ray, Braveheart, Cinema Paradiso, Seven, Forresta Gumpa) i paru innch...Może to oznaka starzenia się - ale wolę posmakować znów czegoś co znam i wiem że jest fantastyczne/niesamowite - aniżeli tracić czas na oglądanie papki, która wywouje u mie politowanie i ziewanie...

ocenił(a) film na 8
RogerVerbalKint

Weźcie pod uwagę też to, że z Forda już trochę stary facet, może nie miał ochoty ani siły na walki ze szturmowcami, i tak dalej? Rola Solo jednak, przypuszczam, wymaga pewnej sprawności, której może brakować panu 70+.

ocenił(a) film na 5
neo_angin

P.S. 3 Sprawdziłem film gdzie był badguyem - Co kryje prawda - Roberta Zemeckisa...

ocenił(a) film na 7
RogerVerbalKint

"...nie kręci się kontynuacji MONUMENTU !!! "

Jezu. Film to film. A ja myślałem, że to ja jestem niepoprawnym fanem Terminatora 1 i 2 :D Chyba przegrywam z fanami SW.

"mordując KULTOWĄ i ULUBIONĄ postać z fimu - Hana "znałem" i kochałem ponad 30 lat A TERAZ GO NIE MA !!!"

Ale za to jak dużo go w tym filmie było. Podejrzewałem, że Han pojawi się w dwóch, trzech scenach. Przypomni o sobie i zepchną go na dalszy plan, bo jest już zwyczajnie stary. I co? I pozytywne zaskoczenie. Ford świetnie powrócił do roli, Hana jest mnóstwo w tym filmie i jest to ten sam Han tylko trochę starszy.
Bardzo ładnie zrealizowali też jego scenę śmierci. Będą mieli ciężki orzech do zgryzienia, żeby pociągnąć kolejne części bez Hana. Do tego epizodu znowu wniósł mnóstwo pozytywnych momentów.

ocenił(a) film na 5
Dentarg

"Jezu. Film to film. A ja myślałem, że to ja jestem niepoprawnym fanem Terminatora 1 i 2 :D Chyba przegrywam z fanami SW" - nie to nie jest "tylko film" - nie wiem ile liczysz wiosen (ja w przyszłym roku kończę 44) - dla mnie Star Wars (mam na myśli epizody IV-IV) to ukochane filmy dzieciństwa - jak dziś pamiętam że moja ciotka będąca w ciąży załatwiała nam bilety w "kilometrowej" kolejce - bo ciężarną przepuścili...Po prostu to były inne czasy - czarnobiały TV, ciągłe powtórki Klossa, Pancernych i Sztyrlica - nie było internetu, nikt nawet nie myślał że film "można mieć" na jakimś nośniku !!! Wyprawa do kina (czasem nawet kilkanaście seansów) to była fantastyczna wędrówka do innego świata, do świata marzeń i wspaniałej chlopięcej przygody !!! Nie zliczę kolejnych seansów z (najpierw pirackiego, bo innych nie było) potem oryginalnego VHS, potem znowóż wydań DVD, czy obecnie BluRay - ostatnio z moim 10 letnim synem....a byłbym zapomniał - były jeszcze kolejne seanse w kinie gdy na ekrany powróciła zremasterowana wersja starej trylogii....
P.S. Potem człowiek miał nadzieję (nie Nową) na dobre epizody I-III - no ale niestety - nastał infantylny Ja Jar i midichloriany zamiast mistycznej i tajemniczej mocy...
P.S. 2 no a teraz K/U/RWA -!!! Hana Solo mi zabili !!! Mojego ulubionego bohatera z czasów młodości...aż straciłem ochotę na seans...
P.S. 3 No ale i tak się z synem wybiorę...

ocenił(a) film na 7
RogerVerbalKint

Ja mam 23 lata. W lutym będzie 24.

Wydaje mi się, że rozumiem Twoje emocje. Każdy ma swoje sentymenty itd., ale powiedz szczerze: nie podobał Ci się ten film? Nie miałeś frajdy oglądając Forda w roli Hana, Chewiego, zwiedzając nową kantynę i ogólnie podczas seansu? Ja miałem i moi znajomi z którymi poszedłem do kina również. Nie jestem wielkim fanem SW, a mimo to sama czołówka (żółte napisy, muzyka) wywołała lekki uśmiech nie mówiąc już o samym filmie.
Wiem, że nic z sentymentem nie wygra, ale chyba nie można powiedzieć, żeby to był kiepski film. Zresztą gdyby nie ten film nigdy więcej nie zobaczyłbyś Hana Solo w czymś nowym.

P.S. Dobrze mi idzie naśladowanie porykiwania Wookiego. Podczas seansu, w scenie gdy Han mówi: "Chewie, jesteśmy w domu", Chewie zaryczał, ja również, niemal tak samo. Facet siedzący obok mnie, zafascynowany, szarpnął swoją dziewczynę za ramię: "Ej! Słyszałaś go?! Patrz jaki koleś" :D

ocenił(a) film na 5
Dentarg

Oj coś w powiadomieniach nie wyłapałem Twojego postu - bylo kilka jednocześnie - przepraszam za opóźnioną odpowiedź...Sęk w tym że ja nowej części Star Wars nie miałem jeszcze przyjemności obejrzeć - praca/obowiązki/planowany wyjazd rodzinny na Sylwestra itp. - zapewne pójdę z dzieciakiem w pierwszej lub drugiej polowie stycznia...
Informację o śmierci Hana znalazlem przeszukując fora filmowe i wujka google...i tak jakoś smutno mi się zrobiło i skrobnąłem ten post...

ocenił(a) film na 7
RogerVerbalKint

Polecam seans w kinie :) Film się bardzo dobrze ogląda, Hana i Chewiego jest sporo, nowe postacie też niezłe.

użytkownik usunięty
RogerVerbalKint

Albo Kennedy trolluje albo dostaniemy całą obsadę (choćby w retrospekcjach) wraz z Fordem i Von Sydowem w Epizodzie VIII.
http://www.star-wars.pl/News/20315,Kto_wraca_w_Epizodzie_VIII.html

ocenił(a) film na 7
RogerVerbalKint

Może nie mordercy tylko po prostu gnoje i chamy nie liczący się ze zdaniem i uczuciami fanów. Harrison Ford na obecne standardy NIE JEST STARY, Christopher Lee grał do 90-tki. A że przeszkadzało mu bycie kojarzonym z jedną rolą? Co w tym złego, ś.p. Leonard Nimoy, aktor i przede wszystkim człowiek wielkiej klasy i skromności, był kojarzony praktycznie tylko ze Spockiem, a grał nawet po 80-ce krótkie epizody.

ocenił(a) film na 5
CorporalHicks

Jak dla mnie wystarczyłoby gdyby w dalszych epizodach po prostu siedzial sobie na krześle, rzucił od czasu do czasu jakimś dowcipem i był po prostu mentorem dla młodzieży - ALE ŻEBY ŻYŁ...

ocenił(a) film na 7
RogerVerbalKint

Otóż to, albo przebywał z Leią na zasłużonej "emeryturze" w jakimś przyjemnym miejscu - może Naboo?